Lecznica - Usychający fikus retusa
Anonymous - 2010-05-03, 16:21 Temat postu: Usychający fikus retusa Witam,
Jestem właśnie po lekturze ok 200 wątków związanych z ratowaniem fikusa retusy, ale ponieważ mam sytuację podbramkową zakładam nowy temat, bo nie mogę sobie pozwolić na złe decyzje.
Oto moje drzewko:
Właściwie mam z nim problem od zimy, już wtedy liście opadały ale z waszą pomocą udało mi się drzewko uratować (usunąłem mech, który był przyczyną nadmiernej wilgotności)
Później bardzo uważałem żeby podlewać je prawidłowo choć przyznaję, że go nie zraszałem.
Dziś zacząłem mu się bardziej przyglądać i okazało się, że dwie dolne gałęzie są całkowicie suche, a także kilka innych (zaschnięte zalążki nowych listków)
Sprawdzałem, cały pień jest zielony pod korą, większość innych gałęzi też i są zalążki nowych listków
Sprawdziłem korzenie i raczej nie są nadgnite i pachną ziemią (niestety dokładniej będę mógł sprawdzić za kilka dni bo trochę spanikowałem i obficie podlałem drzewko). Przy okazji okazało się że w doniczce nie ma żadnej warstwy drenażowej.
Z tego co wyczytałem to mimo wszystko przyczyną jest zła gospodarka wodna. Nie wiem też czy jest w dobrej ziemi i nie wiem kiedy było przesadzane.
Tak jak pisałem na wstępie potrzebuję jednego celnego strzału żeby je odratować i chciałbym tylko potwierdzić co przeczytałem:
1. Usuwam suche gałęzie
2. Nie przycinam
3. Nie przesadzam
4. Często zraszam
5. Nie nawożę
6. Podlewam po przeschnięciu wierzchniej warstwy (choć do tej pory tak właśnie robiłem)
7. Do podlewania używam przegotowanej wody
8. Ktoś nawet napisał, że raz w miesiącu podlewa mlekiem żeby dostarczyć więcej azotu
Zastanawiam się jednak nad przesadzeniem może do większej doniczki i nowej ziemi no i oczywiście dodania drenażu. Chcę zastosować czystą akadamę (najczęstszy wybór na forum) ale to by się gryzło z punktem 5 bo wyczytałem również, że akadamę trzeba nawozić.
Drzewko stoi na parapecie od strony południowej, niestety nad kaloryferem.
Bardzo proszę o rady.
SirDejw - 2010-05-06, 22:55
W zasadzie wszystko o czym piszesz to prawda i powinno pomóc. To już twoja decyzja co dalej zrobisz z rośliną, nie ma złotego środka. Niestety prawdopodobnie te dolne gałęzie całkowicie obumarły, ale na razie niczego nie przycinaj. Przyczyną mogło być przelanie- korzenie zaczęły gnić co w efekcie odcięło dopływ wody do części gałązek; przesuszenie a nawet nieumiejętne przesadzenie fikusa. Moim zdaniem lepiej przełożyć go do większej donicy i obsypać świeżą bardzo luźną mieszanką + drenaż. Myślę że zastosowanie akadamy może poczekać do następnego przesadzania. Dobra gospodarka wodna to podstawa. Musisz liczyć się z utratą sporej części drzewka, ale kształt i formowanie to inna sprawa, obecnie dobra kondycja to priorytet.
Anonymous - 2010-05-07, 08:21
Espe. Pewnie nie zaryzykujesz, a wtedy stracisz rosline, ale moja rada brzmi tak, a poparta jest praktyka. wytnij wszystkie gałęzie( patrz fot)zapakuj w foliowy worek- strunowe sie dobrze sprawdzaja, wietrz ok dwa razy dziennie po pape min, w zasadzie wystarczy po minutce.odpada Tobie podlewanie, mysle ze podlanyt raz wytrzyma miesiac bez podlewania, ustaw go w pocieniu , ale nie w ciemni, idealna temp. to jak bys dal rade w granicach 24 stopniemysle , ze ryzyko jest , ze padnie, lecz ja kilka sztuk w ten sposob uratowalem, masz 90% ze sie powiedzie, ale to Twoj krzak , Twoja decyzja. Jeden z takich ficusow totalnie zryty puscil pierwszy listek po 3 miesiacach pod folia.
Mozna sie skusic na przesadzenie, ale nie jestem za sama akadama.
Anonymous - 2010-05-10, 15:42
Dziękuję za odpowiedzi.
Póki co ograniczyłem się do obcięcia dolnych gałęzi, mam nadzieję, że się nie pospieszyłem ale raczej nic by z nich nie było bo były suche jak pieprz. Dodatkowo wyciąłem pozostałe suche gałązki.
Dodatkowo zrobiłem warstwę drenażu pod bryłą z ziemi mimo.
Dodatkowo 2-3 razy dziennie spryskuję go zraszaczem, a także na tacę wsypałem kermazyt.
Efekt jest taki, że przez ostatni tydzień zaczął trochę ożywać. Wypuścił dużo młodych listków nie tracąc żadnego. Dopiero dziś zauważyłem, że dwa liście zaczęły żółknąć.
Nie podoba mi się ta ziemia, na powierzchni znowu pojawia się mech. Najchętniej bym go przesadził, ale poczekam jeszcze tydzień, dwa i zobaczę jak się będzie rozwijał. Tylko skoro nie akadama to czy mieszanka do bonsai z castoramy może być?
Formować go nie będę, musi odzyskać siłę.
Pozdrawiam,
|
|
|