Lecznica - Moja Karmona czy to już koniec? :cry:
izaak19 - 2012-11-22, 18:05 Temat postu: Moja Karmona czy to już koniec? :cry: Dzień dobry,mam przykrą sprawę-zaniedbałem moje bonsai .Zdrapałem lekko korę,jest brązowa ale polubiałem to drzewko czy jest jeszcze jakaś szansa,na ratunek dla mojego bonsai?
armin - 2012-11-22, 21:30
Marne szanse. Za mało napisałeś, ale ze zdjęć można wywnioskować, że popełniłeś wiele błędów. Jeśli się jeszcze nie zniechęciłeś i zamierzasz dalej bawić się w te klocki, to najpierw poczytaj to: http://www.przyjacielebon...opic.php?t=5520
izaak19 - 2012-11-22, 21:35
Wiem więc napiszę:
1.Drzewko miało mało światła
2.Czasami było przelewane
3.Zły klimat (nie 'opiekowałem się' keramzytem)
4.Nawoziłem go raz w tygodniu płynnym nawozem rozcieńczonym z wodą.
Czyli są jeszcze szanse? co mam zrobić?
armin - 2012-11-22, 22:00
Może zabrzmi okrutnie, ale zostaw sobie na pamiątkę zdjęcia i zapamiętaj co napisałeś powyżej, żebyś wiedział czego nie należy robić.
izaak19 - 2012-11-22, 22:04
armin napisał/a: | Może zabrzmi okrutnie, ale zostaw sobie na pamiątkę zdjęcia i zapamiętaj co napisałeś powyżej, żebyś wiedział czego nie należy robić. |
ale zawsze warto spróbować,więc spróbuję.Dowiedziałem się,że to przez suche powietrze.
armin - 2012-11-22, 22:11
A ja myślę, że suche powietrze nie miało takiego wpływu jak: izaak19 napisał/a: | 1.Drzewko miało mało światła
2.Czasami było przelewane
3.Zły klimat (nie 'opiekowałem się' keramzytem)
4.Nawoziłem go raz w tygodniu płynnym nawozem rozcieńczonym z wodą. |
Oczywiście spróbować można (nawet trzeba), ale jeśli nie ma zielonego pod korą, to nie ma sensu. Być może coś puści z pąków uśpionych . Postaw w najjaśniejszym miejscu na tacy z keramzytem wypełnioną wodą. Nie podlewaj dopóki ziemia nie przeschnie (sprawdzaj sposobem "na wykałaczkę"). Jeśli po tygodniu - dwóch nie zauważysz oznak życia, to możesz sobie odpuścić.
PS. Czy ta "donica" ma wystarczająco duże otwory drenażowe?
izaak19 - 2012-11-22, 22:45
armin napisał/a: | A ja myślę, że suche powietrze nie miało takiego wpływu jak: izaak19 napisał/a: | 1.Drzewko miało mało światła
2.Czasami było przelewane
3.Zły klimat (nie 'opiekowałem się' keramzytem)
4.Nawoziłem go raz w tygodniu płynnym nawozem rozcieńczonym z wodą. |
Oczywiście spróbować można (nawet trzeba), ale jeśli nie ma zielonego pod korą, to nie ma sensu. Być może coś puści z pąków uśpionych . Postaw w najjaśniejszym miejscu na tacy z keramzytem wypełnioną wodą. Nie podlewaj dopóki ziemia nie przeschnie (sprawdzaj sposobem "na wykałaczkę"). Jeśli po tygodniu - dwóch nie zauważysz oznak życia, to możesz sobie odpuścić.
PS. Czy ta "donica" ma wystarczająco duże otwory drenażowe? |
Dziękuję,za zainteresowanie .Już tak zrobiłem.A co do donicy to myślę,że tak to znaczy musiałem wywiercić ale na spodzie jest warstwa dreanżowa,więc jest chyba dobrze.Sprawdzałem wczoraj korzenie i nie są zgnite.
wro_bel - 2012-11-23, 08:11
Nie chcę zniechęcać Cię, ale ja miałem kiedyś karmonę, która miała szkodnika. Po jego usunięciu pomimo zielonego pod korą nie udało mi się jej uratować (a robiłem wszystko co można było nie mówiąc o tym, że cały czas pilnowałem pielęgnacji), więc jeżeli u Ciebie nie ma zielonego pod korą to raczej nic z tego nie będzie. Ale spróbuj - może akurat.
|
|
|