Początki - Początkująca i moi podopieczni
robibalek - 2011-07-29, 10:26 Temat postu: Początkująca i moi podopieczni Witam Wszystkich
Już od dawna fascynowała mnie sztuka bonsai, ale dopiero teraz znalazłam na to czas i warunki, więc postanowiłam sama spróbować.
Oto moi podopieczni.
To zdobycze tegoroczne, a każda ma swoją historię
robibalek - 2011-07-29, 11:26
mam jeszcze prośbę
podajcie mi link do tematu drutowani, konkretnie chodzi mi o terminy prac. Kiedy drutować liściaste a kiedy iglaste, czy w ogóle coś moimi maleństwami robić czy jeszcze poczekać.
Za porady dziekuję
fafiko - 2011-07-30, 14:25
Moim skromnym zdaniem z drutowaniem jeszcze można poczekać.Ale z sosny to można zrobić ładny kenegai lub shakan. Ale to moja opinia. I jeszcze brzoze to narazie do większej doniczki by lepiej rosła.
peper50 - 2011-07-31, 21:45
Jak dla mnie to wszystkie rośliny powinny pójść do gruntu na parę lat. Cały czas możesz korygować ich wygląd i wzrost a w gruncie szybciej przytyją. Na razie wszystko za malutkie.
Pozdrawiam.
robibalek - 2011-08-01, 09:32
Dziękuję za porady.
Poczytałam, poczytałam i modrzewia spróbuję zadrutować jak zgubi liście, bo na razie się boję żeby nie uszkodzić niczego. Martwię się też o brzózkę, zaczęły jej listki żółknąć, nie wszystkie, w każdym bądź razie te żółte poobcinałam (według tego co wyczytałam, zabieg ten może pomóc w aklimatyzacji). Co do brzozowej doniczki to wsadziłam ją w taką, ponieważ jak została wyciągnięta ze ściany (bo rosła w ścianie) to miała 3 korzonki długie jak ona sama, ale chyba rzeczywiście trzeba będzie ją w większą przesadzić. Mam nadzieję, że się utrzyma bo związałam się z nią emocjonalnie, jak i z resztą moich podopiecznych, ale to moja pierwsza liściasta sierotka.
Za to jestem dumna z modrzewia, pięknie się przyjął, po uszczykiwaniu młodych pędów puszcza nowe, zieloniutkie, już nie gubi liści.
Mam jeszcze jedno drzewko, to był jakiś krzew iglasty, który mama wywaliła, bo jej przeszkadzał w podlewaniu i poza tym mówiła, że jest chory. No więc ucięłam tą część co mi się podobała i wsadziłam w donicę (żeby był mobilny, i nie wylądował na śmietniku). Obgoliłam go całego, pojawiły się małe nowe pędy, jak przeżyje, to będzie piękne drzewko. Jutro wrzucę fotki.
Jeszcze raz dzięki za pomoc.
robibalek - 2011-08-01, 09:36
Peper50, świetny blog!!!
Pozdrawiam
A teraz do roboty, bo za chwilę mnie wyleją
Miłego dnia
robibalek - 2011-08-02, 10:37
A to drzewko o którym pisałam wczoraj
slowikp - 2011-08-02, 11:36
Robi mam do ciebie pytanko, "Czy ty te roślinki trzymasz w domu", bo jak tak to niema co nawet gadać to są drzewka na zewnątrz, a ze zdjęć tak wygląda, że chcesz je w domu. NIE DA SIĘ.
robibalek - 2011-08-02, 12:55
wszystkie drzewka są na zewnątrz. stoją na tarasie, gdzie są w miarę osłonięte od wiatru i deszczu, żeby nie przemokły, i tam tez będą zimować.
peper50 - 2011-08-02, 16:46
Co do brzozy to brzozy są ciężkim materiałem na bonsai. Ciężko się przyjmują, mogą przemarzać zimą w małych doniczkach itp. Ale Tobie może się uda, trzymam kciuki.
Jeśli chodzi o iglaka to rozumiem z tego co napisałaś, że ucięłaś w tym miejscu co Ci się podobało i wsadziłaś do ziemi tzn, że ta część rośliny jest bez korzeni? Jeśli dobrze rozumiem to tak się nie uda niestety...
Pozdrawiam.
robibalek - 2011-08-03, 08:17
to był wielki krzak, ma korzenie i to całkiem spore. Rozłupałam korzeń i tą część, która miała najładniejszy pień zostawiłam.
A z brzozą już chyba trochę lepiej, przestała żółknąć.
Wiem, że bonsai to sztuka cierpliwości, ale chciałabym mieć jakieś drzewko już "gotowe", ale chyba nie przyniosłoby mi to satysfakcji. Kurczę, za późno się za to zabrałam, jakbym zaczęła 10 lat temu, to pewnie mogłabym już się pochwalić jakimś okazem. A co tam, do emerytury wyhoduję piękny okaz. Jeszcze trochę czasu zostało.
|
|
|