To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

Kształtowanie drzewek - 1 pokaz formowania - Wystawa Kutno 8 września

Anonymous - 2007-09-21, 08:34

Pomine sprawe technicznej i termicznej obrobki drewna,bo nie praktykowalam i nie znam tematu.Ale jesli pod tym cytatem

- linia życia? tyle się na forach pisze o tym (oczywiście forach Kamciu i PAB) - wystarczy zaglądnąć i poczytać. Linia życia to "przewód żywy" który dostarcza częsci zielonej pokarm z korzeni, w którym płyną soki. Tzw. Line Vein. Czasami się ją odsłania od kory jeżeli roślinie to pomaga w wyglądzie.
- drugie pytanie odpowiedziane 1. Linia życia może być 1 może być ich więcej.

podpisze sie ktorys z wyzej wymienionych panow,to bardzo sie zdziwie.Proponuje zglebic temat anatomii i morfologii roslin.Bo haslo Linia Zycia czy Live Line ladnie brzmi,ale nie wiele osob wie,z czym to sie je. :cry:

Anonymous - 2007-09-21, 08:50

Bo chodzi po prostu o WIĄZKI PRZEWODZĄCE. Materiał z podstawówki.
Nie zawsze dosłowne tłumaczenie z obcego języka jest prawidłowe.

Anonymous - 2007-09-21, 09:09

:shock: Tak! O rany! Pani Anno,nie wpadlam na to!WIAZKI PRZEWODZACE!Wiec juz biegne liczyc je na moich drzewkach i odzierac z kory,bo to pomaga w wygladzie rosliny!
Ps.Chyba sie nie rozumiemy :cry:

Anonymous - 2007-09-21, 09:39

Chwila zastanowienia, sprawdzenie w Wikipedii chociażby hasła "wiązki przewodzące" i wszystko byłoby jasne...
Otóż: wiązki przewodzące (jak sama nazwa wskazuje) przewodzą wodę i substancje odżywcze z korzeni do nadziemnej części rośliny. Biegną wzdłuż pnia - materiał z podstawówki. A więc, jak mówi zdrowy rozsądek, niedobrze jest odcinać korę tak, że przerwane zostaną wiązki w duzej ilości, np. jeśli odetniemy pierścień kory naokoło drzewa, to przetniemy elegancko wszystkie wiązki, zahamujemy dostawy do całej części nadziemnej i bye bye, drzewko. Jeśli natomiast usuniemy pas kory z góry na dół, to zniszczymy tylko cześć wiązek, reszta sobie działa, drzewko żyje. Trzeba przemyśleć również, czy dobrym pomysłem jest usuwanie od razu połowy kory - czy drzewko ma odpowiednio rozbudowany system korzeniowy, czy jest w dobrej kondycji, czy zniesie tak i zabieg - a wreszcie: czy ten gatunek który mam jest w ogole zdolny do przeżycia z jinem czy shari? Najłatwiej znoszą to iglaki, z liściakami już różnie, dlatego rzadko się na nich stosuje takie zabiegi.
Na wystawach można zobaczyć np. jałowce których pień wygląda jak jeden wielki jin - wydawałoby się, że ściągano tu całą korę - ale wtedy trzeba zwrócić uwagę na to, że rośłina była już wcześniej poskręcana, pogięta - wiązki prowadza nadal od dołu do góry, więc pozostały nienaruszone.

Można te informacje znaleźć samemu, trzeba tylko chcieć, zamiast ekscytować się egzotycznie brzmiącym tłumaczeniem LINIE ŻYCIA. Bez podstawowych informacji z biologii ciężko zajmować się bonsai.

Anonymous - 2007-09-21, 10:06

Pani Anno,rece mi opadly.Proponuje jeszcze raz ze zrozumieniem przeczytac moje powyzsze posty.Pytanie o linie zycia skierowane bylo do Mateoosha.To jego chcialam sprowokowac do odpowiedzi na nie i przekonac sie co rozumie pod tym pojeciem.Ale dziekuje za wylozenie sprawy jak krowie na rowie.Wiadomosci z podstawowki szybko wietrzeja :roll: Minelo tez pare lat,kiedy przerabialam ten material rowniez i na studiach biologicznych.Nie ukonczylam ich,wiec moze to robi ze mnie skonczona idiotke w Pani oczach :lol:
Pozdrawiam :spoko:
Dodam jeszcze kilka szczegolow.Przeplyw substancji w roslinie przebiega w obie strony(od korzeni do lisci,jak i na odwrot).Uklad wiazek przewodzacych w roslinach moze przebiegac zarowno w zdluz jak i w poprzek(radialnie).Wiazki przewodzace nie wystepuja w warstwie kory(perydermy),a pod nia,wiec usuwajac sama kore nie jestesmy w stanie przeciac wiazek przewodzacych rosliny,co najwyzej spowodowac obsychanie lyka i zamieranie tkanek zywych.

