Lecznica - jak ją uratować
Anonymous - 2009-11-18, 09:52 Temat postu: jak ją uratować Kupiłam wczoraj karmonę drobnolistną. Była w dośc kiepskim stanie, tak ją potraktowali w markecie. Nie mam doświadczenia z tym gatunkiem drzewka, ale znam sie na pilęgnacji bonsai. Karmona miała mokre od spodu pudełko, co by świadczyło o przelaniu, jednakże ziemię miała w doniczce strasznie suchą i tak zbitą, jak kamień. Do tego na doniczce tkiwły jakby tarczniki tylko że białe. Wyparzyłam więc doniczkę i troszkę rozluźniłam glebę, chociaż mało się dała, ale nie chciałam na siłe, aby nie uszkodzic korzeni. Wsadziłam ją z powrotem, z dodatkiem nowej ziemi i ustawiłam w misce wody, aby naciągnęła sobie wilgoci ile chce. Listki jej trochę odpadły, wystarczyło dotknąć palcem aby odleciały. I postawiłam ją w jasnym miejscu, z dala od przeciągów. na razie dam jej spokój. Może odchoruje i będzie ok? Jak mogę jej pomóc inaczej jeszcze? W sumie to nie wiem, może tez zrzuca listki bo zima idzie
t4ras - 2009-11-18, 10:09
Carmona nie zrzuca liści na zime. Z tego co piszesz to za ciekawie te drzewko nie wyglada. Trzeba czekać, może sie odbije
Anonymous - 2009-11-18, 10:16
Normalnie nie mam pojęcia jak można tak potraktować drzewko. Nie zależy im na sprzedaży? leją tej wody ile popadnie, albo wcale, doniczka tak ciasna, że siłą wydostałam z niej karmone! No masakra. tak mi sie jej żal zrobiła, wyglądała w sumie najlepiej z pozostałych drzewek, więc może uda mi się dać jej szansę. Ale chyba trzeba poczekać prawda? Juz jej nie ruszać. Ewentualnie na wiosnę kupie jej większą doniczkę
t4ras - 2009-11-18, 15:15
Te drzewka z supermarketów to masakra... i przy okazji strata pieniędzy, lepiej kupić w szkółce rolśline, przynajmniej nie wydajemy kasy w błoto:)
Anonymous - 2009-11-18, 15:23
tak tez robię ale tej zrobiło mi się szkoda i dlatego ją wziełam
|
|
|