Początki - carmona microphylla i opadające liście/pojawiające się kwiat
szef - 2007-01-13, 22:31
Jesli Twoja roslina pochłania duzo wilgoci z doniczki, czyli przed podlaniem podłoże jest lekko przeschnięte, to codzienne podlewanie nie ma nic wspólnego z nadmiarem wilgoci.
Pisząc nadmiar wody, mamy na mysli podlewanie rośliny mimo, że podłoże jest mokre, przez co ziemia jest ciągle zbyt wilgotna i rozpoczyna się gnicie korzeni. Jesli tak robisz, to kłopoty z karmona sa tylko kwestią czasu.
Pamietajmy, że to czy podlewamy drzewko co tydzień czy codziennie zalezy od wielu czynników : gatunek, stanowisko, pora roku, stan drzewka, wielkość donicy itp. Dlatego fakt, że podlewasz drzewko codziennie nie musi oznaczac, że dostarczasz jej zbyt dużo wody.
Anonymous - 2007-01-23, 17:36 Temat postu: pojawiające się kwiatki Witam ponownie.
Myślę, że moje drzewko ma się już dobrze - dziekuję wszystkim za rady.
Wypusiło dużo listków i jakiś zalążków (około 100szt). Myślałem, że to będą nowe listki, a tu niespodzianka - kwiaty .
Czy to normalne w zimie? za oknem śnieg zasypuje mój blok .
Dziwne jest jeszcze to, iż naraz zazwyczaj 2-3 kwiatki się pojawiają i ich rozkwit trwa najwyżej 48h i poźniej więdną . Może zobacze kiedyś naraz 30 kwitnących kwiatów
Chciałbym też zagęscić troszkę liście, by było ich wiecej na gałązkach (to się chyba tak nazywa) - jak i kiedy się do tego zabrać?
Zamieszcam 3 zdjecia drzewka, może ktoś coś podpowie (jeśli potrzeba zrobie sesje i wystawie więcej).
pozdrawiam
Marcin
Dolin - 2007-01-24, 15:43
Witam.Ja mam taki problem z carmona iż czrnieją mi niektóre listki(dołączam foto)słyszałem ze to jest spowodowane nadmiarem wody,czy to prawda?
A i jeszcze jedno.poniewarz mam tą roslinke pare dni,a kupiłem ją w castoramie,Chce zobaczyć co jest w doniczce(tzn:jak wyglądają korzenie itd.)czy gdybym zauażył ze jest coś nie tak z ziemią mogę ją wymienić,o tej porze roku,czy nie zabardzo?
ogrodnik - 2007-01-24, 16:23
Dobrze słyszałeś-czernienie liści to objaw nadmiaru wody. Karmona nie może mieć ani za mokro, ani za sucho-"trzeba ją wyczuć" ile potrzebuje tej wody.
Anonymous - 2007-01-24, 17:56
Zgadzam się z ogrodnikiem ale moze to byś spowodowane także brakiem światła (nie weim na 100%) na pewno nie możesz teraz przesadzić poczekaj z tym do marca albo nawet do kwietnia
Dolin - 2007-01-25, 16:29
dzięks.
A korzystając z okazji mam jeszcze jedno pytanko.Jakiego drutu uzywacie do formowania waszych drzewek?
Czytaółem trochę na necie i jedne info podaje że ma być to drut miedziany inne ze aluiniowy?Na str.przyjaciuł bonsai znalazłem to:"Drut używany przez profesjonalistów do tego zabiegu jest aluminiowy pokrywany miedzią. Jest on jednak bardzo drogi, dlatego polecam zwykły drut miedziany (ok. 2 zł za metr) lub aluminiowy".
Ma to jakieś konkretne znaczenie jakii to będzie drut:miedziany,aluminiowy czy jeszcze bog wie jaki?
ogrodnik - 2007-01-25, 16:50
Na to pytanie lepiej byłoby założyć nowy temat.
Ale i tak odpowiem puki mam czas siedzieć przy kompie.
Ja używam tylko drutów aluminiowych pokrywanych miedzią. Innych nie używałem, bo od razu kupiłem to co było określane jako najlepsze. Mi się super tymi drutami pracuje i bardzo polecam.
