Początki - Maly problemik KLON PALMOWY
iwan622 - 2010-04-24, 09:42 Temat postu: Maly problemik KLON PALMOWY nie dawno otrzymalem w prezencie klon palmowy od mojej kobiety
niestety ale nie wiem w jakim stylu go uformowac mam pustke w glowie
moze ktos mi pomorze podsylam zdjecia
pozdrawiam
Anonymous - 2010-04-24, 10:13
Wystaw go na zewnątrz bo jeszcze trochę potrzymasz go w domu i nie będziesz miał co formować.
armin - 2010-04-24, 14:11
...i zdejmij druty, bo nic nie dają. Podstawą nie jest cięcie i drutowanie lecz zapewnienie roślinie idealnych warunków rozwoju.
iwan622 - 2010-04-24, 14:36
no ok juz sciagniete zobaczymy czy to cos da czy zobacze wkoncu jakas linie bo jak narazie galezie ida w gore
rastaman - 2010-04-26, 13:00
narazie to mozesz poczekac kilka lat na jakies konkretne formowanie czy ciecie ale powodzenia
Ronin - 2010-04-26, 14:26
Panowie a może jakieś konkretniejsze rady? Jakieś pomysły co zrobić z tą sadzonką? Czy jedyne Wasze rady to wystaw z domu i zostaw na parę lat? Jeśli już masz sadzonkę klon to coś z nią rób To jest klon palmowy a nie dąb czy buk yamadori. Wystarczy przeczytać ostatni artykuł pana Włodka Pietraszko. Właśnie od początku powinieneś ją formować Lepiej czekać 15 lat i wycinać wszystko do 0 żeby budować gałęzie od początku Trochę kreatywności. Co ja bym zrobił: ściął go tuż nad gałęzią idącą na lewo i poczekał na wybicie pąków pomiędzy tymi dwiema gałęziami (idącą na prawo i tą nad którą bym ściął) Jeśli wybije pąk w odległości np. 2 cm od pierwszej gałęzi idącej na prawo ściąłbym ponownie. W taki sposób zniwelujesz pusty odcinak pomiędzy gałęziami i stworzysz gęste drzewo. Plany na przyszłość to opaska na pień, płytka i szeroka donica, nawóz i cięcia. To jest klon więc w ciągu kilku lat możesz mieć ładne drzewo. Tnij i drutuj.
Rastaman, jak już to ragga a nie regga. Tak w gwoli ścisłości
SirDejw - 2010-04-26, 21:51
Mógłbyś napisać jak dotrzeć do tego artykułu?
Ronin - 2010-04-26, 21:54
http://www.bonsaiforum.pl...hp?f=18&t=14563
armin - 2010-04-27, 09:23
Ronin napisał/a: | Panowie a może jakieś konkretniejsze rady? Jakieś pomysły co zrobić z tą sadzonką? Czy jedyne Wasze rady to wystaw z domu i zostaw na parę lat? Jeśli już masz sadzonkę klon to coś z nią rób To jest klon palmowy a nie dąb czy buk yamadori. Wystarczy przeczytać ostatni artykuł pana Włodka Pietraszko. Właśnie od początku powinieneś ją formować Lepiej czekać 15 lat i wycinać wszystko do 0 żeby budować gałęzie od początku Trochę kreatywności. Co ja bym zrobił: ściął go tuż nad gałęzią idącą na lewo i poczekał na wybicie pąków pomiędzy tymi dwiema gałęziami (idącą na prawo i tą nad którą bym ściął) Jeśli wybije pąk w odległości np. 2 cm od pierwszej gałęzi idącej na prawo ściąłbym ponownie. W taki sposób zniwelujesz pusty odcinak pomiędzy gałęziami i stworzysz gęste drzewo. Plany na przyszłość to opaska na pień, płytka i szeroka donica, nawóz i cięcia. To jest klon więc w ciągu kilku lat możesz mieć ładne drzewo. Tnij i drutuj. |
No cóż Maćku, po kolei. Piszesz o konkretnych radach - wystaw na dwór, zdejmij drut, zapewnij odpowiednie warunki, zostaw na parę lat. Czy któraś z tych rad jest mało konkretna. Od razu odniosę się do odpowiednich warunków i formowania - jak piszesz - od początku. W artykule, na który się powołujesz jest napisane od kiedy zaczynasz formować. Jest też napisane, że przez pierwsze 3-4 lata dajemy roślinie swobodnie rosnąć. Zgodzisz się, że jest to te parę lat, o których pisze Rastaman? I nikt nie pisze o 15 latach i wycinaniu wszystkiego do zera. Jak wiesz, jestem przeciwnikiem tej metody. Teraz załóżmy, że Iwan kieruje się Twoimi radami - odcina gałąź, a tym samym ponad połowę masy zielonej. Z czego roślina weźmie siłę, żeby wypuścić pąki, o których mówisz? Z tych ośmiu pozostałych liści? Z tego przelanego podłoża, w którym prawdopodobnie większość korzeni jest zgnita? I na dodatek po jakimś (nie wiadomo jakim) okresie pobytu w domu? Przecież doskonale wiem, że sam wyznajesz pogląd, że formujemy kiedy roślina jest w idealnej kondycji. Oczywiście każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania, ale moim zdaniem zastosowanie się do Twoich rad spowoduje, że latem nie będzie już co przy roślinie robić. Ilość drzewek (klonów palmowych też), które zamęczałem kilka lat temu przez brak cierpliwości (robiłem wtedy dokładnie to co radzisz w temacie) może być tego potwierdzeniem. I żeby nie wybiegać poza dyskusję na argumenty i nie prowadzić do kolejnej sprzeczki proponuję, aby Iwan sam wybrał dalszą drogę i odnowił temat co jakiś czas.
