Wystawy, targi, spotkania - Jesienne Spotkanie w Sulęcinie
krys358 - 2013-10-27, 10:25
Wielkie DZIĘKI "klanowi Rostkowskich" za stworzenie wspaniałej atmosfery podczas sobotniego spotkania w Sulęcinie, gdzie Robert Błądek i Jacek Grzelak
dzielili się z nami swą ogromna wiedzą. Czytanie i oglądanie filmików jest potrzebne i daje "jakąś" wiedze, ale nic nie zastąpi spotkań na żywo .
Wielki szacun- szkoda że nie wszyscy dojechali ( a może lepiej bo Robert miał więcej czasu na moje pytania)
jareckiM66 - 2013-10-27, 20:48
Ja też tam byłem, lecz wina i piwa nie piłem he, he! Potwierdzam słowa Krzysztofa, nic nie zastąpi spotkań na "żywo", gdzie można i dotknąć rośliny, i podejrzeć z każdej strony pracę takich znawców tematu-rzeki jakim jest sztuka bonsai tj. Roberta Błądka i Jacka Grzelaka, czy też zobaczyć (i to mówię bez kadzenia komukolwiek) wspaniałą kolekcję materiałów wyjściowych, prebonsai na różnym stopniu pracy nad formą drzewek jak i okazów (żeby nie powiedzieć perełek), które bez żadnych "ale" mogłyby być wystawiane na wielu wystawach w kraju i zagranicą. Korzystając z okazji chciałbym w tym miejscu podziękować Robertowi za czas i fachową pomoc przy świerku, jaki przywiozłem na to spotkanie, a także za uwagi co do dalszego z nim postępowania na przyszłość. Gdyby nie jego oko znawcy, ja nadal (że tak to określę) chodziłbym w lesie szukając drzew. Wielkie dzięki.
Jacek Grzelak - 2013-10-28, 19:00
Tak tak , było świetnie , szkoda tylko że dojechało tak niewiele osób i chłopaki musieli jechać do siebie tego samego dnia . A tak na marginesie , to dziwne , bo tak wiele osób pyta o warsztaty i narzeka że ich jest tak mało , albo że za drogo , a tu taka okazja by nie tylko łyknąć dużą dawkę wiedzy , jak i praktycznie poćwiczyć ogólnie pojęte formowanie , czy poznać wiele kanonów doboru doniczek , jak również skosztować wyśmienitych nalewek gospodarza , lub przy wieczornej rozmowie na temat , a tu nic . Wielka szkoda , ale ja i tak przedłużyłem sobie wyjazd aż do poniedziałku
peper50 - 2013-10-28, 22:51
400 km ... praca... Szkoda.
Jacek Grzelak - 2013-10-29, 00:27
Każdy z nas , lub większość pracuje , a Robert dotarł aż z Sosnowca by podzielić się wiedzą i spotkać się z nami , pociągiem o ile dobrze pamiętam jechał 9 godzin , jak nie więcej
Jacek Rostkowsk - 2013-10-29, 07:26
Jacek Grzelak napisał/a: | Każdy z nas , lub większość pracuje , a Robert dotarł aż z Sosnowca by podzielić się wiedzą i spotkać się z nami , pociągiem o ile dobrze pamiętam jechał 9 godzin , jak nie więcej |
no coś kolo tego, a ja zrezygnowałem z imprezy i wstałem o 6 rano żeby po niego wyjechać. wrzucę dzisiaj kilka zdjęć, mam nadzieje zachęcających do wyrzeczeń:)
zmudi - 2013-10-29, 17:56
Witam. Też byłem i potwierdzam słowa chłopaków. Szkoda że musiałem się tak szybko zerwać. Mam nadzieję że następnym razem posiedzę z wami dłużej przy drzewkach i kufelku
Jacek Rostkowsk - 2013-10-30, 10:20
zamieszczam troche zdjęć:)
|
|
|