Lecznica - Fikus Bonsai umiera. Czy jest szansa? Pomocy
CamillKowalsky - 2016-10-06, 14:42 Temat postu: Fikus Bonsai umiera. Czy jest szansa? Pomocy Witam. Z góry przepraszam, że otwieram temat jak dziesiątki innych ale mój Bonsai już nie mam czasu na wyszukiwanie tylko została mu reanimacja.
Od pół roku gubi liście. Gubił 50 % a 20% odrastało. Teraz został prawie bez liści a puste gałązki zaczęły robić się czarne. Jak pomóc temu biedakowi?
Stosowałem nawóz do Bonsai'ów dosypywałem specjalnej ziemi, Zraszałem wieczorami i nic.
jm - 2016-10-06, 19:26
Powoli tracę już cierpliwość, ale może jeszcze raz... w zamian oczekuję jednak na relacje z tej reanimacji, choć akurat teraz na taką reanimację pora roku jest wybitnie nieodpowiednia - ale trudno.
1. Usuń wszystkie martwe pędy tnąc aż "do żywego".
2. Wyjmij z doniczki całą bryłę korzeniową i przyjrzyj się korzeniom.
Jak pognite to znaczy, że były przelewane.
Wszystkie zgnite, martwe pousuwaj, jeżeli zdrowe to w porządku.
Przyjrzyj się ziemi, jej strukturze, jeżeli bardzo zbita, albo bagnista, z wykwitami soli to delikatnie usuń patyczkiem ile się da, aby nadmiernie nie uszkodzić korzeni.
3. Całą bryłę korzeniową dokładnie namocz przez zanurzenie, a następnie pozostaw do odsączenia i powtórz tę czynność powiedzmy trzy razy.
Ma to mieć na celu jej przepłukanie z nadmiaru soli mineralnych, których nagromadzenie podejrzewam mogło powstać z powodu podlewania twardą wodą i dodatkowo przenawożenia.
Nawożenie pożądane jest tylko w okresie intensywnego wzrostu, w przeciwnym wypadku niezużywane przez roślinę sole mineralne odkładają się w podłożu, a ich nadmiar jest zabójczy.
4. Posadź fikuska ponownie do doniczki uzupełniają braki podłoża, nawet zwykłą ziemią kwiatową zmieszaną 1:1 z piaskiem. Byłoby dobrze zastosować jakieś odciągi aby roślinę unieruchomić względem doniczki.
5. Postaw fikusa w możliwie najjaśniejszym miejscu, niech sobie postoi dwa, trzy, a może i więcej dni, aż podłoże przeschnie na tyle aby się wydawało tylko lekko wilgotne.
6. W tym stanie dobrze by było zmajstrować i wstawić fikusa do małego namiociku foliowego, w ostateczności nawet pod sam worek z przeźroczystej folii, wyciąć w tym kilka otworków dla zapewnienia niewielkiej cyrkulacji powietrza. I tu przydało by się pewne wyczucie, aby z kolei nie "udusić" rośliny w nadmiernej wilgoci, ewentualnie zakładać namiocik np. na 12 godz na dzień, zdejmować na noc.
7. Kolejna sprawa to zapewnienie ciepełka, w granicach 22-24 st. było by wskazane.
8. Podlewać bez żadnych nawozów, miękką wodą, ale dopiero gdy podłoże całkowicie przeschnie. Podlać należy dość obficie, aby wilgoć wszędzie dotarła, po obfitym podlaniu należy nadmiar wody odsączyć oraz bardziej wietrzyć namiocik, w miarę przesychania podłoża zmniejszać wietrzenie.
9. Nic więcej nie należy robić tylko czekać. Po 4-6 tygodniach powinno się coś pozytywnego zacząć dziać. Z uwagi na niedostatek światła przyrosty mogą wybiegać, ale niech tam, byle kondycja powróciła, na wiosnę będzie można je przyciąć.
10. Jeżeli roślina przeżyje, to z wiosną jeszcze pogadamy.
Mirek Drabent - 2016-10-06, 19:36
Nie wkładaj doniczki w drugą doniczkę, nie kontrolujesz wycieku nadmiaru wody (nie zapomnij o odpowiednich otworach w doniczce)
CamillKowalsky - 2016-10-07, 22:19
Dziękuję Józef za pomoc. Cholernie przykro mi z powodu stanu do jakiego doprowadziłem moje drzewko. Dlatego krok po krok zgodnie z Twoja instrukcją muszę je uratować. DZIĘKUJE ZA ODPOWIEDZ. Jak się uda masz u mnie dużą %
Jacek Grzelak - 2016-10-20, 20:35
powtórzę podpowiedź Mirka , wywal tę podstawkę , albo nasyp do niej dużo keramzytu i na tym postaw . Ta podstawka była zapewne istotną przyczyną gnicia korzeni .