Warszawska Szkoła Bonsai - 2010-04-27, 09:56
Panowie ! Szkoda nerwów i zaczepek o taki temat, który dla mnie jest błahy. Zostawić klona w spokoju i tyle. Klony z pniami grubości ołówka mają po parę latek i kosztują po pare złotych. Zanim z tej sadzoneczki będzie bonsai (o ile bedzie) minie wiele, wiele lat. Dyskusja jest na temat formowania a nie ma z czego formować.
O ile sadzonka przeżyje te zmiany : trzymanie w domu, przelanie, zła ziemia, następnie szkodniki, zimowanie itp itd. Mozemy temat otworzyć od nowa.
armin - 2010-04-27, 11:34
Tanuki napisał/a: | Panowie ! Szkoda nerwów i zaczepek o taki temat, który dla mnie jest błahy. |
To tylko i wyłącznie wymiana poglądów. Nie ma mowy o nerwach i zaczepkach. Jak do tej pory wszystko sobie z Maćkiem potrafiliśmy wyjaśnić w sposób jak najbardziej kulturalny. Jestem pewien, że tak zostanie.
Ronin - 2010-04-27, 16:26
Armin przyznam Ci rację, ale po części. Pierwsza rzecz nie interesuje mnie to jak ktoś uprawia roślinę. Ja mówię o roślinie prawidłowo traktowanej. Inna sprawa, że roślinę ze stanu przelania czy po trzymaniu w domu nie jest trudno wyleczyć, prawda? Ile to może zająć miesiąc czasu? Wiem, że kładziesz duży nacisk na kondycję rośliny, ale powiedz szczerze czy wymaga to dużo zachodu? Mam dosyć sztampowych rad, mijających się często z prawdą. Piszą je ludzie, którzy z roślinami mają wspólnego tyle co raz wykopali drzewo z natury, kupili dwa drzewa z marketu i ot cała ich uprawa. Naczytali się rad innych znawców tematu, którzy pisząc posty mieli takie samo pojęcie co oni obecnie. Zostawić roślinę samą sobie owszem, ale zwróć uwagę, że w tych roślinach jest już przeprowadzona selekcja gałęzi. Zostawiasz ją, bo wsadziłeś na płytkę i czekasz. A tu rada tyczy się zostawienie w ogóle rośliny niech sobie rośnie gdzieś tam w rogu na balkonie. Tutaj w tej sadzonce nie były przeprowadzone żadne prace. I zastanów się czy rzeczywiście to co piszesz o siłach rośliny ma rację bytu? Cięć w sumie było by aż 2 i nie koniecznie w tym roku. Wszystko zależy od rośliny. Inna sprawa, że jest to klon palmowy. Liściak a więc roślina posiadająca o wiele więcej auksyn niż iglaki. Klon! Roślina dla mnie jedna z łatwiejszych do prowadzenia i jedna z szybciej rosnących. I tutaj się z Tobą nie zgodzę, bo żadne straszliwe zabiegi nie będą przeprowadzane. Jest to sadzonka a rozmach prac na niej jest znikomy. Jedno cięcie, jedno dociągnięcie gałęzi czy odciągiem czy nawinięciem jednego drutu. Na zdrowej sadzonce wątpię żeby to miało jakiś negatywny oddźwięk. Inna sprawa to podstawy, o których pisałem już nie raz i które trzeba mieć wchodząc w tą imprezę. A zdobycie podstaw nie jest niczym trudnym. Wystarczy jeden konkretny post, jeden mail, jedna rozmowa i wszystko. Czysta, sucha wiedza co robić i dlaczego. Może i nazbyt ekspresywnie się wypowiedziałem, ale ile można pisać to samo? Sam pisałeś temat dla początkujących, temat, który powinien zamknąć dyskusje raz na zawsze, a który wątpię żeby 1/10 osób zarejestrowanych przeczytała. Dlatego też uważam, że