Co do innych drutów to wiem tyle: drut aluminiowy nie pokryty miedzią jest tańszy, ale i trochę gorszy. No bo przecież po coś to pokrycie miedzią się stosuje-z tego co mi wiadomo to aluminium się łatwo utlenia i może być "niezdrowe" dla drzewka (tak samo jak dla nas złe są sztućce aluminiowe) więc aluminium odizolowuje się od drzewka warstewką miedzi. Drut miedziany-trochę z nim kombinowania i zabawy, bo powinno się go rozhartować. Musisz go rozgrzać tak aby się łatwiej wyginał. Jest twardszy od aluminiowych drutów więc używamy cieńszych drutów. Przy nawijaniu twrdszego drutu jakim jest drut miedziany oczywiście trzeba się bardziej "posiłować", no i przy chwili nieuwagi można coś złego zrobić gałązce. Oczywiście przy drutach aluminiowych też można popełnić jakiś błąd i zaszkodzić drzewku, ale prawdopodobieństwo jest mniejsze. Po odrutowaniu drzewka drut miedziany twardnieje i trudno jest wprowadzać korekty do kształtów gałęzi.
Podsumowując polecam druty aluminiowe pokrywane miedzią dla włsnej wygody pracy i dla lepszych efektów na drzewkach.
Jacek Grzelak - 2007-01-25, 18:30
Ja używam miedzi , ale do kontynuacji tematu odsyłam tu: http://www.przyjacielebon...der=asc&start=0
Dolin - 2007-03-02, 16:33
Witam i mam pytanie.
Pisaliście o opadających liściach i wszystkich chyba przyczynach tego zjawiska.Ale nie znalazłem nigdzie wątku w którym było by coś napisane odnośnie opadających pączków.Więc pytanie z mojej str: dlaczego opadają pączki kwiatów?Mam kormone i rozwija się wzorowo,pełno młodych listków,pare pędów i pełno zdrowo wyglądających pączków,ale mem taki problem iż ładnie się rozwijają do pewnego momęntu i potem usychają i odpadają!nie powstaje kwiatek a juz o owocach nie wspomne.Co może być nie tak?Brak słońca?
ogrodnik - 2007-03-02, 16:36
Chyba brak dostatecznej i lości światła. Tak gdzieś czytałem, że od zbyt małego oświetlenia w pewnym momencie pąki kwiatowe usychają.
Anonymous - 2008-11-01, 13:09
Witam !
Mam ten sam problem. Karmona gubi liście. Dzieje się tak od niedawna i na początku skojarzyłam ten fakt z rozpoczęciem się sezonu grzewczego- centralne ogrzewanie no i również z mniejszą ilością światła, bo jesień .. itd. Odpadały liście zarówno zdrowo wyglądające jak i lekko pożółkłe. Doczytałam, że żółte liście to objaw przesuszenia.. Odkąd grzeją kaloryfery powietrze w pokoju mam naprawdę bardzo suche, ale obok była tacka z keramzytem. Parę dni temu zaopatrzyłam się w większa tackę i więcej keramzytu i teraz karmona stoi na niej. Dodatkowo na kaloryferze położyłam mokry ręcznik. Zraszam część zieloną dwa razy dziennie. Śledząc ten wątek zaczęłam też zastanawiać się, czy być może dolna część bryły korzeniowej nie jest dostatecznie nawodniona , bo w takich warunkach woda szybciej paruje (co obserwuję po ubytku wody z tacki z keramzytem). Tak wiec poczekałam wczoraj aż wierzchnia warstwa ziemi przeschnie ( było to popołudniu) i podlałam karmonę obficie aż do momentu kiedy spływająca woda pojawiła się w otworze drenażowym. Dziś ziemia , nawet jej wierzchnia warstwa, jest nadal mokra ( do teraz ) i rano odpadło jeszcze więcej liści. Teraz już sama nie wiem czy roślina ma zbyt mało czy zbyt dużo wody. Zawsze podlewałam w chwili kiedy wierzchnia warstwa przesychała, nie sugerując się żadnymi utartymi schematami. Od kwietnia nie było z drzewkiem właściwie żadnego problemu (pomijając początkowy okres aklimatyzacji).
Drzewko nawet kwitnie do teraz, ale zgodnie z otrzymaną tutaj radą, obcinam pąki kwiatowe.