Oczywiście nie zaniechaj przy tym kuracji zaleconej przez JM Józefa widać zna się gość na rzeczy
sokół ed - 2016-11-16, 13:03
Witam. Wiem że minął zaledwie miesiąc od założenia tematu, ale mam pytanie... czy ta kuracja daje jakiekolwiek efekty np. bonsai przstal gubic liście? Mam ten sam problem tylko z tą różnicą że mojej drzewko ma jakieś szkodniki.. walczymy z nimi różnymi środkami dostępny w sklepie rolniczym i.pomaga ale na chwilę.. po jednym srodku to nawet zaczal wypuszczać liscie jak oszalały.. nastepnym razem niestety juz na ten srodrek drzewko nie reagowało..robactwo wraca a ręce opadają i serce się kroi na widok zmarnowane roślinki.. nie chce zakładać nowego tematu bo widzę że administratorzy się bulwersuja więc podpinami się pod istniejący i trzymam kciuki
MaciekMM - 2016-11-16, 14:27
sokół ed napisał/a: | administratorzy się bulwersuja |
Ależ gdzież tam Chodzi bardziej o wcześniejsze poczytanie, gdyż może problemy i odpowiedzi na nie już się pojawiły.
Podstawą jest identyfikacja robactwa, gdyż (ooo temat rzeka )
Ogólnie to na niektóre robale trzeba pryskać co określony czas. W zależności od szkodnika może on być różny. Foty są potrzebne, aby zidentyfikować robactwo. Pryskając czym popadnie (nawet za radą w sklepie rolniczym) nie koniecznie dasz rade zwalczyć konkretne robaki.
sokół ed - 2016-11-16, 16:08
Niestety robaki nie chcą pozować do zdjęcie, wiec ostatnio zastosowany środek( Target Natural pędraki i nicienie) chwilowo dał radę, choć po zastosowaniu tego środka na ziemi powstała biała "pleśń" ponoć takowa pleśń pojawia sie również z powodu zbyt twardej wody, którą mamy, bądz też z przelanie rośliny.. Jeżeli tylko ponownie pojawią sie jakieś robaczki na wybiegu postaram sie zrobić im jakieś sensowne zdjęcie, ale bedzie cieżko bo są bardzo małe.. Nasz bonsai również traci liscie i wyglada coraz gorzej a ostatnio to nawet tragicznie..
jm - 2016-11-16, 18:18
sokół ed, od kiedy masz to drzewko, od kiedy i w jakich okolicznościach zaczęło się z nim dziać coś złego. Wyjmij całą bryłę z doniczki i zobacz jak tam z korzeniami.
Wstaw dobre zdjęcia, opisz dokładnie co, kiedy i jak?
Jacek Grzelak - 2016-11-16, 20:46
Nie lubię za bardzo zgadywać , ale stawiał bym na ziemiórki (mało szkodliwe dla rośliny ), lub skoczogonki (są skutkiem częstego przelewania i przesuszania gleby na przemian , ale to również raczej skutek , a nie przyczyna złego stanu rośliny ) Stawiam na te 2 rodzaje robali , bowiem są one w tym okresie najbardziej popularne w naszych domach
sokół ed - 2016-11-17, 20:21
drzewko mamy od marca 2015 i od zawsze gubiło sporadycznie liści.. problemy zaczęły się od momentu przeprowadzki, która miała miejsce we wrześniu 2015 i w tym czasie zauważyliśmy pierwsze robaki, które zwalczyliśmy saszetką firmy Substral (długo działający POLYSECT 005 SL) na mszyce.. po 2 saszetkach szkodniki zniknęły na dłuższy czas a roślina zaczęła bujnie rosnąć.. ale problem powrócił w lato tego roku.. roślina juz nie reagowała na wyżej wymieniony środek, wiec od jakiegoś miesiąca podlewamy ja środkiem firmy Target na pędraki i nicienie. Środek jest niby ekologicznym preparatem przeznaczonym m.in. do poprawiania właściwości gleby i rozwoju systemu korzeniowego.. po tym środku robaki sie tracą na jakieś 2 tygodnie a na ziemi pojawia się biały nalot w postaci pleśni.. co do korzeni.. sieć drobnych korzeni otaczająca zbitą bryłę wygląda na przegnitą, natomiast co do głębszych partii to ciężko stwierdzić, ponieważ boję się że uszkodzę korzenie jeśli będę chciała je zobaczyć..
jeżeli chodzi o zdjęcie robaków.. to obecnie ich nie widac.. ale porównując na necie nasze wyglądają bardzo podobnie a może i tak samo jak skoczogonki, ale jak tylko coś zauważę to zrobię zdjęcie.. aa tak apropo zdjęć.. to mam małe problemy techniczne żeby je wam pokazać.. nie umiem ich umieścić na stronie..
wrzesień 2015[/code]
Niestety nie udało się załączyć zdjęcia.
