Zimowanie drzewek - Wiąz- zimowanie, a światło
Łukasz Czarnecki - 2011-08-15, 09:38
Pozwolę sobie wtrącić bo powstał dziwny mit na temat wiąza. Otóż wiąz nie zrzuca liści na zimę- w przeciwieństwie do zelkovy (brzostownica japońska), która wygląda niemal identycznie.
peper50 - 2011-08-15, 10:04
Zapytałeś się czy po wystawieniu na dwór będzie zrzucał liście to Ci odpowiedziałem na pytanie, że wiąz zacznie zrzucać po spadku temperatury poniżej 0 stopni C. Chyba, że pytałeś o coś innego i za językiem polskim kryje się ukryty język 10 latków bo mam wrażenie, że tyle właśnie masz lat.
Zadałeś też drugie pytanie które jest równie żenujące co pierwsze więc po prostu je zignorowałem.
Łukaszu zelkova należy do rodziny Ulmaceae czyli wiązowatych ale w tym temacie chodzi o ulmus parvifolia który to oczywiście trzymany na dworze w naszym klimacie ZRZUCA liście na zimę. Trzymany w domu nie zrzuci ich z wiadomego powodu. W Chinach czy Japonii zapewne nie zrzuca lub zrzuca częściowo.
Tak więc klasyfikowanie, że wiąz zrzuca lub nie zrzuca liści mija się z celem. Wszystko zależy od klimatu/warunków w jakich żyje.
Wszystkie moje wiązy trzymane na dworze co roku zrzucały liście. Bo taki mamy klimat i warunki. Dlatego wiąz jest tak lubiany bo potrafi przystosować się także do naszego klimatu.
Dla przykładu polecam prześledzić temat kolegi Sebastiana:
http://bonsai.kamcio.com/....php?f=6&t=5143
Sory wiązek za ostre słowa ale nie lubię dwóch rzeczy, głupoty i popychania pierdół.
Pozdrawiam.
Łukasz Czarnecki - 2011-08-15, 10:28
Właśnie o tym mówię Bartku- wiąz NIE ZRZUCA LIŚCI. Rozmawiałem na ten temat z panami Pietraszko i Gajdą. Obaj mi mówili, że wiązy nie zrzucają liści na zimę tylko zimuja w stanie z liścmi- co potwierdziło moje wcześniejsze obserwacje- mając 2 wiązy bedace 24h na dworze juz nawet jak było -8 stopni to liści nie zrzuciły a całą zimę były zielone.
peper50 - 2011-08-15, 10:47
Jak widać różnie bywa. Moje wiązy zrzucały liście na zimę. Wiąz Sebastiana również. Tak więc jednoznacznej odpowiedzi chyba nie ma. Widziałem wiązy Pana Włodka i nie wiem jak zimą z liśćmi ale jesienią przebarwiały się na czerwono.
Poza tym Pan Włodek mówił, że jest zasadnicza różnica między wiązami importowanymi z Japonii czy Chin a wiązami sadzonkowanymi w Polsce. Te importowane często padają a sadzonkowane w Polsce są bardziej odporne na nasze warunki.
Zupełnie inna bajka.
Łukasz Czarnecki - 2011-08-15, 11:01
To o czym piszesz to kwestia wytrzymałości na niskie temperatury (chociaż nie słyszałem, aby można było u nas kupić np 15letniego wiąza , który nie byłby importowany z Chin). Dla mnie natomiast wiążące jest to co usłyszałem od ludzi, którzy zajmują się bonsai przez większość życia- jednoznacznie stwierdzili, że wiąz nie zrzuca liści na zimę w przeciwieństwie do zelkovy. A może ty Bartku masz zelkovę a nie wiąza?
wiazek0312 - 2011-08-15, 12:14
Peper nie potrzebuje twojej pomocy w taki sposób, nie musisz mówić, że mam czytać o wiązach, bo ja już to zrobiłem. Mam to drzewko i to chyba normalna sprawa, że trzeba się interesować wszystkim na jego temat. I nie jestem 10-latkiem, dodaj do tego 7 lat, jak potrafisz liczyć. Po prostu czasami ciężko jest przekazać słownie (komputerowo) to co naprawde chcę się wiedzieć na różny temat, żeby było idealnie...
peper50 - 2011-08-15, 12:38
Jednego wiąza miałem nawet od was Jeszcze zdjęcie jest w sklepiku mimo, że minęły z 3 lata? reszta to były właśnie marketowce.
http://przyjacielebonsai....w6&sid=40b44b37
Jeśli to jest zelkova pod nazwą wiąz drobnolistny to miałem zelkovę ;d. Ale szczególnie charakterystyczne liście wskazują na drobnolistnego. Sebastiana wiąz również wygląda na parvifolię.
