Początki - Powielenie wiązu z drzewka matki ale jak??
Anonymous - 2008-06-08, 23:09 Temat postu: Powielenie wiązu z drzewka matki ale jak?? Witam!
W styczniu zakupiłem swoje trzecie drzewko bonsai była to młoda (2 letnia) sadzonka wiązu chińskiego. Dotychczas siedziała w szklarni dlatego miałem nie mały problem z wstrzeleniem się w zapotrzebowanie w gospodarkę wodną rośliny. Było z nią sporo kłopotów lecz z czasem udało mi się opanować sytuację. Ponieważ drzewko nie wyglądało za ciekawie i non stop gubiło stare listki postanowiłem dać mu na razie spokój i nie przycinałem go... Teraz gdy drzewko odbija i zaczyna się pięknie rozwijać wiem że zrobiłem błąd. Otóż mój niczym nie pohamowany wiązik wypuścił 40cm od doniczki bujną koronę (standardowe zachowanie rośliny). Niestety nijak mi to nie pasuje w formowaniu więc będę musiał skrócić roślinkę w połowie (niestety jeszcze w okresie silnego wzrostu).
O drzewko matkę się nie boję bo jej stan uważam za opanowany i stabilny ; )
Lecz co zrobić z odciętą bujnie rozwiniętą 20 centymetrową koroną? Czy nie dało by rady w jakiś sposób jej odzyskać np. ukorzenić i zrobić z niej drugie młode drzewko? Dodam tylko iż u nasady będzie miała jakieś 3-4mm grubości i jest oczywiście zdrewniała.
Jeśli tak to jaką metodę zastosować tak żeby mieć chociaż 80% szanse powodzenia? Do szklanki z wodą nikt nie poleca... mam w domu maść ukorzeniającą do drzewek owocowych to może ją użyć i wsadzić do wilgotnej mieszanki torfowo-glebowej? hmm...
A może zbudować mały stelaż i w połowie drzewka posmarować je ukorzeniaczem i zamontować drugą malutką doniczkę z mokrym torfem? Poczekać wtedy aż się może wstępnie ukorzeni i ... no właśnie i co wtedy? kiedy będę mógł odciąć młody szczep od drzewka matki??
Bardzo proszę o wypowiedź w tej sprawie i pomoc ponieważ będzie to mój pierwszy tego typu zabieg.
Drzewko matka:
A oto jej korona (do odcięcia):
Jacek Grzelak - 2008-06-08, 23:51
Jedynym wyjściem jest odkład (o ile chcesz zachować koronę w całości)jednak nie z doniczką , a z workiem foliowym , bowiem nie da się określić czasu ukorzeniania , jest to uzależnione od zbyt wielu czynników , a w folii będą widoczne korzonki , wówczas odetniesz ukorzenioną część drzewka
Anonymous - 2008-06-09, 10:17
Jacek Grzelak napisał/a: | "Jedynym wyjściem jest odkład (o ile chcesz zachować koronę w całości)jednak nie z doniczką , a z workiem foliowym" |
Ok brzmi interesująco ale proszę o więcej szczegółów : ) Metoda taka sama tylko że korzystam z przezroczystego tworzywa wypełnionego mokrym torfem żeby móc zobaczyć ewentualne korzonki? Jeśli tak to jaką dużą tą mini doniczkę należy zastosować? Oraz czy wnętrze mini doniczki nie zaparzy się od słońca?
Przepraszam że pozwolę sobie przejść na Ty ale dzięki Jacku za pomoc (tym bardziej że ta sadzonka pochodzi z Twojej kolekcji) więc jestem podwójnie wdzięczny : )
Jacek Grzelak - 2008-06-09, 11:46
Wielkość mini doniczki nie jest aż tak istotna , musisz wziąć pod uwagę możliwości utrzymania tam stałej wilgotności (górna część odkryta )rodzaj zaciśniętego , lecz nie dowiązanego worka wypchanego torfem wysokim , a czy się nie zaparzy hmm a czy w czarnej doniczce nie zaparzy sie łatwiej , jeśli masz obawy to osłaniaj nieco roślinę w upały
Ps. tu nikt nie zwraca się per Pan
Anonymous - 2008-06-09, 17:10
Ok dzisiaj przygotowałem roślinkę do zabiegu odciąłem listki i młodziutkie gałązki tuż nad linią cięcia (zaznaczoną na zdjęciu) i może po jutrze jak ranki odpoczną założę odkład napowietrzny (czy jak to tam się zwie). Posłucham się rady fachowca i zastosuję folię lecz nie bardzo jeszcze wiem jak zamontować ją tak żeby kokonek z torfem od góry nie był całkowicie związany a mimo to się trzymał kupy.
