Początki - Zelkova serrata
sejten88 - 2013-09-13, 20:56 Temat postu: Zelkova serrata Przed wszystkim jestem nowy na forum (bynajmniej oficjalnie, bo forum czytam już od jakiegoś czasu) i chciałem się przywitać
Bonsai zacząłem interesować się jakiś rok temu, chociaż nie tylko bonsai, ogólnie ogrodnictwem itp. Zawsze ciągnęło mnie do roślinek, ale dopiero od roku mieszkam na swoim i są luźne warunki do uprawy.
Tydzień temu dostałem od kumpeli w prezencie Zelkovą Serratę (można to odmieniać?). Oczywiście przejrzałem od razu wszelkie możliwe fora, strony www i książki jakie mi wpadły w ręce, ale wciąż nurtuje mnie kilka pytań:
1) Zauważyłem, że w moim drzewku kilka korzeni (w tym jeden o grubości dochodzącej do 5-7 mm) wyszło ponad ziemię. Czy powinienem coś z tym zrobić już teraz, czy lepiej zaczekać do wiosny.
2) Wprawdzie drzewko zostało kupione u jakiegoś zapalonego bonsaisty, który ma własny sklep w okolicach Bielska - Białej, ale jak to bywa w sklepach nie zawsze ziemia jest taka jaka być powinna, czy w związku z tym powinienem przesadzić drzewko do lepszej ziemi? Jeśli tak to jakiej i czy powinienem również przy okazji przyciąć korzenie?
3) Z tego co wyczytałem to Zelkova jest gatunkiem outdoor jednak martwię się trochę o to co będzie zimą. Mam w planach wybudowanie drewnianej skrzynki w tym stylu: KLIK (pierwszy post). Niestety mieszkam w bloku i to jest najlepsze co mogę zrobić.
4) Czy drutowanie powinienem rozpocząć po opadnięciu liści czy dopiero na wiosnę? Wydaje mi się, że kiedyś czytałem, iż przy drzewkach outdoor w mroźne dni drut może tylko zaszkodzić, a z drugiej strony gdzieś dzisiaj czytałem, że drutowanie powinno się zacząć po zrzuceniu przez drzewko liści.
5) Może ma ktoś jeszcze jakieś porady odnośnie tego gatunku, niestety na forum nie znalazłem na ten temat za dużo informacji (głównie rozważania czy to Zelkova czy wiąż ).
Z góry dziękuję za wszelkie informacje
armin - 2013-09-14, 07:29
1. Korzeń na razie zostaw, bo znając życie odchodzą od niego dużo drobniejsze korzonki, które są dla rośliny bardzo ważne.
2. Teraz nie jest najlepszy okres na przesadzanie. Na Twoim miejscu zaopatrzyłbym się w nawóz o zmniejszonej ilości azotu (w ubiegłym roku można było taki dostać) i przed zimowym spoczynkiem zasilałbym drzewko żeby wzmocnić korzenie.
3. Zelkowa nie jest typowym gatunkiem outdoor. Potrzebuje jednak odpoczynku zimowego. Dobrze chroniona wytrzyma Ci spadki temperatur do 15-20 stopni poniżej zera, ale długotrwałe mrozy mogą ją wykończyć.
4. Drutowanie na razie sobie odpuść. Za rok można wrócić do tego zagadnienia.
5. Na temat zelkovy rzeczywiście nie ma zbyt wielu wątków, ale ma ona wymagania bardzo podobne do wiąza chińskiego i spokojnie można się na nim wzorować.
To powinno Ci pomóc http://www.przyjacielebon...opic.php?t=5520
sejten88 - 2013-09-14, 12:18
Po pierwsze dziękuję za szybką odpowiedź:)
Po drugie narzuca mi się wciąż kilka uwag i pytań:
1) Korzeń zostawiam jak jest. Zobaczę jak to wygląda podczas przesadzania i wtedy zadecyduję czy przyciąć czy po prostu inaczej ułożyć (myślę, że jednak będę skłonny ku tej drugiej opcji).
2)Wiem, że teraz jest kiepski moment na przesadzanie, jednak w temacie, który mi poleciłeś (a który już dawno przeczytałem jest napisane, że często ziemia w jakiej są drzewka ze sklepu jest kiepskiej jakości czasem warto przesadzić drzewka już po dwóch tygodniach, stąd to pytanie. Dodatkowym argumentem jest fakt, że w doniczce nie ma warstwy drenażu (wymacałem palcem w dziurce od spodu . Co do nawozu to czy w poszukiwaniu tego najlepszego powinienem unikać również dużej zawartości fosforu (wspomaganie wytwarzania pąków i kwiatów), czy wystarczy jak będzie miał mało azotu? Ten artykuł już czytałem i nie wyjaśnia on moich wątpliwości.
3) Dalej nie wiem czy lepiej będzie przytrzymać ją w skrzynce na balkonie (niskie temperatury) czy jednak znieść do piwnicy (mało światła)? Jeśli zostanie na balkonie oczywiście postaram się zapewnić jej jak najlepszą izolację temperatury. Powoli do mnie przemawia rozwiązanie, że na początku potrzymać moją Zelkovą na balkonie, gdy zaczną się takie lekkie mrozy będzie siedzieć w skrzynce jednak gdy zaczną się porządne mrozy przeniosę ją na kilka tygodni do piwnicy. Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
4) Ale za rok na wiosnę czy za rok na jesień?
5) Poczytałem kilka wątków na temat wiązu i trochę mi się wszystko przejaśnia jednak jeszcze te kilka pytań pozostało
armin - 2013-09-15, 07:00
1. ok
2. mimo wszystko zaczekałbym do wiosny. Nawóz zimowy zawiera niewiele fosforu.
3. dobrze kombinujesz
4. na jesień
sejten88 - 2013-09-15, 07:25
OK, dziękuję za odpowiedzi, myślę, że teraz uda mi się utrzymać moją Zelkovą przy życiu
seedkris - 2013-09-15, 10:24
U mnie Zelkova ma już liście w kolorze złota. Za jakiś czas normalnie opadną. Trzymam cały czas pod gołym niebem, pod siatką cieniującą.
sejten88 - 2013-09-15, 15:14
seedkris napisał/a: | U mnie Zelkova ma już liście w kolorze złota. Za jakiś czas normalnie opadną. Trzymam cały czas pod gołym niebem, pod siatką cieniującą. |
W zimę też trzymasz pod gołym niebem? Długo już ją masz? Może napiszesz mi jakieś wskazówki jak się z nią obchodzić (nie licząc ogólnych zasad pielęgnacji bonsai). W jakiej ziemi ją trzymasz?
seedkris - 2013-09-15, 16:38
Trzymam cały rok pod chmurką. Na zimę zabezpieczam suchymi liśćmi. Mam kilka lat. Gatunek nico inny. Moja to Zelkova davidiana.
|
|
|