Kształtowanie drzewek - Wiąz drobnolistny
Anonymous - 2013-05-28, 16:34 Temat postu: Wiąz drobnolistny Cześć ! Jestem amatorem z drobnym doświadczeniem, posiadam "jakąś" wiedzę w formowaniu i pielęgnacji roślin i mam dziś do Was prośbę. Otóż jak w temacie, posiadam wiąz i mam na niego pomysł - coś like hokidachi ale nie rosnący stricte w górę lecz raczej z rozłożystą koroną. (próbowałem to narysować w paincie jednak wyszedł doskonały maślak i stwierdziłem że nie będę się kompromitować.. ) Do rzeczy, wiąz przeszedł już kilka drobnych cięć a jego kształt wskazuje że przeszedł także kilka konkretnych jednak nie z mojej ręki. Zamieszczam zdjęcia i proszę o radę które gałęzie ciąć w następnej kolejności. (nie ma ich wiele więc wraz z rozrostem będę zamieszczał kolejne)
Front
Bok Tył
Bok
Góra
Adriano - 2013-05-28, 23:52
Witam. Daj mu troszkę podrosnąć. Widać na górnym zdjęciu (myślę, że aktualne) sporo pąków także cierpliwości! Bardziej skupiłbym się na tym cieciu co już jest na głównym pniu by je zlikwidować bo troszkę szpeci. Jak i na uzyskaniu lepszego nebari ale to tylko moja sugestia także powodzenia
Anonymous - 2013-05-29, 00:32
Pąków jest pełno zwłaszcza na odłamanej odnodze pnia wewnątrz "korony". To co pozostało na głównym pniu to efekt mojego pośpiechu gdyż nie wiedząc jeszcze że tak drastyczne cięcia robi się w innym okresie i odpowiednim narzędziem, dlatego to co zostało postanowiłem "zabić" i pozostawić jeśli fajnie się skomponuje bądź usunąć w odpowiedniej chwili. Natomiast korzenie wylądują na kamieniu u podstawy pnia (poziomo nie pionowo)
slowikp - 2013-05-29, 06:04
Zapuść go, bo na razie to kołek, nie WIĄZ.
MaciekMM - 2013-05-29, 12:52
Czemu ten wiąz o tej porze tak wygląda? Ma jakieś przejścia za sobą? Opisz może co się z nim działo.
Anonymous - 2013-05-30, 01:50
zapuszczam i nie wiąże, miał za sobą przejścia tego typu że zaatakowała go pleśń następnie kilka gałązek obumarło
MaciekMM - 2013-05-30, 12:01
Tym bardziej nic z nim nie rób tylko daj swobodnie rosnąć. Rzekłbym nie rób nic do przyszłego albo i kolejnego sezonu.
Anonymous - 2013-05-30, 13:56
Szkoda że moment nie sprzyja przesadzeniu bo zastanawiam się czy udało mi się zwalczyć pleśń całkiem czy też siedzi głębiej w glebie i robi bałagan.
MaciekMM - 2013-05-31, 14:55
Tymczasowo możesz: zebrać wierzchnią warstwę ziemi z pleśnią i wyrzuć. Uszykuj nową zmieszaną z potłuczonym na pył węglem drzewnym. Podlewanie ogranicz do minimum gdyż roślina i tak nie pije wiele wody (mało liści itp). Byle nie przesadzić z tym ograniczeniem podlewania
Anonymous - 2013-05-31, 15:13
Pleśń zebrałem z ziemi dzień przed zrobieniem zdjęć i ubytki ziemi uzupełniłem zwykłą mieszanką ogrodniczą (przesychała szybciej więc zostawiłem ją ostatecznie tylko tam gdzie wystawały korzonki w okolicy pnia) - i od tego czasu nic nowego na wierzch nie wyszło.
Stoi sobie teraz na parapecie za oknem i łapie słońce, codziennie lekko go zraszam a podlewanie ograniczyłem tylko do zraszania kostek nawozu (bio gold original), właściwie to jednej kostki, rozłamanej na 3 kawałki.
Przy okazji nawinęło mi się pytanie, odkąd go miałem było dość sucho więc zdecydowałem się zamiast wody z kranu używać źródlanej ( w mojej miejscowości jest małe źródełko ), jednak ostatnie kilka dni obfitowało w deszcz i zmagazynowałem jakieś 15 litrów deszczówki - zamienić wodę na deszczówkę czy dokończyć "zapasy" poprzedniej?
MaciekMM - 2013-06-01, 18:32
keeper1154 napisał/a: | Stoi sobie teraz na parapecie za oknem i łapie słońce |
Jak masz gdzie to dawaj go na "pole" niech go deszczor sam podlewa a słonko przypieka
keeper1154 napisał/a: | uzupełniłem zwykłą mieszanką ogrodniczą |
No ale co to za mieszanka? Sama ziemia? Jeśli tak to kiepsko.
Jaki skład ma woda źródlana? Może jest w niej zawarta duża ilość jakiegoś minerału a to zazwyczaj nie jest dobre. Ja podlewam deszczówką lub odstaną przegotowaną. Pamiętaj że nie są dobre skrajności i nagłe zmiany.
Anonymous - 2013-06-01, 21:58
Parapet jest wysunięty wystarczająco by sam się podlewał i suszył. Jak pisałem zmienia poszła w niepamięć bo "nie pasowała" do obecnej mieszanki natomiast mech zaczął z powrotem kolonizować moją glebę więc chyba wszystko na razie gra. Skład wody jest mi zupełnie obcy, dobrze służy ale jest tylko odrobine bardziej miekka od odstanej (na liściach nie ma smug ale u nasady pnia nadal pojawia się biały osad, chyba ze to nie od tego ^^)
|
|
|