To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

Początki - TOTALNY POCZĄTEK - POMOCY!

Anonymous - 2010-07-13, 19:39
Temat postu: TOTALNY POCZĄTEK - POMOCY!
Tak jak w temacie, znalazłam młodziusieńkie drzewko. Wyrywałam pokrzywy, dosłownie i... Wyrwałam maleńkie drzewko orzecha włoskiego, jeszcze z łupinką, sporymi listkami i piękną, zieloniutką łodyżką. Rano czytałam o bonsai i pomyślałam...

Tylko jak się z nim obchodzić? Na razie wsadziłam je do średniej doniczki z torfem, ziemią i podlałam... Co mam zrobić? Korzystałam z wyszukiwarki, ale nigdzie nie znalazłam "kompendium" obchodzenia się konkretnie z tym gatunkiem. Muszę przyznać, że jestem kompletnie zaskoczona, bo w okolicy nie ma żadnego orzecha... Był... Owszem... Parę ładnych lat temu. No ale mniejsza z tym.

Mogę teraz jedynie dodać, że do końca miesiąca, o ile drzewko przeżyje, musi być w tej doniczce, ale potem co? Jaka ziemia? Co z nim zrobić? Na życzenie mogę przesłać kilka zdjęć wieczorem.

Bardzo proszę o odpowiedź. Jestem zielona.

Serdecznie pozdrawiam.
Dominika.

lukipela - 2010-07-13, 19:56
Temat postu: Re: TOTALNY POCZĄTEK - POMOCY!
Dominika napisał/a:
do końca miesiąca, o ile drzewko przeżyje, musi być w tej doniczce, ale potem co?

Poczekaj do końca miesiąca - drzewko prawie na pewno nie przeżyje i problem z głowy :-|
Na przyszłość radzę zacząć od zdobycia choćby podstawowej wiedzy zanim zaczniesz "wyrywać" drzewka w środku lata :-x

Anonymous - 2010-07-13, 20:05

Proponuje Ci jak najszybciej umiescić tego orzecha w dość chłodnym i wilgotnym miejscu i najlepiej jakby nie dochodziły promienie słoneczne. Może przeżyje.
Anonymous - 2010-07-13, 20:06

Wyrywałam pokrzywy :-( Nie sądziłam, że między bukszpanami wyrośnie mi orzech. Miałam to wszystko zostawić? Skąd mogłam wiedzieć :( Jest mi bardzo przykro, bo po prostu wpadłam na taki pomysł. Drzewko i tak musiałabym przecież wyrwać, a miałam wyrzucić?

Może znajdzie się jakaś kompetentna osoba, która podpowiedziałaby mi co mogłabym zrobić w najbliższych tygodniach? Nigdzie nie znalazłam konkretnych informacji na temat tego właśnie gatunku.

Jeśli uważasz, że drzewko umrze, wytłumacz mi dlaczego? Może mogłabym coś z nim zrobić? Czemu chcesz je spisywać na straty?

Anonymous - 2010-07-13, 20:10

tree napisał/a:
Proponuje Ci jak najszybciej umiescić tego orzecha w dość chłodnym i wilgotnym miejscu i najlepiej jakby nie dochodziły promienie słoneczne. Może przeżyje.


Od czego zależy jego dalszy los? Wygląda na bardzo zdrowe. Na razie jest na dworze, solidnie podlane, ale jeśli twierdzisz, że potrzebne mu zacienienie, schowam je domu.

Serdecznie dziękuję.

lukipela - 2010-07-13, 20:13

No dobra - może za ostro napisałem,źle Cię zrozumiałem - myślałem że specjalnie wyrwałaś tego orzech (i za to przepraszam).
Ale mimo to nadal uważam że prawie na pewno nie przeżyje - zła pora na wykopywanie roślin,a Twój orzech nawet nie został wykopany tylko wyrwany (o wiele większe uszkodzenia korzeni).
Poza tym orzech włoski średnio nadaje się na bonsai (duże liście,drzewko musiałoby być bardzo duże żeby całość wyglądała proporcjonalnie).

Anonymous - 2010-07-13, 20:19

Jeśli chodzi o korzeń, mogę powiedzieć, że miał mniej więcej 2/3 długości łodygi...
Wydawał mi się bardzo zdrowy...

Muszę przyznać, że chętnie bym spróbowała, zawsze byłaby to jakaś szkoła...

Ja również chciałam przeprosić, wyskoczyłam z tematem nie wiadomo skąd. Bez szczegółowych informacji...

No więc jak? Czy znajdzie się ktoś, kto miałby praktyczne wskazówki dotyczące tego orzecha? Przy założeniu, że przeżyje, bo chyba bym się załamała, gdyby było inaczej - co dalej. Jaka donica? Jaka ziemia? Nawozy? Czy docelowo byłby on w domu czy na dworze?

