Początki - Dąb - siewka
Anonymous - 2011-06-13, 09:14 Temat postu: Dąb - siewka Dokładnie rok temu dostałam drzewko bonsai i chciałam czy nie, musiałam się zainteresować tym tematem. Bardzo mi się spodobała taka forma uprawy drzew i zamierzałam stworzyć coś swojego. Myślałam od czego mogę zacząć i co w miarę szybko dałoby jakieś efekty, myślałam i myślałam, długo to trwało - minęła wiosna, nadeszło lato i czas na pozyskanie z natury lub chociażby przesadzanie szkółkowego minął bezpowrotnie.
Jednak wczoraj będąc na działce wybrałam się do lasu trochę pobiegać i biegnąc wjazdem na naszą posesję widziałam mnóstwo małych dąbków. Większość to najwyraźniej tegoroczne siewki, wręcz kiełki - zielona łodyżka, jeszcze świeże liścienie. Jeden, prawdopodobnie zeszłoroczny, "siewek" rosnący po środku drogi przykuł moją uwagę. Myślałam, że obstawię go patykami, wrócę do miasta, dorwę Internet i poczytam co nieco o bonsai z dębów, ale jak powiadomiłam tatę o moich planach, powiedział, że albo wykopię go teraz, kiedy jeszcze nie jest na to zbyt późno, albo tak czy siak dąb zostanie zapomniany i skoszony lub rozjechany w tym roku. Żal mi się zrobiło. Wiem że jego szanse u mnie na balkonie są marne, ale jednak jakieś są w przeciwieństwie do regularnie koszonej leśnej drogi.
No i mam taką sieweczkę dęba w doniczce, ale czytam i mnie strach bierze, że to niby takie trudne w uprawie. Tak czy siak mam dęba, który w lesie byłby skazany na skoszenie i nie zamierzam zmarnować tej szansy. Tylko mam wątpliwości, bo czytam tematy i większość waszych rad odnośnie dębów to "do gruntu na 10 lat i zapomnij", "Zostaw na kilka lat w ziemi niech rośnie", ale właśnie czy nie lepiej go przesadzić, uszczykiwać, aby powolutku się rozgałęział, żeby za kilka(naście) lat był już jakimś materiałem na bonsai? No czytam czytam, ale póki co dla mnie takie wsadzenie do ziemi i zapomnienie mija się z celem. Jak się wsadzi to do gruntu żeby rosło, to za 10 lat będzie 2metrowy patyk z czterema gałęziami po 5 liści na każdej i jak z tego robić bonsai? co potem pozostaje - uciąć tuż przy ziemi i szczepić? Niby można od razu wtedy już przycinać, ale czy tego samego nie można robić w doniczce?
Jak na razie mam 12centymetrową siewkę, ale obawiam się, czy nie za małą doniczkę wzięłam - 15cm średnicy i tyle samo wysokości. Za mała? A jeśli za mała to lepiej już zostawić do wiosny (o ile dąb przeżyje) czy przerzucać do większej? A i zapomniałabym się przyznać - wykopałam go razem z ziemią w której rósł (sypki piaseczek) i tak został wsadzony w doniczkę, ale przy wykopywaniu nie dałam rady się wkopać dość głęboko i musiałam kawałek korzenia palowego uciąć. Poszło jakieś 5-6cm, większość została. Znacznie osłabi to drzewko?
W tym roku zamierzam dąbka już tylko podlewać, za kilka tygodni zacznę nawozić, przycinać na pewno nie będę, ale co robić wiosną? Dąb w tym roku prawdopodobnie już został raz skoszony w kwietniu, pewnie stąd te jego małe gałązki - czy nie warto powtórzyć takiego spotkania z kosiarką następnej wiosny, aby się rozgałęziało? Dołączam zdjęcie dąbka, jak dla mnie ma śliczne małe gałązki i jeśli przeżyje chyba da radę coś z nim zrobić..?
