Kształtowanie drzewek - Jednoczesne przycinanie korzeni i formowanie korony
Anonymous - 2010-02-10, 11:16 Temat postu: Jednoczesne przycinanie korzeni i formowanie korony Witam
Czy możliwe jest jednoczesne przycięcie korzeni o 1/3 długości i formowanie korony (przycinanie gałązek). Czy te dwa zabiegi nie zaszkodzą drzewku? Czy może trzeba zachować określony przedział czasowy między jednym zabiegiem a drugim?
lukipela - 2010-02-10, 17:52
Nawet jest to wskazane.Gdy przycinasz korzenie,zmniejszasz możliwość pobierania wody przez roślinę.Wtedy powinieneś też proporcjonalnie przyciąć część nadziemną,tak aby roślina traciła mniej wody przez liście.Jeśli tego nie zrobisz,a korzenie bardzo przytniesz,roślina może szybciej tracić wodę przez liście niż pobierać ją korzeniami i padnie.
Anonymous - 2010-02-10, 19:35
Dzięki
Robert Błądek - 2010-02-11, 17:07
Czytam i ręce mi opadają. Jak sobie wyobrażacie przesadzanie roślin już uformowanych, „dopieszczonych”, nie ma takiej konieczności aby przycinać korony. Powiem więcej w roślinach iglastych nawet nie wolno tego robić. Czy się roślina przyjmie czy nie to zależy od terminu, techniki przesadzania, użytej mieszanki, pielęgnacji i stanowiska po przesadzeniu. Jeszcze jedno skracanie korzeni, to wcale nie jest jedna trzecia. W klonach palmowych usuwa się 80-90% bryły korzeniowej. Popatrzcie sami czy w tych roślinach miałby ktoś wypie... jedną trzecią korony bo przesadzał a później o nowa wszystko zaczynać...!!??
lukipela - 2010-02-11, 22:42
No dobra.Być może nie wyraziłem się dość precyzyjnie.To nie jest konieczność.Ale kolega pytał czy tak można a generalnie biorąc pod uwagę fizjologię rośliny a nie jej stronę wizualną,jest to wskazane.Prawda?
Ronin - 2010-02-11, 23:26
Nieprawda.
Łukasz Czarnecki - 2010-02-11, 23:33
Maćku mała prośba- jeżeli piszesz cokolwiek to wysil się odrobinę chociaż i uzasadnij swoja odpowiedź.
Ronin - 2010-02-12, 00:53
A czy pytanie tego wymaga żeby odpowiedzieć na nie szerzej? Ja też prosiłem niedawno w jednym z wątków żeby nie generalizować i nie tworzyć uniwersalnych odpowiedzi obejmujących gatunek "roślina". I z tego, co mi się wydaje to moja wypowiedź tyczyła się Twojego postu. Dlatego Panowie, skoro chcecie podwyższyć poziom forum to zastanówcie się czy lepiej przepisywać Senete czy trochę wysilić się i zadać Robertowi pytanie w temacie o Goyomatsu? Bo to forum coraz mniej ma wspólnego z bonsai.
Łukasz Czarnecki - 2010-02-12, 11:15
Maćku może mój post nie był wyczerpujący jednak dawał odpowiedź o wiele bardziej złożoną niż "nieprawda". Ciągle nie rozumiem o co ci chodzi.W rozmowie z panem Włodkiem poruszyliśmy temat zimowania wiąza. Powiedział dokładnie to co napisałem- że można go zimować w domu pod warunkiem zapewnienia odpowiedniej wilgotności (tacka z keramzytem).
Co do pytań w temacie Roberta to w 100% się z Tobą zgadzam. Jest na tym forum kilka osób (min. Robert, Jacek Grzelak), którzy mają ogromną wiedzę w temacie i to właśnie ich posty podwyższają wartość tego forum.
Warszawska Szkoła Bonsai - 2010-02-12, 14:13
Myśle, że każdy odebrał pytanie na swój sposób, albo pytanie nie było zbytnio sprecyzowane.
Jeżeli kopiesz drzewo (i tu też znaczenie ma gatunek) np jałowca, który jest super rozpięty a potrzebne Ci w nim 2 gałązki by zostały, to obcinasz zieleń. Jeżeli obcinasz zieleń to i przy kopaniu redukujesz bryłę korzeniową. Jeżeli masz dęba - możesz go skrócić nawet o 2 metry i zostawić bez gałęzi (poszukaj na Kamciu Roman Bona o tym pisał kiedyś) - pąki wybiją same z pnia, ważne jest z kolei abyś nie obciął korzenia palowego (gdzie dąb magazynuje papu), sosny np magazynują składniki w stożkach wzrostu, więc przy kopaniu sosny też nie jest wskazane odcinać czubek drzewa. Trzeba wiedzieć co, gdzie , kiedy (by potem się nie tłumaczyć czemu drzewko nie przeżyło). Jest takie powiedzenie wśród szkółkarzy i ogrodników - ktore jest prawdziwe "co nad ziemią to i pod ziemią" (czyli ile na drzewie gałązek tyle w ziemi korzeni).