Być może Panowie mieli na myśli odmiany takie jak laevis, minor czy odporny na silne mrozy glabra które to po prostu występują w naszej strefie klimatycznej naturalnie i np wiąz polny zrzuca liście zimą.
Zgadzam się z Tobą, że Ci Panowie wiedzą co mówią. Natomiast mam oczy i kilka lat pod rząd widziałem, że wiązy drobnolistne zrzucały liście na zimę. Być może przez kilka lat te 7-8 wiązów to były zwykłe przypadki. Nie chcę się sprzeczać kto ma racje. Twoje wiązy nie zrzuciły liści a moje zrzuciły.
Przykłady wiązów które zrzuciły liście pomijając moich 8:
http://www.bonsaiforum.pl...hilit=wi%C4%85z
http://bonsai.kamcio.com/....php?f=6&t=5143
http://www.bonsaiforum.pl...hilit=wi%C4%85z - wypowiedź sabamikiego
http://www.bonsaiforum.pl...i%C4%85z#p23728 - wypowiedź Bolasa cytuję "Wiązy od wiosny do jesieni można trzymać na zewnątrz trzeba tylko uważać ponieważ gdy temperatura spadnie na kilka dni poniżej 5-8st wiąz zacznie przygotowywać się do spoczynku zimowego. Oczywiście czują się lepiej gdy są zimowane w stanie bezlistnym w temperaturze nie dochodzącej do -5stC i nie przekraczającej +5stC (choć bywa że wytrzymują dużo większe mrozy). Utrzymanie takiej temperatury jest dość kłopotliwe a trzymanie rośliny przez okres zimowy w mieszkaniu może wiązać się z dodatkowym doświetlaniem roślin i niezbyt sprzyjającymi warunkami (suche powietrze np. grzejnika)."
http://www.bonsaiforum.pl...i%C4%85z#p23551 - wypowiedź Pana Włodka który to pisze o spoczynku zimowym cytuję "Wiąz doskonale rośnie w pełnym słońcu. Przetrzymany do późnej jesieni na zewnątrz przechodzi okres spoczynku co pozwala mu przetrwać niesprzyjające warunki w pomieszczeniu. Dodatkowo liście przebarwiają się na bajeczne kolory.
Niestety gałązki przemarzają gdy temperatura spada na dłuższy okres czasu poniżej -10 stopni. Na zdjęciach barwy jesienne wiązu drobnolistnego."
To tylko kilka przykładów na poparcie moich słów, nie biorę sobie ich z kosmosu. Wszystko zależy od warunków w jakich żyją. Wiązy Pana Włodka zimują w pomieszczeniu jak napisał.
Roślina ma predyspozycje do spoczynku zimowego bez liści jak i zimowaniu w pomieszczeniu bez zrzucania liści. Decyzja należy do właściciela. Nie ma nad czym gdybać za bardzo. Wiązy które zrzucają liście są silniejsze i zdrowsze od tych które zimują w domu z ulistnieniem i to już wiele razy można było przeczytać o problemach ludzi którzy trzymają w domu i o braku problemów którzy trzymają na dworze.
Na następnych warsztatach rozwinę temat ale wydaje mi się, że innych opcji nie usłyszę.
Pozdrawiam.
Łukasz Czarnecki - 2011-08-15, 12:47
Ok proponuję faktycznie zakończyć naszą dyskusję. Również jak będę na warsztatach zapytam o tą kwestię jeszcze raz ale obawiam się, że Pan Włodek powtórzy co mówił- wiąz zimuje z liśćmi natomiast zelkova je zrzuca. Różnica między jednym a drugim gatunkiem jest niemalże niezauważalna- różnią się z wyglądu symetrycznością i niesymetrycznością ząbków na liściach.
peper50 - 2011-08-15, 13:31
Ok proponuję aby Twój wiąz zimował na dworze zobaczysz czy zrzuci czy nie .
