To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

Kształtowanie drzewek - 1 pokaz formowania - Wystawa Kutno 8 września

Anonymous - 2007-09-26, 19:34

Olon napisał/a:
Widziałęm też w Książu jak Serge Clemens wykonując ten zabieg, posmarował na końcu owe linie życia olejem jadalnym, twierdząc że jest to doskonały środek zastępczy, zabezpieczający przed różnymi patogenami i szkodnikami na jakie wystawiamy drzewko, pozbawiając je tej pierwszej bariery ochronnej jaką stanowi właśnie ta spękana i obumarła warstwa kory, którą usunęliśmy.


Najlepiej olejkiem migdałowym- ponieważ nie wydaje na temperaturze niemiłych zapachów. Nie zabezpiecza a nadaje połysk i żywszy wygląd. Polecam ksiązke Jurgena Zaara skoro większośc tu, niedość że opiera sie na encyklopediach a nie na własnym doświadczeniu, to zawsze wie lepiej.
Co widać po prywatnych albumach.

Jacek Grzelak - 2007-09-26, 20:30

I tu znowu dylemat J. ZAAR - kontra -S. Clemence :-P Wiem wiem , może ktoś źle przetłumaczył słowa Sergea , mimo to ponoć padły , na pytanie : po co ten olej , wówczas on odpowiedział że po czyszczeniu szczotką drucianą powstają mini otworki (rany) a olej je zabezpiecza , byłem przy tym obecny , tylko nie kłóćcie sie , kto ma rację , po prostu porozmawiajmy o tym , dobrze byłoby ten problem wyjaśnić :roll: :-) ;-)
Pit-B - 2007-09-26, 21:13

Kroool_KRA napisał/a:
Polecam ksiązke Jurgena Zaara skoro większośc tu, niedość że opiera sie na encyklopediach a nie na własnym doświadczeniu, to zawsze wie lepiej.
Co widać po prywatnych albumach.


Jakoś mało tutaj tego własnego doswiadczenia wszyscy opierają sie na jakiś tam książkach.
Oj ciężko jest nie zaówazyć że każdy doczytał lepiej.
Dlaczego??? Chyba jest łatwiej przekopiować w.w. niż opisać samemu wykonany zabieg jeśli się go kiedykolwiek wogóle wykonało. Przecież piszą tutaj ludzie którzy pokazali że naprawde wiedzą co piszą -Jacek-
Kurde roślinke się pokazuje a potem już o niej nie słychać "jej nie widać" czemu???
AAA bo co z tego że on ma doświadczenie jak ja przecvzytałem usłyszałem podgladnołem!!!!!! Ja mam wiedze wiec pisze pisze pisze pisze....

Olon - 2007-09-27, 16:19

Pytałem osobę, która stała blisko, jaka padła odpowiedź Serge'a (niestety mówił po niemiecku bodajże i nie rozumiałem ja gupi :] ). Odpowiedziała że zabezpiecza olejem drzewko by nie chorowało po zdjęciu wierzchniej warstwy kory. Zapytałem jeszcze jedną (też nie wierzę tak od razu wszystkim) i podała mi podobną odpowiedź. Znając właściwości konserwujące i jego wpływ na niektóre drobnoustroje stwierdziłęm że to zuełnie logiczna odpowiedź. Chociażby przez to że wnikając wgłąb korowiny będzie on n apewno skuteczniej blokował dostęp do głębszych warstw niż, miałoby to miejsce bez jego użycia.

Żywszy kolor, hmmm... jak najbardziej bym się z tym zgodził (do odnawiania powierzchni o niejednolitym odcieniu, lub wypłowiałych, często używa się różnych tłuszczów). Zwracam jednak uwagę, że w przypadku przeznaczenia warstwy nakłądanego oleju, jedno nie wyklucza drugiego. MOże przecież i zabezpieczać i poprawiać wygląd.

Olejek migdałowy - no fajnie że o tym napisałaś, bo do tego nie doszedłem jeszcze, że to właśnie ten :-) . Swoją drogą rodzajów olejów jest jeszcze masa i warto będzie porobić próby również z innymi, bo ten migdałowy wcale nie musi być łatwo osiągalny i tani (tak sądzę).

;-)

Anonymous - 2007-09-27, 16:59

Migdałowy nie śmierdzi i jest dostepny w sporzywczych sklepach. jak sie szykuje drzewka do wystawy to tylko po to sie uzywa tego typu "olejków" tak samo jak do donic np oliwki Jonson & Jonson's Baby do nabłyszczenia

MOD: Post skrócony, piszemy wyłącznie na temat.

Olon - 2007-09-27, 19:09

Co do oleju... "jak się szykuje drzewka do wystawy, to tylko po to używa się"...
Ano właśnie... "szykuje drzewka do wystawy...", ale czy tylko wtedy smaruje się olejem?
Masz na to jakiś "namacalny" dowód, że tylko i wyłącznie wtedy?
A może potrafisz po prostu obalić na 100% wszystkie stawiane tutaj, inne tezy, podając konkretne przykłady "dlaczego tak nie robimy" ? Mam nadzieję że tak, bo w przeciwnym razie ta dyskusja tylko zaogni problem , zamiast go rozwiązać, rozjaśnić.

MOD: Post skrócony, piszemy wyłącznie na temat.