Mam jeszcze 2 pytanka które (mam nadzieję) rozwieją już moje wszystkie wątpliwości mianowicie:
- Czy konieczne jest ściąganie kory w miejscu okładu?
- Czy użycie ukorzeniacza w takim przypadku przyspieszy proces?
Anonymous - 2008-06-09, 21:42
Czemu jedynym wyjściem jest odkład? Możesz twardo sadzonkować tego wiąza... z jeszcze lepszym efektem niż odkład...
Jak coś nie doczytałem to przepraszam, ale czytałem tylko urywek.
Anonymous - 2008-06-09, 22:28
PatrykRadulak napisał/a: | " Możesz twardo sadzonkować tego wiąza... z jeszcze lepszym efektem niż odkład... " |
Przyznam że jestem zielony w temacie rozsadzania i ukorzeniania, więc czekam na opinie osób, które miały już z tym do czynienia. Odkład mi się wydaje na tyle korzystny, że będzie widać młode korzonki - a co się z tym wiąże, będzie widać kiedy szczep, będzie gotowy do bezstresowego odcięcia.
Jacek Grzelak - 2008-06-09, 22:52
Tak , to co pisze Patryk jest również prawdą , jednak nie wydaje mi sie bys miał do tego odpowiednie warunki , ponadto ukorzenienie całej korony jest w taki sposób bardzo ryzykowne , dlatego doradziłem odkład , osobiście sadzonkowałem już większe części wiązów , lecz przyjmowało się ich nie za wiele
Anonymous - 2008-06-09, 23:10
Przepraszam że powtórzę pytanie ale chciałbym zamknąć temat Posłucham się Jacku twojej rady i zastosuję folię, lecz nie bardzo jeszcze wiem jak zamontować ją tak żeby kokonek z torfem od góry nie był całkowicie związany a mimo to się trzymał kupy.
- Czy konieczne jest ściąganie kory w miejscu okładu?
- Czy użycie ukorzeniacza w takim przypadku przyspieszy proces?
Anonymous - 2008-06-10, 05:31
Jacku, naprawdę uważasz że ukorzenienie tej akurat "korony" to będzie problem? Ta gałązeczka się ukorzeni bez żadnego problemu, natomiast przy odkładzie może być problem bo byłby to naprawdę mini odkładzik : jakże go zamontować na tak małej roślinie?
czemu upieeracie się (mając zdjecie!) zeby traktować tę sadzonkę jak bonsai? Wprowadzacie chłopaka w błąd: wystarczyłoby odciąć górę, dać jej ciut ukorzeniacza i do ziemi po folię, niech rośnie!
Jacek Grzelak - 2008-06-10, 10:12
Może obaj macie rację , wziąwszy pod uwagę wielkość rośliny i wiek tej niby korony , radząc ten sposób sugeruję się większą pewnością przyjęcia , a nie jest powiedziane że to ma być mikro odkładzik , przy zastosowaniu jakiejś podpory , można tam dowalić spory kokon , no ale jak zawsze jest to sprawa właściciela sadzonki
Anonymous - 2008-06-10, 15:22
Nie no ma się rozumieć, że bez podpory w kształcie rusztowanka, nie ma mowy o jakimkolwiek odkładzie. Roślinka jest malutka (w końcu to tylko sadzonka), więc potraktuję ją jako pewnego rodzaju naukę ; )
Nie wiem czy to źle czy dobrze ale wybrałem metodę odkładu.
Gdzieś czytałem że trzeba w tym miejscy ściągnąć wąski pasek kory, ale ja sobie to daruję bo roślinka jest zdecydowanie za młoda. Użyję ukorzeniacza do drzewek owocowych bo tylko taki posiadam. Zbudowałem rusztowanie z drutu miedzianego i przymocowałem całość do obwodu doniczki.
Ciągle tylko nie wiem jak zamontować ten woreczek tak aby się trzymał a od góry był dostęp świeżego powietrza ale myślę że jakoś dam radę.
Serdeczne dzięki za pomoc : ) jak będzie po zabiegu to zamieszczę fotki z całej operacji.
Jacek Grzelak - 2008-06-10, 23:16
Uszkodzenie kory , w jakikolwiek sposób przyśpieszy wytworzenie korzonków
|
|
|