---> KLIKNIJ <--- instrukcja do załączania zdjeć.
sokół ed - 2016-11-18, 11:04
Do tej pory wszystko robiłam tak samo jak w instrukcji i cały czas jest ten sam problem... nie pojawię mi się dodatkowe pole "załączony plik" poniżej pola "załącz plik", porostu nic się nie dzieje..
Strong88 - 2016-11-18, 17:25
Zdjęcie na pewno jest za duże.
"Możesz wkleić zdjęcie z własnego komputera, podczas pisania lub edycji swojego postu.
Zanim to zrobisz, przygotuj odpowiednio zdjęcia:
1. Pomniejsz je tak aby ich szerokość nie przekraczała 600 pikseli
2. Skompresuj tak, by ich objętość nie przekraczała 256 kB ( im mniej tym lepiej, bo szybciej się otwiera ) "
sokół ed - 2016-11-18, 21:16
tak wyglądało nasze drzewko we wrześniu 2015 r czyli tuz po przeprowadzce..
robaków nadal nie ma..
mam nadzieje że cos zobaczycie.. bo tylko takie zdjęcia mi wchodzą
czym go potraktować żeby mu pomóc ?
MaciekMM - 2016-11-19, 18:02
Kolejna roślina z doniczka w doniczce Prawdopodobnie stoi tam woda po podlaniu i nie ma dostępu powietrza. Pisaliśmy już o tym.
Mirek Drabent napisał/a: | Nie wkładaj doniczki w drugą doniczkę, nie kontrolujesz wycieku nadmiaru wody (nie zapomnij o odpowiednich otworach w doniczce) |
Spróbuj :
jm napisał/a: | 1. Usuń wszystkie martwe pędy tnąc aż "do żywego".
2. Wyjmij z doniczki całą bryłę korzeniową i przyjrzyj się korzeniom.
Jak pognite to znaczy, że były przelewane.
Wszystkie zgnite, martwe pousuwaj, jeżeli zdrowe to w porządku.
Przyjrzyj się ziemi, jej strukturze, jeżeli bardzo zbita, albo bagnista, z wykwitami soli to delikatnie usuń patyczkiem ile się da, aby nadmiernie nie uszkodzić korzeni.
3. Całą bryłę korzeniową dokładnie namocz przez zanurzenie, a następnie pozostaw do odsączenia i powtórz tę czynność powiedzmy trzy razy.
Ma to mieć na celu jej przepłukanie z nadmiaru soli mineralnych, których nagromadzenie podejrzewam mogło powstać z powodu podlewania twardą wodą
4. Posadź fikuska ponownie do doniczki uzupełniają braki podłoża, nawet zwykłą ziemią kwiatową zmieszaną 1:1 z piaskiem. Byłoby dobrze zastosować jakieś odciągi aby roślinę unieruchomić względem doniczki.
5. Postaw fikusa w możliwie najjaśniejszym miejscu, niech sobie postoi dwa, trzy, a może i więcej dni, aż podłoże przeschnie na tyle aby się wydawało tylko lekko wilgotne.
6. W tym stanie dobrze by było zmajstrować i wstawić fikusa do małego namiociku foliowego, w ostateczności nawet pod sam worek z przeźroczystej folii, wyciąć w tym kilka otworków dla zapewnienia niewielkiej cyrkulacji powietrza. I tu przydało by się pewne wyczucie, aby z kolei nie "udusić" rośliny w nadmiernej wilgoci, ewentualnie zakładać namiocik np. na 12 godz na dzień, zdejmować na noc.
7. Kolejna sprawa to zapewnienie ciepełka, w granicach 22-24 st. było by wskazane.
8. Podlewać bez żadnych nawozów, miękką wodą, ale dopiero gdy podłoże całkowicie przeschnie. Podlać należy dość obficie, aby wilgoć wszędzie dotarła, po obfitym podlaniu należy nadmiar wody odsączyć oraz bardziej wietrzyć namiocik, w miarę przesychania podłoża zmniejszać wietrzenie.
9. Nic więcej nie należy robić tylko czekać. Po 4-6 tygodniach powinno się coś pozytywnego zacząć dziać. Z uwagi na niedostatek światła przyrosty mogą wybiegać, ale niech tam, byle kondycja powróciła, na wiosnę będzie można je przyciąć. |
|
|
|