powinniśmy przejść wreszcie przejść do konkretów i ruszyć z miejsca, bo inaczej ciągle będziemy kręcić się w kółko. A czy ktoś zna podstawy czy nie to jego sprawa i jego rośliny. Ja nie mam takich barier, że zmarnuje się sadzonka. Co innego porządny materiał. Sadzonka to efekt roku czy dwóch lat pracy i tyle. Coś co można mieć w dowolnej ilości i coś co marnuje się paletami w masowej uprawie. A roztrząsanie, że "zmarnujesz sadzonkę, zabijesz drzewko" jest śmieszne. Armin, Twoja rada tyczyła się tylko zdjęcia drutów i jest to rada dal mnie, która wymaga nieco wiedzy, bo określenie czy drut jest dobrze nawinięty czy nie potrzebne jest nieco więcej praktyki niż złota myśl "wystaw na dwór". Denerwują mnie pojedyncze posty, w których jedyną treścią jest ta złota myśl. Dla mnie jest to zwykłe pokazanie się, że "o coś wiem". Zwykła pretensjonalność. Ok z mojej strony to tyle i od Was zależy to czy wreszcie ruszycie z miejsca czy nadal będziecie rozprawiać nad fundamentami czyli poprawną uprawą roślin. Krótka piłka nie znasz tego to nie bierzesz się za to lub szybko uzupełniasz. Tyla.
Anonymous - 2010-04-27, 17:56
Co do "wystaw na dwór" to była tylko moja rada (początkującego) i nie chciałem tym zabłysnąć a jeśli tak to zabrzmiało to sorki.Na temat formowania nie wypowiedziałem się ponieważ jeszcze sam nie posiadam wiedzy na ten temat.Chciałem być pomocny tylko tyle.
armin - 2010-04-27, 20:38
To co piszesz Maćku o ciągłym powtarzaniu tego samego jest smutne, ale niestety prawdziwe. Z tego powodu uważam, że Twój apel o przejście do konkretów jest na razie mało prawdopodobny do realizacji. Kilka dni temu postanowiłem zmienić metodę i przy każdym poście początkujących albo takich - jak to słusznie nazwałeś - ze złotymi myślami, będę wtrącał uwagę o podstawowym warunku - odpowiedniej kondycji, którą można uzyskać poprzez zapewnienie najlepszych warunków - światła, podłoża, podlewania, nawożenia i wilgotności. I będę to robił do znudzenia. Mam nadzieję, że po pewnym czasie początkujący sami, zamiast udzielać rad dotyczących drutowania, cięcia, frezowania, przypalania i innych tortur, o których wyczytali, będą pisać innym początkującym, że zamiast owijać roślinę bez sensu drutem stalowym w owijce najpierw należy ją przesadzić w akadamę (kanumę, kiryu), zainwestować w bio-gold, postawić w jasnym miejscu, zadbać o właściwe podlewanie (o tym można napisać książkę) i wilgotność. Tak jak piszesz - czy to aż tak trudno zrozumieć te podstawy?
Myślę, że na tym można rzeczywiście zakończyć temat. Na temat klonu zaprezentowane zostały już dwie opinie i myślę, że innej opcji nie ma. Wybór należy do Iwana. Pomimo różnic i niekiedy ostrego tonu uważam, że dyskusja była bardzo pouczająca i mam nadzieję, że niektórzy z niej skorzystają.
Ronin - 2010-04-27, 22:01
Napiszę tylko ok, bo to co wcześniej napisałem mogło być krzywdzące dla wielu osób. A mój apel to propozycja raczej do przejścia, gwałtownego na głęboką wodę, bo jak widać powoli ruszać się nie da. Życzę Ci powodzenia w edukacji ludzi.
|
|
|