Pozdrawiam.
Łukasz Czarnecki - 2011-08-15, 13:47
Załatwione - mimo że znam odpowiedź
seedkris - 2011-08-16, 09:23
To i ja dodam swoje 3grosze, mam kilka gatunków wiązów i Zelkova. Wszystkie rosną na pod gołym niebem. Wszystkie zimują w stanie bezlistnym. Rożnica jest tylko w terminie opadania liści jesienią. Nasze rodzime wiązy jako pierwsze pozbywają się ulistnienia. Wiąz drobnolistny ma czerwono-brązowe czasami aż do grudnia. Zelkova pozbywa się zółtych liści normalnie jak nasze wiązy. Problemem w uprawie importowanych wiązów może być ich mała odporność na mrozy (brak stopniowego hartowania i wprowadzania w stan spoczynku zimowego). Moje Ulmus parvifolia wytrzymują podlaskie zimy w doniczkach pod lekkim przykryciem stroiszem.
Anonymous - 2011-10-13, 21:13
Witam wszystkich.
Korzystając z tematu chciałbym się podpiąć i rozwiać swoje wątpliwości. Mianowicie, drzewko to wiąz drobnolistny marketowy zakupiony w tym roku jakoś przed wakacjami. Gdy w mieszkaniu zrobiło się nieco chłodniej (z wiadomych przyczyn) wiąz zrzucił prawie wszystkie liście, jednakże zaczyna wypuszczać nowe które zasadniczo nie rozwijają się w pełni tylko albo usychają albo są bardzo małe.
Z tego co wyczytałem i wiem, wychodzi ze wiąz chce/ nie chce zimować. Podejrzewam, jednak że nie sprzyjają mu warunki bo w mieszkaniu jest okolo 15st. (jeszcze nie grzejemy)
Ponieważ jest to pierwsze zimowanie, chyba zdecyduje się na zimowanie w mieszkaniu, podlewając gdy ziemia nieco przeschnie i stawiając na wilgotnym keramzycie.
Mam także do dyspozycji balkon, gdyby zaszła potrzeba.
Wiąz stoi na oknie od wschodu.
Moje pytanie:
Po ocenie zdjęć drzewka (przepraszam ale zrobione komórka, brak aparatu) doradzilibyście zimowanie w mieszkaniu czy jednak na balkonie(oczywiście zgodnie ze sztuką)
Z góry dziękuje za wszelkie rady.
armin - 2011-10-14, 07:49
Podejrzewam, że zrzucenie liści nie wynikało z procesów naturalnych, lecz z warunków, w jakich musi żyć. Znając życie, to przed wysyłką do Polski mocno nafaszerowali go chemią i dlatego wciąż puszcza młode listki. Długo tak jednak nie pociągnie. Z powodu pojawiających się młodych listków odpuściłbym sobie zimowanie w tym roku. Dałbym mu przejść normalną wegetację, a do natury wróciłbym za rok. Teraz jednak trzeba roślinę wsadzić do czegoś większego, przytwierdzić, aby stabilnie "siedziała" w nowym pojemniku, dosypać świeżej ziemi (tutaj bym nie kombinował, tylko zastosował drobną akadamę) i postawił w jak najjaśniejszym miejscu. Ponieważ jej cykl życiowy został postawiony na głowie, to po ok. miesiącu zastosowałbym niewielką dawkę nawozu (to, co jest teraz w podłożu niedługo się skończy). Poczytaj trochę o wilgotności wokół rośliny, podlewaniu przez zanurzenie i doświetlaniu.
nandu - 2011-10-14, 16:52
A nie przypętało Ci się czasami jakieś robactwo? Wiąz nie powinien sie tak zachowywać przy takiej temperaturze. Mój stoi na balkonie i jest cały zielony... I czy go czasem nie przelewasz?
Anonymous - 2011-10-17, 09:53
hmm, mozliwe ze go przelalem kiedys ( pod koniec lata) teraz uwazam podlewam gdy powierzchnia lekko przeschnie, i mala iloscia wody tak zeby byla lekko wilgotna. Co to robactwa to robilem oprysk profilaktyczny na przedziorka. Przesadze i zobacze co bedzie dalej.
Dzieki za pomoc.
|
|
|