Lecznica - umarło mi pół drzewa :/
Anonymous - 2010-07-21, 21:28 Temat postu: umarło mi pół drzewa :/ Witam
Nie mam pojęcia jak obchodzić dalej z moim drzewkiem. Mam wiąza już ponad 1,5 roku. Przesadziłam zaraz po kupnie, postawiłam na półce jakieś 1-1,5 metra od południowego okna i sobie rosło....... do maja gdzieś. Potem opadło mu mnóstwo liści zwłaszcza z jednej gałęzi, przeniosłam na parapet północny i od 3 tygodni mam pół drzewa. "Główny" konar zupełnie stracił liście i ma uschnięte gałęzie, a mniejszy boczny żyje jak niegdyś, wypuszcza listki itp. Robali brak, podlewanie od 1,5 r takie samo... co zatem zabiło pół mojego drzewa?
z góry dziękuję za każdą wskazówkę
Łukasz Czarnecki - 2010-07-21, 22:09
Zdjęcie z pewnością by ułatwiło identyfikację problemu.
Anonymous - 2010-07-21, 22:50
no fakt <blondynka>
prosze bardzo
viopola - 2010-07-22, 17:49
a tegałązki to obcięłaś czy obgryzł ci kot?. bo jakos dziwnie to wygląda
Anonymous - 2010-07-22, 18:44
kocica czasem ociera się o drzewko, ale raczej nie gryzie mi kwiatków. Poobrywałam trochę badyli, bo liczyłam na to, że może jednak coś tam żyje, choćby gałązeczka, ale same suche
|
|
|