Lecznica - wiąz drobnolistny i karmona - pomoc doraźna
tweet8 - 2011-12-25, 19:53 Temat postu: wiąz drobnolistny i karmona - pomoc doraźna witam, potrzebuję porady w sprawie utrzymaniu przy życiu drzewek bonsai. wspomnę, że sama mam od kilku lat 3 swoje drzewka, więc nie jestem taka totalnie zielona.
przywieziono mi wczoraj na przechowanie 2 drzewka bonsai, jest to wiąz drobnolistny oraz karmona drobnolistna. drzewka są w fatalnym stanie.
karmona - straciła większość listków, zżerana niemiłosiernie przez szkodniki. w akcie paniki przed zarażeniem moich roślin wrzuciłam ją pod prysznic i zmyłam to robactwo (białe, wełnopodobne robaczki z 2 czułkami z tyłu - przeglądając forum nie mam wątpliwości, że to wełnowce). skropiłam glebę drzewka środkiem Decis (tylko to miałam w domu, a są święta ) narazie nie widze nowych robaczków, ale czy Decis pomoże na te szkodniki?
wiąz - to jeszcze poważniejsza sprawa:
1) doniczka jest porcelanowa i nie ma otworów drenażowych! wyciągnęłam całe drzewko z glebą żeby odsączyć mu wodę z doniczki bo pływał w wodzie, i podsuszyć glebę
2) znalazłam w glebie malutkie ślimaki
3) siedziały na nim wełnowce - złapał je prawdopodobnie od karmony, bo nie miał białych plam na korze a tylko kilka robaczków na liściach
wiąz stracił dużo liści i w sumie to teraz nie wiem czy jest to efekt doniczki, ślimaków, wełnowców (też zastosowałam delikatny oprysk Decisem), transportu rośliny ze zmianą temperatury włącznie czy zimy??
problem w tym, że drzewka są u mnie tylko na przechowanie, więc wolałabym w nie zbyt bardzo nie ingerować, żeby nie zdechły od moich działań, a jednocześnie żal mi roślin. poza tym za miesiąc właściciel planuje je odebrać i znów transportować w nowe miejsce, czy jest coś, co mogłabym zrobić? czy ponowny transport może im jeszcze bardziej zaszkodzić? może lepiej przekonać właściciela, żeby tymczasowo zostawił je tutaj i oddać, gdy ich stan się już poprawi? z góry serdeczne dzięki za pomoc
|
|
|