To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

Lecznica - Fikus rdzawe coś na listkach [ czerwce ]

Anonymous - 2008-11-11, 23:22
Temat postu: Fikus rdzawe coś na listkach [ czerwce ]
Witajcie,

przeszukałam forum, ale nie znalazłam podobnych objawów do tych, któte ma fikus mojej mamy:

- wydziela się lepka substancja - bezbarwna i bezzapachowa - cała podłoga wokół rośliny jest lepka
- u nasady liści, od spodu pojawiają się "woskowate", białe kuleczki - to jeden z ostatnich objawów
- na liściach pojawiły się rdzawe plamki
- na powierzchni liścia są rdzawe drobinki bliżej nieokreślonego czegoś
- wcześniej były też na liściach jakieś brązowe "cosie", które nie wyglądały na istoty żywe, ale nigdy nic nie wiadomo, zniknęły po myciu
- spada bardzo mało liści - z tego co zaobserwowałam na forum fikusy szybko tracą dużo liści, jak im coś dolega, a ten "tylko" kilka dziennie

Mama myła tego fikusa, a potem pryskała preparatem "target", co pomagało na kilka dni, a potem wszystkie objawy wracały... jeśli będzie trzeba, dla lepszego rozpoznania - zamieszczę zdjęcia.

co to właściwie jest? choroba czy szkodnik-pasożyt?

proszę o radę - jak ratować roślinę? dodam jeszcze, że ten fikus jest dość duży i ewentualne mycie każdego liścia byłoby wykonalne, aczkolwiek zajęłoby ze co najmniej 1 cały dzień...

pozdrawiam
a.

Olon - 2008-11-12, 07:01

Tak, koniecznie zamieść zdjęcia i to ze zbliżeniami tych wszystkich objawów o których pisałąś, i bez względu na to czy to co napisałem niżej pomogło czy nie (pomóżmy innym w rozpoznianiu).

Wpisz do wyszukiwarki "wełnowce" i zobacz w tych trzech wątkach, które się pokażą, czy czasem o te robaczki nie chodzi :-)

Rob - 2008-11-12, 17:01

Mi ten opis pasuje do tarczników. Sprawdz dokładnie listki i niezdrewniałe łodyżki czy nie ma tam "czegoś podejżanego".
Anonymous - 2008-11-12, 19:35

oto zdjęcia nieszczęśnika. zamieszczę je w 2 turach, bo mam kłopoty z łączem.
Anonymous - 2008-11-12, 19:43

a to reszta. dodatkowo na pniu coś jest, ale nie wiem czy to jakaś patologia, czy ta roślina tak po prostu ma...
objawy znikają po interwencji, czyli myciu i pryskaniu, ale po jakimś czasie wracają - i tu na zdjęciach są te powracające - liście zaczynają błyszczeć od tej lepkiej substancji i pojawiają sie te brązowe "cosie" na powierchni liści. jakiś czas temu było ich naprawdę sporo...
jak sobie z tym radzić?
pozdrawiam,
a

Rob - 2008-11-12, 20:08

Przerabiam teraz to samo, ta odmiana widocznie jest podatna na te szkodniki, bo wracają jak bumerang. Ostatnio udało mi się je pokonać używając "Tarcznik BR" w formie brykietów podawanych do ziemi. Po około tygodniu wtedy nie było po nich śladu. To było z rok temu teraz znowu mam to samo, ale brykiety nie pomagają ... Najlepiej jak najczęściej czyscić listki z tego paskudstwa wilgotną szmatką, ewentualnie potem pod prysznic. Do tego jakiś oprysk(na okoliczne rośliny też) jakby samo mycie nie wystarczyło i powinno zniknąć.
Olon - 2008-11-12, 22:00

No cóż , z tych fotek niewiele się dowiemy, by dokładniej zidentyfikować to paskudztwo.
Nie mniej rzeczywiście z daleka wygląda na jakiś rodzaj czerwców.
W grę wchodzą szczególnie trzy gatunki:
Tarcznik Figowiec (Howardia biclavis)
Misecznik Siatkowany(Eucalymnatus tesselatus)
Misecznik Cytrusowiec(Coccus besperidum)
(to tak na wypadek gdyby przyszło ci do głowy poszukać jeszcze zdjęć w necie dla porównania )

Nawroty świadczą o tym że metody naturalne, ani środki chemiczne "nie celujące" w tak upierdliwy typ szkodnika, jakim są czerwce, nie zdają tu raczej egzaminu.

Proponuję użyć środka Actellic 500 EC w stężeniu 0,1% , stosując go dwa razy (z przerwą 14 dniową). Naprawdę warto zaopatrzyć się również w preparat o nazwie Citowett AL . Można go dodawać do każdego oprysku jaki wykonujesz. Zwiększa on przyczepność środka i działa zwilżająco. Przedłuża to i wzmaga działanie zastosowanego środka. Do Actellica zmieszanego z wodą dodasz wtedy 0,01% Citowettu. :-) Podczas oprysku zachowaj ostrożność. Przenieś rośliny do dobrze wentylowanego pomieszczenia lub na balkon, taras, na dwór i tam wykonaj oprysk, stojąc zawsze tak by wiatr mieć w plecki. :] Oprysk musi być dokładny, pokrywać większą część rośłiny. Unikaj pryskania podłoża, za to pryskaj pod liście.

Jeśli podejmiesz tę walkę, to podkreślam, że warto zrobić oprysk na wszystkich roślinach jakie masz w domu. Objawy żerowania na jednej z roślin nie wykluczają faktu, że jajeczka i larwy mogą być na innej.

Życzę udanej walki.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group