Anonymous - 2007-09-21, 11:38

Dobra, to jeszcze raz, BARDZO POWOLI:

Pani Anito: po pierwsze, nie wszystkie posty są adresowane do PANI. W tym wątku wypowiedzieli się również inni...
Po drugie: sprawa Life lines, Vital lines i podobnych tajemniczo brzmiących rzeczy wraca jak bumerang co jakiś czas na różnych forach. Że są to banalne wiązki przewodzące - nikt już nie wyjaśnia. Za to wypisuje się ciekawostki o "przewodach żywych".

Co prawda, ja zawsze zakładam że facet siedzący właśnie przy kompie jest w stanie samodzielnie wpisać hasło "wiązki" do googla. Jak błędny to pogląd, pokazują setki postów na tym forum. Czasem wobec tego staram się wyjaśnić np. to, dlaczego nie należy ciachać ich wszystkich naokoło pnia. I naprawdę, pani Anito, nie było to pisane do PANI, co można chyba wywnioskować czytając mój post, a do całej tej grupy 12- i 15-latków która pytać lubi, ale czytać odpowiedzi - już nie.
Faktycznie, teraz wyglada Pani w moich oczach na trochę... inną (i studia nie mają tu naprawdę nic do rzeczy) :)

Anonymous - 2007-09-21, 13:39

Anno Doroto trudno nie potraktowac uzyskanej od Pani,dobitnej odpowiedzi osobiscie.Zwlaszcza,gdy pytanie odnosnie tego czym sa owe linie zycia,padlo wylacznie z mojej strony.Wiec skoro w powyzszych postach jedynie ja zadawalam pytanie na ten temat,nie moge uznac ze odpowiedz nie zostala skierowana do mnie :-| Moze dlatego sie tak dzieje,ze jestem INNA :lol: Zreszta to nie istotne.
Istotne jednak w tym watku jest to,ze osoby,ktore biora sie za tlumaczenie pewnych technik(konkretnie pisze tu do Mateoosha),na dobra sprawe nic o nich nie wiedza.Bo nie wystarczy przytoczyc przeinaczone zdanie osoby zaawansowanej,nalezy jeszcze wiedziec o czym dana osoba mowila.W ciaz uwazam ze zdanie Mateoosza
linia życia? tyle się na forach pisze o tym (oczywiście forach Kamciu i PAB) - wystarczy zaglądnąć i poczytać. Linia życia to "przewód żywy" który dostarcza częsci zielonej pokarm z korzeni, w którym płyną soki. Tzw. Line Vein. Czasami się ją odsłania od kory jeżeli roślinie to pomaga w wyglądzie.

jest bzdura!
I co gorsza nikt nie zwraca na to uwagi. :cry: [/b]

Jacek Grzelak - 2007-09-21, 19:48

Bardzo ciekawa dysputa , i w dodatku merytoryczna , bez obrzucania się całym stekiem wyzwisk :-) Oczywiście Qanita ma rację , bowiem spostrzegła błąd , jaki się wkradł w wypowiedź Mateosha , oczywiście nie zrywamy kory z linii życia , a wręcz przeciwnie , wyszukujemy ją , by potem jej nie przeciąć , a kore zrywamy obok , i tylko o to , tak myślę , Qanicie chodziło , a ja dodam jeszcze od siebie , właśnie "tyle się na forach pisze na ten temat ", ale nie wszyscy to czytają ze zrozumieniem i nie przemyślą tego co sami piszą Mateoshu .No ale :spoko: :roll: :-) ;-)
Olon - 2007-09-23, 09:17

