Zimowanie drzewek - Zimowanie na balkonie
Jacek Grzelak - 2007-08-20, 20:34
W malutkich szklarenkach pomaga utrzymywanie stale dość niskiej temperatury , częsta regulacja wietrzenia (czyli stale otwarte , a zamykane jedynie na silne mrozy ) oraz zacienienie (śnieg na roślinach , ale puszysty i na dachu) skrajne mrozy trwają u nas dość krótko (nie piszę tu o wschodniej części Polski) w okresie spodziewanych wiosennych przymrozków pomocne okazują się zapalone na noc znicze
Olon - 2007-09-13, 22:18
Stosowałem i korę i trociny i pokruszony styropian, a nawet takie specjalne "wstążki poliuretanowe" używane do unieruchamiania przesyłek pocztowych. Wg mnie skuteczność wszystkich jest podobna, jednak najfajniejsza robota i najlepsza kontrola jest po zastosowaniu kory. Mówię oczywiście o tej oczyszczonej , dostępnej w workach , w centrach ogrodniczych. Po jej zastosowaniu można w prosty sposób zapobiec rozwojowi patogenów. Wystarczy obsypać nią rośliny odpowiednio późno (kiedy zdarzają się już pierwsze jesiene przymrozki) i usunąć odpowiednio wcześnie (najpóźniej, na krótko przed fazą "nabrzmiewania pąków" u najszybciej budzących się roślin). Czasami jest tak, że wszystko budzi się już do życia, usuwamy korę, ale ciągle jeszcze powracają mroźne dni lub noce. Wtedy warto po usunięciu kory, wyłożyć przestrzenie pomiędzy donicami pokruszonym styropianem, który ją zastąpi, a nie będzi eogniskiem zapalnym dla rozwoju chorób grzybowych. W czasie zimy, jeśli panuje dłuższa odwilż i wyższe temperatury, dobrze jest korę czasami wzruszyć, przemieszać. Jeśłi coś tam się lęgnie, to zazwyczaj potrzebuje początkowo inkubacyjnych wręcz warunków. Owo przemieszanie natleni i rozluźni niżej położone, zbite partie. A panujące w nich warunki do rozwoju prysną jak bańka .
Apropos grzybków - dobrze jest zrobić profilaktyczny oprysk jesienny, jakimś fungicydem, zarówno rośliny jaki korę. Warto też powtórzyć taki oprysk wczesną wiosną, na krótko przed rozpoczęciem przez rośłiny wzmożonej wegetacji.
Szklarenkę można tak zbudować aby miała uchylane wieko, albo odkręcane ścianki boczne. W ten sposób bardzo fajnie i szybko można dostosować ochronę, do aktualnie panujących warunków.
Sadzonki w zimie, to nie lada problem. Wiele odmian i gatunków przechowuje się w ogrzewanych inspektach, aby osiągać przyzwoity procent ich przeżywalności. W warunkach domowych (balkon) trzeba liczyć się ze stratami i bardzo uważać na wszelkie zmiany aury pogodowej.
He ! Jacku. Pomysł ze zniczami w czasie wiosennych przymrozków jest klasa. Szczególnie jeśłi ma się pokaźniejszą kolekcję zimującą na powietrzu . Te nadchodzące z nienacka nagłe wiosenne ochłodzenia, to rzeczywiście chyba największa zmora pasjonatów bonsai.
Jeśli ktoś chce rozwiązać ten problem na mniejszą skalę (np: szklarenka na balkonie), i jest w stanie ponieść pewne koszty (za energię) to może zastosować dogrzewanie żarówkami. Pamiętajmy tylko, że ma to być utrzymanie wokół roślin temperatury wyższej od zera, ale jednak pozostającej gdzieś w jego okolicach.
Anonymous - 2007-10-19, 17:08 Temat postu: help... Chwilkę bo nie wiem czy zrozumiałem cię dobrze krysztof... Czyli tak, robię np. drewnianą skrzynkę, wyłożoną styropianem na ściankach i spodzie, później sypię korę? No i tu mam pytanie, w jaki sposób zasypać drzewko korą? czy zasypać tyle żeby zakryło doniczkę? I w tym miejscu mam inne pytanie znowu. Czy w zimie mógł bym otwierać np. górną część skrzynki żeby drzewko łapało słońce, śnieg i inne warunki pogodowe czy co? Nie zmarznie? Wspomnie jeszcze że mam Klona Burgera i to jest nasza pierwsza zima więc pomoc bardzo potrzebna... mieszkam na trzecim piętrze... Jakie temperatury wytrzyma przykryty tylko na korzeniach i owiniętą donicą?
|
|
|