Pozdrawiam gorąco wszystkich.
Dominika

Anonymous - 2010-07-13, 23:14

Dominiko do domku go nie przenos lepiej będzie jak postoi na dworze w cieniu przez dwa tygodnie. Co do donicy to pewnie każdy Ci tu powie ze jeszcze za wcześnie na nią według mnie obojętnie jaka byle była duża. Co do nawozu to teraz twoje drzewko doznało bardzo dużego szoku wiec nie pora na nawóz zresztą orzech włoski będzie rósł nawet na piaszczystej glebie ale najlepsza dla niego jest gleba żyzna, próchniczna i dość przewiewna wiec nie podlewaj go za często jeśli takiej ziemi zastosujesz. Pozdrawiam!
Anonymous - 2010-07-14, 02:59

Bardzo dziękuję za tę odpowiedź. Jest w niej dla mnie wiele użytecznych informacji.

Na razie orzech jest w średniej donicy. Niestety innej nie posiadałam na tamtą chwilę, a chciałam, żeby znalazł się w ziemi jak najszybciej.

Zdaję sobie sprawę z tego, że obecnie drzewko musi "dojść do siebie", dlatego zorganizowałam już sobie większą i wyższą donicę, ale przez najbliższe dwa-trzy tygodnie nie przesadzę drzewka.

Na razie orzech jest w komórce, jest tam ciemno i chłodno, jest solidnie podlany, jednak ziemie ma "lekką" dlatego jutro nie mam zamiaru go tak podlewać, biorąc pod uwagę to co napisałeś. W domu mam remont, pył, kurz, masa gratów, więc pomyślałam, że komórka jest stosunkowo dobrym miejscem, ale jeśli twierdzisz, że na dworze będzie mu lepiej, rano roślinkę wyniosę.

Jeśli piszesz, że orzech włoski będzie rósł nawet na piaszczystej glebie, jestem tym bardziej pełna nadziei, że drzewko przeżyje i będzie miało się dobrze. :-)

W tej chwili drzewko na moje oko ma mniej więcej 25cm bez korzenia. Zakładając, że się przyjmie i będzie też żyć w większej donicy, kiedy powinnam przesadzić je do specjalnej dla sztuki bonsai donicy? Jaką powinna mieć średnicę owa donica?

Czy przy podstawowej pielęgnacji, przycinaniu i nawożeniu mogę podpierać się "standardowymi" wskazówkami dotyczącymi sztuki bonsai, czy też od samego początku powinnam zbierać informacje dotyczące konkretnie tego gatunku?

Czy orzech włoski pielęgnowany tą sztuką jest "udomowiony" czy też lepiej będzie mu przez większość czasu na dworze?

Chciałam jeszcze raz bardzo przeprosić za ten natłok pytań, jednak naprawdę jestem zielona i szczerze mówiąc sama nie wiem na co trafiłam pod względem trudności.
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi i z niecierpliwością czekam na następne. Każda z odpowiedzi jest dla mnie na prawdę cenna wskazówką.

Pozdrawiam!

PYREK - 2010-07-14, 08:28

Chcę tylko dodać tak na przyszłość, że orzechy są wrażliwe na przymrozki i wolą glebę zasadniczą, można podsypać wapnem. Na bonsai nieszczególnie się nadaje - specyfika dużych liści, nie lubi cięcia.
loongi - 2010-07-14, 10:08

orzeh nie bedzie ci rósł w domu po prostu uschnie po jakims czasie, wydaja mi sie ze dobrze by było wyniesc go z tej komórki i postawic w jakimś zacienionym miejscu ale w ogrodzie np pod jakimis krzaczkami...

narazie NIE ma co przycinac ani nawozic jedyne co mozesz zrobic to sie nim opiekowac (podlewanie i cieniowanie) i miec nadzeje ze roslina przezyje...

Anonymous - 2010-07-14, 20:47

Dominiko jeśli drzewko przeżyje to będziesz musiała je najpierw uformować do drzewka bonsai a to potrwa ładnych kilka lat wiec o donice się nie musisz martwic. A co do przesadzania to przesadza się najlepiej na wiosnę. Pozdrawiam!
Anonymous - 2010-07-17, 14:38

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za odpowiedzi, dla takiej osoby jak ja są bardzo pomoce :)

Póki co zostaje mi czekanie... Mam nadzieję, że z drzewkiem będzie wszystko dobrze mimo tych upałów.

Odezwę się pod koniec miesiąca :)

Pozdrawiam gorąco!

Anonymous - 2010-08-01, 21:17

IMHO

Wątpię, żeby orzech włoski był dobrym pomysłem na bonsai. Rośnie jak popieprzony, korzenie w rok zajmą całą donicę, niezależnie od jej objętości. Trzeba dość często przesadzać i się z nim strasznie certolić. Jako pierwsza zielenina - odradzał bym.

Orzechy są jak chwast. Daj mu jakąkolwiek możliwość, a on sobie da radę. Jeśli będzie mieć wodę i w czym schować korzenie, to wyrośnie.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group