Anito, Aniu... myślę, widac to wyraźnie dla postronnego obserwatora, że mówicie o tym samym, jednak każda z Was widzi ten wątek z nieco innej perspektywy. Anita próbowała swoimi pytaniami głównie sprowokowac mateosha do samodzielnego przeanalizowania i krytycznego spojrzenia na informacje, które posiadł, zanim je zastosuje lub przekaże innym. Ania zaś, chyba po prostu przez pomyłkę, potraktowała Anitę jako kolejną dopytującą, która nie odrobiła "zadania domowego" i nie poszukała najpierw informacji ogólnie dostępnej. Ania często odpisuje osobom, które z lenistwa pytają o oklepane tematy (bardzo się z jej postawy, w MOD-TEAMIE cieszymy) i chyba po prostu zrobiła to "z marszu" :] . Dziewczyny, miałem przyjemnośc poznac Was obie i moim zdaniem "na żywo" znalazłybyście wspólny język w sekundę :-P . Niestety internet trochę przekłamuje wizerunek, więc cały czas namawiam do zwiększonej podatności na tolerancję "dla drugiego" i czytanie "między wierszami". Jak dla mnie , sporu tutaj nie było, a jedynie niedomówienia, więc popatrzcie - proszę - na siebie wzajemnie pozytywnym okiem.

Chciałbym jeszcze zauważyc jeden element który znów mogłby by przyczyną niedomówień. Chodzi mi mianowicie o "odzieranie z kory wiązek przewodzących". Wszystkie wypowiadające się w tej kwestii osoby podały takie hasło ogólne, a przecież czytający laik , jak wiecie, potraktuje temat jako "czarno-biały". Tak więc warto zaznaczyc, że w wielu przypadkach, usuwa się te wierzchnie, zrogowaciałe i spękane części kory z pozostawionych na "obrabianym" drzewku linii życia, pozostawiając te jej warstwy głębiej położone (i myślę , to mateosh miał min. na myśli, pisząc o usuwaniu kory z linii życia). WIązki przewodzące dalej są wtedy nie naruszone i osłonięte cienką warstwą kory, jednak sama linia życia nabiera estetyczniejszego wyglądu i ciekawszego koloru. Oczywiście nei wszystkie gatunki można i trzeba w ten sposób obrabiac, jednak np: u jałowców czy cyprysików często się to stosuje. Widziałęm też w Książu jak Serge Clemens wykonując ten zabieg, posmarował na końcu owe linie życia olejem jadalnym, twierdząc że jest to doskonały środek zastępczy, zabezpieczający przed różnymi patogenami i szkodnikami na jakie wystawiamy drzewko, pozbawiając je tej pierwszej bariery ochronnej jaką stanowi właśnie ta spękana i obumarła warstwa kory, którą usunęliśmy.

Jacek Grzelak - 2007-09-23, 10:50

Bardzo słuszna uwaga Olon :spoko: przyznam się szczerze że sam potraktowałem to czarno-biało i nie pomyślałem o łuszczących się warstwach powierzchniowych :oops: :-) ;-)
Pit-B - 2007-09-23, 20:21

A ja od siebie dodam że bardzo dziękuje za pouczającą serie postów od osób które naprawde wiedzą co piszą.Oby więcej takich dyskusji na forum.
Anonymous - 2007-09-24, 19:54

Linie życia zostawia się by było ją widać i by była walorem estetycznym drzewka. Jeżeli chodzi o pokazanie gzie przebiega żyła odkorowuje miejsca do okoła tej linii albo robi się jiny na linach , które nie są juz w drzewku potrzebne ponieważ odcinamy gałąź.

MOD: Post skrócony. Piszemy wyłącznie na temat.

Ruckus - 2007-09-24, 20:10

" Linie życia zostawia się by było ją widać i by była walorem estetycznym drzewka."

A ja myślałem że linie życia zostawia sie nie okorowaną (poza wierzchnią warstwą) Po to żeby drzewko żyło i było zielone, żeby miało czym transportować składniki. A Jiny są tutaj w głównej mierze walorem estetycznym. Kurde może jednak nie miałem racji. :shock:
Poza tym jiny wg mnie nie robi sie po to żeby pokazać linie życia. To raczej shari i nie po to żeby pokazać linie życia a po to aby wzmocnić, podkreślić ruch pnia??

Anonymous - 2007-09-24, 20:44

jiny sie robi po to by oddać dramatyzm w drzewku, które rośnie w skrajnie ciezkich warunkach, zeby je postarzac i zeby wyglądało lepiej. No przynajmniej tak mi sie wydajemoze wiesz lepiej
Ruckus - 2007-09-24, 20:48

CHŁOPAKU MASZ ABSOLUTNĄ RACJE ( ODNOŚNIE JINÓW) ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group