Jacek Grzelak - 2007-09-28, 20:40

Niekiedy , jeśli roślina tego wymaga , lub jest warta takiego eksponowania pnia i konarów , to owszem smaruję je olejem , jednak nie rozumiem sztywnego twierdzenia że tylko i wyłącznie po to się to robi .Jeśli jakiś większy ode mnie autorytet w tej dziedzinie mówi że owe smarowanie , ma jeszcze dodatkowe właściwości , to cieszę się z tego , a nie próbuję tego negować , to tak jak by ktoś powiedział że płyn do jin stosuje się tylko i wyłącznie w celach estetycznych , a nie głównie w celu zabezpieczenia drewna przed gniciem i wnikaniem patogenów , przy czym walory estetyczne idą w parze :roll: :-) ;-)
Olon - 2007-09-30, 18:11

Chciałbym podać pewien przykład, który wg mnie przemawia za faktem, że warstwa oleju również zabezpiecza, a nie tylko upiększa.

Przyglądałem się kiedyś deskom kuchennym (do krajania) i czytając ulotkę dołączoną do opakowania takiej lepszej sztuki, przeczytałem, że przed pierwszym użyciem należy posmarować ją dowolnym olejem jadalnym nie używac przez bodajże dobę. Uzasadniano że w ten sposób zabezpiecza się ją przed pleśnieniem. Sprawdziłem to, i rzeczywiście, deska mimo że pozostawiana w dużej wilgoci i nie suszona nigdy nie zapleśniała (gospodynie domowe z pewnością potwierdzą ża w takich warunkach niejedna pokrywa się czarnymi plamami). Wnioskuję więc że olej posiada właściwości przynajmniej utrudniające zawiązywanie się pleśni, jeśli nie w ogóle blokujące jej rozwój. Czyż nie mógłby to zatem być również dobry środek przeciw szkodliwym grzybom, które mogłyby dopaść częściowo odsłoniętą tkankę żywą ? Podkreślam że chciałbym jedynie dociec całej prawdy o oleju na korze, nie zaś polemizować z teorią o upiększaniu z którą się jak najbardziej zgodziłem kiedy o niej przeczytałem (mimo że na samym pokazie usłyszałem co innego).

armin - 2012-11-26, 20:13

Temat znalazłem podczas porządkowania forum. Był w dziale "Wystawy, targi, spotkania" (i słusznie), ale dyskusję na temat martwego drewna, która się wywiązała uważam za bardzo pouczającą. Dlatego po usunięciu nic nie wnoszących postów przeniosłem ją do tego działu. Warto przeczytać.
Jacek Grzelak - 2012-11-26, 23:02

Tak masz rację Armin , bardzo ciekawa dyskusja , a przy okazji nasuwa mi się na myśl kolejny dylemat , a mianowicie dotyczący tematu rafii i tego w jakim stanie powinna być nawijana na drzewko , bo mnie uczono i nadal to obserwuję na różnego rodzaju pokazach iż powinno się ją nawijać na drzewko po namoczeniu , a jednocześnie dowiedziałem się nie tak dawno że według japońskich mistrzów rafię powinno nawijać się na sucho , jako że ona nasiąkając wilgocią z powietrze dopiero się kurczy , a nie odwrotnie .
Hmm czy może ktoś wie na ten temat coś z pewnego źródła ? :-o :-P

peper50 - 2012-11-26, 23:53

Rafia chłonie wilgoć a przy wysychaniu się kurczy więc czy ją namoczymy czy wchłonie wilgoć z powietrza (a wilgotność powietrza w krajach azjatyckich nie jest taka jak u nas, szczególnie w przypadku Japonii) to chyba nie ma różnicy bo zasada działania jest taka sama.

Możliwe, że oni nie muszą namaczać rafii a my musimy tak jak ludzie w Egipcie mają ciemną karnacje a my chodzimy do solarium :P . Może to głupie porównanie...

Czytając natomiast anglojęzyczne strony wszędzie podają, że można rafię nakładać na mokro jak i na sucho.

Między innymi:
http://www.bonsai4me.com/...fiaBending.html


Pozdrawiam.

Jacek Grzelak - 2012-11-27, 00:26

Dzięki Bartku za link i zainteresowanie tematem , dla mnie jest to i tak jedynie ciekawostką , bowiem nigdy więcej i tak nie zamierzam używać rafii , a to dlatego że moim zdaniem jest to zbyt niewygodny i przestarzały materiał :-P ;-)
peper50 - 2012-11-27, 01:41

Jacku to jaki substytut znalazłeś? :P .
wro_bel - 2012-11-27, 12:25

Myślę, że jednak jest różnica między nawijaniem mokrej a suchej rafii. Dla przykładu jeżeli rafia wysychając kurczy się to gdy nawiniemy ciasno mokrą rafię to po jej wyschnięciu ona jeszcze bardziej się zacieśni. Natomiast jeżeli nawiniemy suchą, później ją zmoczymy i zwiększy ona swoją objętość to po wyschnięciu wraca do stanu "po nawinięciu", więc to moczenie niewiele daje wg mnie.
armin - 2012-11-27, 20:37

Ja nie mam problemu z rafią. Nie robię tak wielkich gięć. Opieram się na formach już istniejących. Nie poprawiam natury.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group