Zimowanie drzewek - Pytanie do zimujących wiązy >
KRZYCHOO - 2011-04-14, 10:22 Temat postu: Pytanie do zimujących wiązy > Witam. Czy właścicielom wiązów, ale tych które zostały zimowane np. w chłodnej piwnicy ruszyły już drzewka ?
Gan - 2011-04-14, 13:33
mój byl zimowany na strychu przy oknie temp wachala sie miedzy 4 a 6 stopniami C ale gdy tylko przekroczyla 13 stopni zaczol puszczac paki i zostal z koncem lutego przeniesiony do domu dzisiaj wyglada tak :
KRZYCHOO - 2011-04-18, 10:48
Hmm. Moje były w pomieszczeniu gdzie temp spadała do -5 stopni. Donice miałem w styropianowych pudłach. Jak narazie nic nie ruszyły. Trochę się teraz zmartwiłem.
peper50 - 2011-04-18, 13:14
Moje w podobnych warunkach, w skrzynkach wysypanych korą. Temperatura taka sama. Też nie ruszyły i raczej już nie ruszą.
Mariusz G. - 2011-04-18, 14:03
Nie panikujcie zaczekajcie dla wiązów drobnilistnych - 5 to żadna temperatuta wytrzymują o wiele większe spadku temp. o ile nie są narażone na zimny wiatr jeśli są w pomieszczeniach gdzie temp. spada jak piszecie do -5 warto je jeszce okryć agrowókniną. Pozdrawiam ! i trzymam kciuki.
peper50 - 2011-04-18, 21:00
Ja dzisiaj posprawdzałem gałęzie. Wszystko się połamało.
secio - 2011-04-19, 14:07
A ja trzymałem w piwnicy temp też około -5 bez żadnego styropianu ani nic. Robię tak od paru lat i nic się z nimi nie dzieje. Mój wiąz wypuścił listki już na całej powierzchni .
Anonymous - 2011-04-19, 16:35
Podłączę się pod temat, gdyż mój wiąz, zimowany na balkonie, też jeszcze się nie obudził. Część gałązek wyraźnie uschła, głównie te najmłodsze i najcieńsze. Większość jednak jest w środku zielona. Nie zmienia to jednak faktu, że drzewko nie ma ani jednego pąka i coraz bardziej się martwię. W którymś z tematów przeczytałam, że osoba, która go pisała przesadziła już drzewko po zimie. Czy powinnam zrobić to samo czy czekać aż ożyje? Czy przesadzenie może mu w tym pomóc czy wręcz przeciwnie? Będę wdzięczna za rady, martwię się coraz bardziej
secio - 2011-04-19, 20:42
Powiem wam tak. Po zimowaniu usychają niektóre gałązki [cienkie]. Przesadzeni nic nie da. Po prostu trzeba zapełnić drzewku dużo światła i dobrą wilgotność
Anonymous - 2011-04-19, 21:48
To zapewniam. No nic, w takim razie z nadzieją czekam dalej, może się niedługo drań obudzi. Dzięki
KRZYCHOO - 2011-04-20, 12:52
Więc ja sprawdziłem sposobem który kiedyś jeden z forumowiczów mi polecił. Mianowicie zdarłem wierzchnią warstwę kory i drzewka są zielone, a więc żyją Przynajmniej tak mnie poinformowano. Więc mam nadzieję. Chyba, że ktoś wie czy jeżeli są zielone po zimowaniu to czy ruszą ?
secio - 2011-04-20, 13:12
Dla sprostowania. Jeżeli drzewko ma pod korą zielono to jest bardzo duża szansa że ruszy. Jeżeli ma brązowo już zmarło [ mówimy tutaj o pniu ]. Zalecane jest dla drzewka dużo światła, podlewanie przez zanurzenie oraz zraszanie [ musi wtedy być w cieniu ponieważ liście się że tak powiem spalą ]. Liczę że wasze wiązy ruszą tak pięknie jak Gan'a
KRZYCHOO - 2011-04-20, 14:40
Dzięki. W takim razie czekam. Dam znać czy cierpliwość sie opłaciła i żeby reszta na przyszłość miała pewność
Anonymous - 2011-06-01, 16:27
Witam i ponownie proszę o radę. Chodzi mianowicie o to, że moje drzewko, które do tej pory nie wykazało chęci powrotu do świata żywych i zostało spisane na straty (przestałam je nawet podlewać i ziemia wyschła na amen, aż popękała) postanowiło jednak, że wystartuje. Listki pojawiły się jednak tylko na jednej z dużych gałęzi, pozostałe nadal łyse. Mam zatem pytanie - co robić? Podlewam je oczywiście (przez zanurzenie), często zraszam koronę, ale efektów nie widać. Listki nadal rozwijają się na tej jednej gałęzi. Co to oznacza? Czy reszta drzewka uschła? A jeśli nie, to czy mogę mu jakoś pomóc? Nawozić na przykład? Będę wdzięczna za jakieś rady.
KRZYCHOO - 2011-06-03, 15:08
Mam ten sam problem po zimowaniu wiązów. Wypuściły tylko parę listków, takich małych nie wykształconych do końca i stoją i nic. Ani nie usychają tylka są nadal zielone ale nie rosną. Nie wiem czy takie drzewka przezyją dalej, zwłaszcza kolejną zimę.
|
|
|