Początki - NOWY LIGUSTR
Anonymous - 2010-12-28, 22:49
Cześć! Jestem świeżą posiadaczką mojego pierwszego przepięknego ligustra, i również zagorzałą fanką Waszego forum! Podpisuję się pod tym postem ponawiając pytanie nr 1. Przesadzanie ligustra .. Przeczytałam już całe kompendium wiedzy i wiem, że kiedy korzenie układają się w formę doniczki tO najwyższy czas skrócić korzenie i przesadzić. Jednocześnie nie mamy jeszcze marca.. Co zrobić? W mojej donicy nawet na zewnątrz widać, że korzenie oplatają się dookoła. Czy powinnam go przesadzić? Niestety roślinka musi ścierpieć błędy mojej nauki.. Szukam dla niej miejsca w domu i złotego środka w podlewaniu. Tymczasem marnieje, ale jestem zmotywowana zrobić wszystko co w mej mocy! Pozdrawiam
Anonymous - 2010-12-29, 10:53
Przeczytaj jeszcze ten http://www.przyjacielebon...opic.php?t=7673 post a rady w nim zawarte w 90% pomogą ci również i z twoim drzewkiem .
Dodam jeszcze że do podlewania możesz używać przegotowanej wody, to powinno w przyszłości zaowocować tym że nie pojawi się na twoim drzewku pleśń.
armin - 2010-12-29, 11:59
Anito - jak najjaśniejsze i najchłodniejsze miejsce w mieszkaniu. Nie przelej. Pamiętaj, że rośliny reagują na pewne zabiegi z opóźnieniem.
Do przedmówcy - przegotowanie wody wpływa na zmniejszenie ilości kamienia na powierzchni. Pleśń jest od nadmiaru wilgoci, niezależnie od tego czy woda jest przegotowana czy prosto z kranu.
Anonymous - 2010-12-29, 12:26
Na tym forum wyczytałem że pleśń pojawia się właśnie od nieprzegotowane wody. Już wiem bialy osad na ściankach doniczki to twarda woda a bialy osad na ziemi do za duża wilgoc .
Anonymous - 2010-12-29, 18:08
Dzięki za podpowiedzi! Jednak ciągle nie rozwialiście mojego dylematu.. Czy mogę teraz przesadzić drzewko i skrocić mu korzenie?? Przesyłam fotki, żebyście zobaczyli jak bardzo korzenie obrastają donicę..
P.S.
Nie omieszkam pochwalić się też całym okazem Oczywiście jest u mnie dopiero od tygodnia także upiększania dopiero przed nami!
peper50 - 2010-12-29, 18:19
Nie przenoś rośliny, niech stoi na parapecie, byle miał jasno. Ligustry są dość łatwe w pielęgnacji więc jeśli go nie zasuszysz to mu nic nie będzie.
Przesadź na wiosnę. Już nie długo zostało. Patrząc na zdjęcia to na razie nic się raczej nie dzieje.
Pozdrawiam.
Anonymous - 2010-12-30, 14:01
Mój ligustr mieszka u mnie od niecałych dwóch miesięcy,
niestety opadały mu listki, więc postanowiliśmy Go przesadzić.
Wczoraj przygotowaliśmy mieszankę ziemi, rozplątaliśmy korzenie, wprowadziliśmy ład w to kłębowisko, podcięliśmy je trochę i z powrotem do donicy. Podlaliśmy wodą z nawozem - biohumusem i czekamy co to będzie.
Zima jest, sił mało, ale nie chcieliśmy czekać bezczynnie, aż opadną wszystkie listki.
Twój ligustr wygląda dobrze, wstrzymaj się do wiosny, luty/marzec.
Łukasz Czarnecki - 2010-12-30, 14:34
To że przesadziliście to dobrze ale po co podcinać korzenie? Jeśli nie przerastają to nie jest to konieczne a już totalnie nie wiem czemu zaraz po przesadzeniu podlaliście nawozem. Drzewek w złej kondycji nie nawozimy a na pewno nie robimy tego od razu po przesadzeniu tylko minimum 2 tygodnie po.
Anonymous - 2010-12-30, 20:11
Faktycznie w kompendium wiedzy zaznaczano, by nie nawozić bo przesadzaniu, ale skracanie korzeni o 1/3 długości było wskazane, aby pobudzić roślinę do jeszcze większego-gęstrzego rozrostu. Czy coś w tym rodzaju.. (piszę z pamięci). Koniecznie przeczytajcie te wprowadzające artykuły! Potrafią naprawdę wkręcić w całą tą sprawę a opadającymi listkami się nie przejmujcie, bo czytałam już tu kilka postów, że listki opadły, a potem znów wyrosły. Nawet mój biedny liguścik raz przesechł i bardzo zmarniał (wszystkie listki i młode gałązki uległy grawitacji) wieczorem zauważyłam, podlałam i przestawiłam w polecane najjasniejsze i najzimniejsze miejsce i rano był jak nowy! Powodzenia!
ItalianCopper - 2010-12-30, 22:34
Chodzi o to, że o tej porze roku nie zaleca się ingerować w bryłę korzeniową tym bardziej jeśli roślina jest w złej kondycji. A korzenie przycina się aby zagęścić bryłę korzeniową by przy małej objętości pojemnika była w stanie pobierać dużo wody i składników odżywczych. No zobaczymy co z tego wyniknie.
armin - 2010-12-31, 10:40
Anita napisał/a: | ale skracanie korzeni o 1/3 długości było wskazane, aby pobudzić roślinę do jeszcze większego-gęstrzego rozrostu. |
Takie skracanie korzeni jest naprawdę wieeeelkim uogólnieniem, a temat pracy na korzeniach jest bardzo obszerny i możesz mi wierzyć, że mistrzowie uczą go nawet bardzo doświadczonych bonsaistów. Dlatego z tą 1/3 długości byłbym ostrożny. Chodzi raczej o redukcję o ok. 1/3 masy korzeni. I nie tniemy wszystkiego jak leci. Skupiamy się na tym, aby korzeni włośnikowych było jak najwięcej, a redukujemy te grubsze (utrzymujące roślinę w podłożu). Przed zabraniem się za korzenie warto jednak udać się na wiosenne warsztaty żeby zobaczyć jak się to robi. To samo dotyczy cytatu użytkownika gusherra (czy naprawdę problemem jest podanie imienia?) "rozplątaliśmy korzenie, wprowadziliśmy ład w to kłębowisko". Podejrzewam, że przy rozplątywaniu pozrywane zostały te najbardziej pożądane korzenie (jako najdrobniejsze nie miały szans z tymi grubszymi). Jeśli roślina przeżyje, to minie sporo czasu zanim odbuduje włośniki.
|
|
|