Kształtowanie drzewek - Martwy korzeń mirta
Anonymous - 2008-08-08, 09:34 Temat postu: Martwy korzeń mirta Witam!
Mam w 1 doniczce dwa korzenie mirta zupełnie oddzielne. Jeden z nich obumarł a drugi trzyma się świetnie. Bardzo ładnie się razem komponują i chciałabym je tak zostawić. martwie się tylko, że ten martwy zacznie się psuć, gnić i może przez to uszkodzić zdrowy korzeń. Czy jest na to jakaś rada? Może jakiś sposób konserwacji korzenia? A może nic złego się nie stanie? Pytanie też, co sądzicie o takiej kompozycji?
Proszę o podpowiedzi.
Niżej zamieszczam zdjęcie.
Gorąco pozdrawiam Danka
Jacek Grzelak - 2008-08-08, 13:15
Hmm , jednak jeden padł ... nie ma innego sposobu na zabezpieczenie korzenia przed gniciem jak usunięcie go i pozostawienie samego pnia i grubych odnóg korzeni do zamocowania w doniczce , jednak to dopiero przy przesadzaniu zdrowej rośliny , do tego czasu okoruj martwy pieniek i postaraj sie to zrobić z jak największą częścią jego korzeni , lekko je odkopując , ale tak by nie ingerować w zdrową roślinę i jej korzonki , następnie martwe i okorowane części zabezpiecz płynem do jin-ów
Anonymous - 2008-08-09, 13:11
Szkoda, bo ładnie to wygląda... A co myślisz Jacku o Tej zdrowej części - na razie jest tak, jak proponowałeś: zagęszczam "chmurki". Co dalej? Bez tego drugiego pnia jakoś łyso będzie...
POZDRAWIAM!
Jacek Grzelak - 2008-08-09, 21:59
Tak jest tego dość mało , więc najlepszym wyjściem byłoby rozdrutowanie rośliny i dać mu sie nieco wyciągnąć , tylko na tyle by międzywięźla nie rozlazły się nadmiernie , więc zagęszczaj nieco luźniej , czyli dawaj mu ostro rosnąć , a tnij zaraz za miejscem , gdzie zaczynają się nadto wyciągać gałązki , potem zadrutuj same drobne gałązki i rozłóż szersze chmurki , a po jakim czasie , sama oceń gałązki do drutowania muszą być na wpół zdrewniałe , a jednocześnie jeszcze dość giętkie
Anonymous - 2008-08-09, 22:16
Proponuje tak...
Jacek Grzelak - 2008-08-10, 23:07
Tak , to jest niezłe rozwiązanie , jednak ma wielką wadę , a mianowicie wymaga co najmniej 2 lat na rozrost , a potem kolejne formowanie
Anonymous - 2008-08-10, 23:08
No co Ty Patryk!? Chcesz mi całe drzewko ściąć!?
Chyba faktycznie zostawie go na zimę w spokooju i zobaczymy na wiosnę co się pojawi
Anonymous - 2008-08-11, 08:57
hehehe Jacku powinieneś być przyzwyczajony, że czasami trzeba poczekać te 2 lata
Proszę pomyśleć o plusach tego rozwiązania...
Anonymous - 2008-08-11, 11:33
Myślałam bardziej, żeby z tej małej odnogi, co mi ją tylko chcecie zostawić zrobić przeciwwagę do tego dużego pieńka. Na czasie mi nie zależy, to ma być bonsai a nie taśmowa produkcja do marketu Boję się tylko tak drastycznych cięć
pawel18 - 2008-08-11, 11:52
nie ma sie czego bac , uwierz mi , tnij bez zawachania
Anonymous - 2008-08-11, 11:58
Albo zrobić z tego coś w rodzaju matki otulającej dziecko? Słyszałam ostatnio, że jest taki styl: "matka z dzieckiem" Wiecie może coś na ten temat ? Być może udało by się z tego materiału?
Jacek Grzelak - 2008-08-11, 17:05
Tak jest styl potocznie zwany "matka z córką NA KOLANACH" , lub też ojciec z synem ... , jest to jednak potoczna , lub raczej poetycka nazwa stylu 2 - piennego , poetycka tendencja nazewnictwa zaczerpnięta z chin
Anonymous - 2008-08-11, 21:08
delete
Anonymous - 2008-08-12, 16:31
W takim razie poczekam, rozwinę trochę tą koronę i spróbuję zrobić styl dwupienny. Trzeba tylko dobrze popracować nad koroną, bo z tego co mam, to na razie będzie straszny chuderlak z tej matki
Chyba się nada nie? Ten krótszy pieniek na szczęście jest zdecydowanie niżej od gałęzi większego. Tylko czy wspólny pień nie jest za krótki?
Jacek Grzelak - 2008-08-15, 12:17
Odpowiednia ilość czasu pozwala nam zrobić niemal wszystko , nawet możesz spowodować to iż matka przeistoczy się w córkę , a pień może być tak długi , jak tylko zechcesz , pozwala nam na to wszystko rozwój roślin , wzrost
|
|
|