Jeżeli chodzi o formowanie drzewa, rosnącego np w płaskiej donicy i zaraz przesadzanie go - Tu Robert napisał prawdę. Jest to pośpiech nie wskazany w tym fachu. Drzewko znosi stres na wskutek cięcia i wyginania a tu dobijamy jeszcze korzenie bo wycinamy je i osłabiamy całość. Nie da się zrobić wszystkiego na raz (chociaż widziałem takie formowania i te drzewa przeważnie odchorowały swoje albo padały). Lepiej odczekać. Najpierw przesadzasz a jak się przyjmie, zacznie bujnie rosnac wtedy je formujesz i zmniejszasz ilośc zieloną (zobacz post Roberta dotyczący jałowców pospolitych - ile zieleni skubie).
Co do Postu Maćka
Ronin napisał/a: | Dlatego Panowie, skoro chcecie podwyższyć poziom forum to zastanówcie się czy lepiej przepisywać Senete czy trochę wysilić się i zadać Robertowi pytanie w temacie o Goyomatsu? Bo to forum coraz mniej ma wspólnego z bonsai. |
Ja Maćku zrozumiałem, że to forum jest po to by wspomagać początkujących (fakt, ze poziom wiedzy nie zawsze jest wysoki) ponieważ nie ma komu tej wiedzy weryfikować, a jeżeli to robi to czasami nie przewalczy tego z większoścą "zapaleńców" , którzy z ksiązek wiedzą więcej. Dobrze, ze jest takie forum, bo w innym wypadku inne fora miały by ten sam problem. Takich co wytrwało i dalej zajmują sie bonsai jest niewielu. Ale dobrze, że są i mają zapał, pasje. Szkoda, ze często też większą pasje do pisania na necie niż spotykania się. (zachecam Was do tego) Każdy narzeka na forum, a mimo to przesiaduje to i pisze. Jak patrze na te konto i ilośc wejśc - sam jestem w szoku (a miały być tylko ogłoszenia zamieszczane na temat warsztatów/spotkań itp itd).
Co do stylu wypowiedzi - nie krytykuj a sam więcej rób (taka koleżeńska rada). Bo kiedyś możesz tego pożałować jak ja, przez to, że wszystko wiesz lepiej, więcej a nie pokazujesz chociażby swoich drzew. Bo ludzie pamiętają takie zaczepki, słowa krytyki - więc nie zrażaj do siebie ludzi ani nie żałuj, że coś zrobiłeś głupiego albo z kolei nie zrobiłeś a mogłeś zrobić.
Pozdrawiam - Przemo.
Jacek Grzelak - 2010-02-12, 17:10
Sorki za of top ale tu muszę zwrócić się do
Przemka - Przemku szacunek za to co napisałeś w ostatnim poście
Ronin - 2010-02-12, 21:43
Tak "lakonicznie" żeby ktoś znów nie doszukał się w mojej wypowiedzi zaczepki, ataku, drwiny i kpiny.
Łukasz- nie chodziło mi o temat wiąza i o informacje z nim związane, ponieważ nie mam merytorycznych podstaw żeby zweryfikować cokolwiek w tym gatunku. Chodziło mi jedynie o jedną sprawę, a konkretnie o GENERALIZOWANIE. Być może się czepiam, być może to zimowa nuda (choć na brak obowiązków nie narzekam)? Nie wiem.
Przemku- nie miałem zamiaru nikomu niczego wytykać, a jak kto odbiera dany post to już jego sprawa. Ja podchodzę do for całkowicie bezemocjonalnie, podobnie jak do większości rzeczy w życiu i wydaje mi się, że na tyle potrafię tonować swoje wypowiedzi żeby w miarę delikatnie zasugerować komuś pewne rzeczy. Do tego nie uważam swoich przekonań za uniwersum, które musi każdy stosować, "bo tak i już". Moja wypowiedź miała jedynie na celu pokazać pewną niekonsekwencję i iluzję jaka jest tworzona na forum. W moim odczuciu informacje typu opis gatunków to właśnie takie sztuczne zapełnianie forum mądrymi regułkami. O wiele więcej pożytku wniosłaby dyskusja w tematach rzeczowych z takimi ludźmi jak Robert, Jacek, do niedawna Grzesiek, Patryk i jeszcze paroma innymi. Ja po pewnej długiej rozmowie z panem Pietraszko stwierdziłem, że nie mam najmniejszych podstaw żeby cokolwiek i komukolwiek radzić w tej dziedzinie. W tym przekonaniu następnie utwierdził mnie Rolka i Robert. I nie mówię tu o kwestiach ogrodniczych, bo to jest do nadrobienia w stosunkowo niedługim czasie. Chodzi mi o ten pierwiastek artyzmu, który jest chyba najistotniejszą rzeczą w całym tym zamieszaniu. Przynajmniej dla mnie na podstawie tego co dotychczas odebrałem.
To jest Wasza sprawa, co zrobicie z forum, jak ono będzie wyglądać i mnie to na serio ni ziębi ni parzy. Ja już mam za sobą okres zrywu twórczego na potrzeby tej strony. A co ludzie o mnie myślą na podstawie forum to już całkowicie mnie nie interesuje, bo w żaden sposób internet nie odzwierciedla charakteru osoby.
Z wyrazami szacunku do wszystkich,
Maciek.
|
|
|