I jeszcze jedno .. dzisiaj na ziemi, która przykrywa lekko pień drzewka, zauważyłam szary nalot. Podejrzewam, że to pleśń. Czy mógłby mi ktoś polecić dobry preparat ?
Wiem.. trochę się rozpisałam. Ale mam do tego drzewka bardzo emocjonalny stosunek i chciałabym żeby przetrwało zimę
Pozdrawiam.
szef - 2008-11-06, 09:39
Jesli podlewasz gdy wierzchnia warstwa przeschnie, a później obficie nawadniasz bryłe i znów czekasz do momentu aż lekko przeschnie to jest ok. Jesli drzewko stoi na parapecie to tez jest ok, pod warunkiem że nie otwierasz okna w tym miejscu gdzie stoi roslina , pomyśl czy nie zdarzyło sie ostatnio przewiać roslinki. Teraz rosliny nie nawozisz. Zapewniasz wilgoć. Wszystko to, to najlepsze warunki jakie możesz zapewnić.
Pozostaje jeszcze kwestia podłoża, ale skoro wcześniej nie było żadnych problemów, to nie sądze aby podłoże było tak tragiczne aby roslina nie dała rady przetrwac zimy, do nastepnego przesadzania.
Biały osad to albo pleśń (gdyby jednka ziemia była nieodpowiednia), albo osadzający się kamień z wody, która podlewasz roslinę.
Anonymous - 2008-11-06, 12:09
Witam serdecznie. Moja Karmona stracila wszystkie liście. Jakies trzy tygodnie temu liście wygladały jakby jednocześnie zwiędły, ale nadal mocno trzymały się gałązek. Potem zaczęły schnąć, aż wszystkie w kilka dni odpadły. Podejrzewałam, że może została przewiana, chociaż nie otwierałam okna w miejscu gdzie stoi. Jest tam jednak dosyć chłodno, jeśli wiatr jest silny i czasem dostaje się poprzez drobne szczelinki. Obecnie przestawiłam drzewko w cieplejsze miejsce, ale to chyba również nie jest dobrze, gdy drzewko stoi bliżej kaloryfera.....Jak na razie drzewko wyglada na całkowicie suche, chociaż podłoże ma wilgotne. Nie pojawiaja sie żadne oznaki, że drzewko odżywa. Co robić?
szef - 2008-11-07, 10:06
Objaw faktycznie przypominający przemarzniecie. Możesz zafundować roslinie szklarenkę i przede wszystkim optymalne warunki. No i czekać, byc może jeszcze cos z niej będzie.
Anonymous - 2008-11-08, 17:03
Tak właśnie zaczęłam podlewać. W okresie letnim bardziej na czuja jeśli chodzi o ilość wody. Teraz czekam aż woda pojawi się w otworze drenażowym. Drzewko nie stoi na parapecie. Znajduje się w odległości ok. 3 metrów od kaloryfera (stoi na tacce z keramzytem). Nie chcę go przenosić całkiem wgłąb pokoju, bo czasem zdarzy się, że jakaś większa dawka światła wpadnie jeszcze przez okno Choć ostatnio przeważnie dni szare..
Na czas wietrzenia pokoju wynoszę je do innego pomieszczenia. Być może jednak pod moją nieobecność komuś zdarzyło się otworzyć okno i drzewko przemarzło. Nie mam 100 % pewności. Obecnie pilnuję tego bardzo.
Jestem laikiem,ale myślę, że podłoże jest ok. Jak na moje nieprofesjonalne oko nie jest ani zbytnio zbite ani zbytnio przepuszczalne. Drzewko rośnie w ziemi, w której zostało zakupione i do tej pory nie było problemów.
Ostatnio skłaniałam się ku myśleniu, że jednak przelałam, gdyż większa część opadających liści wyglądała zdrowo i miała normalny zielony kolor. Tylko nieliczne można określić jako lekko "odbarwione" tzn. ciemnozielone z jasnozielonymi śladami. Więc żółte (na skutek przesuszenia) to chyba zbyt daleko idące i nieadekwatne określenie popełnione przeze mnie
Listki odpadają nadal. Czasem kilka, czasem tyle, że włos jeży mi się na głowie. Ale...zauważyłam, że pojawiło się również dużo wyrastających młodych listków. To daje nadzieję
Dziękuję za cenne porady !
|
|
|