Już nie chcę zakładać kolejnego tematu, ale:
Jak wcześniej wspomniałam rok temu dostałam gotowe bonsai. Cieszyłam się baaardzo, ale po dwóch tygodniach radość minęła, bo po tym czasie drzewko u mnie strasznie podupadło na zdrowiu, niemal nie wypuszczało liści, a jeśli wypuszczało od razu zżerały je jakieś szkodniki (pajęczyny, żółte liście - przędziorki?). Utrudniało mi to identyfikację gatunku, a co za tym idzie prawidłowa pielęgnacja była niemożliwa. Kilka razy zmieniałam mu stanowisko, ciągle pryskałam przeciwko przędziorkom, ale i tak ledwo wypuszczone liście od razu usychały. Miałam zamiar je już wyrzucić, ale chyba drzewko wyczuło moje zwątpienie i w końcu ożyło na dłużej, już od miesiąca puszcza liście, co prawda rośnie wolniej niż na początku, ale jak na razie żadne robale go nie żarły. Wyrosło trochę liści i chyba mogę was w końcu zapytać co to za gatunek? Tak bardzo chciałabym się nim w końcu zająć jak należy aby wyglądało jak zadbane drzewko...
slowikp - 2011-06-17, 05:28
Ddddduuuużżżżżoooo musisz jeszcze poczytać, o "tyciu" roślin, ich przycinaniu i pozyskiwaniu, bo niestety ten dąbek to siewka z którą będziesz mogła robić coś za parę latek.
Anonymous - 2011-06-19, 20:57
"Ddddduuuużżżżżoooo musisz jeszcze poczytać, o "tyciu" roślin, ich przycinaniu i pozyskiwaniu, bo niestety ten dąbek to siewka z którą będziesz mogła robić coś za parę latek."
Spoko, mam dużo czasu i cierpliwości. Dąb będzie rósł, a ja przez te parę lat się naczytam Dziękuję za odpowiedź, ale nie otrzymałam odpowiedzi na moje pytania...
Zainteresowało mnie, że jeśli doświadczeni twórcy bonsai pozyskują dęby (lub drzewa jakiegokolwiek gatunku) z natury (lub ze szkółek) to są to już kilku lub kilkunastoletnie drzewka, z grubszym pniem, często porządnie rozgałęzione przez ciągłe podgryzanie ich przez dzikie zwierzęta. Na ogrodzonej działce mam kilka dziesięcioletnich dębów, które nigdy nie były przycinane ani obgryzane i są to drzewa dwu i więcej metrowe, u których pierwsze gałęzie rosną na wysokości ok. 1 metra. Trudno mi uwierzyć, że można z tego zrobić piękne, maksymalnie metrowe bonsai z pieńkiem wąskim na górze, ale jeśli można, to w jaki sposób to robią doświadczeni bonsaiści? Szczepienie? I czy nie można przy takiej sieweczce majstrować udając dziką zwierzynę, aby za kilka lat było fajnym materiałem na bonsai? W innym temacie napisałeś, że mojego dęba do gruntu lub do dużej donicy. Ta doniczka jest za mała? W tym roku już nie chcę go męczyć i przerzucać do następnej, bo i tak kilka ostatnich dni był nieco zwiędnięty, jakoś wczoraj listki podniósł. A posadzić w gruncie nie mam za bardzo gdzie. Droga na której rósł ten "patyś" jest regularnie koszona, a na podwórku na działce i tak jest już sześć dębów ściśle przeze mnie chronionych, które tata jest zmuszony omijać kosiarką. Jak zobaczy, że gdzieś kolejnego dęba do omijania w podwórko wtykam to potraktuje kosiarką mnie i moje dęby
peper50 - 2011-06-19, 21:13
Dlatego dużo większa doniczka lub grunt bo chodzi o to, żeby roślina swobodnie rosła. W małej doniczce ma ograniczoną przestrzeń co za tym idzie wolno będzie rosła i dłużej będziesz musiała czekać. W gruncie/dużej donicy wszystko dzieje się dużo szybciej.
Musisz dużo czytać, najlepiej zaopatrz się w książki o tematyce bonsai i czytaj. Tam podstawy są dobrze opisane. Możesz wspomagać się też inną lekturą traktującą o samej pielęgnacji roślin.
Pozdrawiam.
|
|
|