Lecznica - Karmona usycha
Anonymous - 2008-05-30, 20:42 Temat postu: Karmona usycha Od ponad miesiąca posiadam carmone drobnolistną. Drzewko stoi w niezbyt nasłonecznionym miejscu lecz tez nie ma ciemno. Temperatura pokojowa (20-25stopni) Podejrzewam ze przesadziłam z nawozem(przez około 10 dni pryskałam je rozcieńczonym nawozem do drzewek bonsai). Drzewko było ładne, bujne i zielone lecz od jakiegos tygodnia liście zaczęły sie zawijać, usychać a w konsekwencji opadac (często nawet przy zraszaniu), mimo to wypuszcza nowe listeczki. Pryskam drzewko tak aby nie miało nigdy suchej ziemi. Nie zauważyłam żadnych szkodników ani pleśni. Czy jest ktoś wstanie mi pomóc lub coś doradzić aby moje drzewko nie umarło ?
dołączam parę fotek:
Anonymous - 2008-05-31, 08:02
A kto PRYSKA drzewko nawozem? Do podawania dolistnego są co prawda nawozy, ale oparte głównie na witaminach. I podaje się je raz na jakiś czas, nie przez 10 dni!
Taka akcja + trzymanie drzewka w ciemnym miejscu i proszę jakie efekty!
Przepłukać ziemię (np. wstawiając do miski, czekając aż nasiąknie, wyjąć poczekać aż woda odpłynie i tak 3 razy w ciągu np 10 minut, potem pozostawić az ziemia sobie przeschnie- ale nie zasuszać), spryskać prysznicem (jeśli ma funkcję "zamgławiania" przez cieniutkie sitko). Postawić na parapecie lub jeszcze lepiej na balkonie, trochę zacieniajac (to mają być plamy słońca i cienia, nie sam cień). I trzymać kciuki, bo kiepsko to widzę...
Anonymous - 2008-05-31, 08:33
AnnaDorota napisał/a: | A kto PRYSKA drzewko nawozem? Do podawania dolistnego są co prawda nawozy, ale oparte głównie na witaminach. I podaje się je raz na jakiś czas, nie przez 10 dni!
Taka akcja + trzymanie drzewka w ciemnym miejscu i proszę jakie efekty!
Przepłukać ziemię (np. wstawiając do miski, czekając aż nasiąknie, wyjąć poczekać aż woda odpłynie i tak 3 razy w ciągu np 10 minut, potem pozostawić az ziemia sobie przeschnie- ale nie zasuszać), spryskać prysznicem (jeśli ma funkcję "zamgławiania" przez cieniutkie sitko). Postawić na parapecie lub jeszcze lepiej na balkonie, trochę zacieniajac (to mają być plamy słońca i cienia, nie sam cień). I trzymać kciuki, bo kiepsko to widzę... |
Dziękuję bardzo za radę tak zrobię i napiszę jakie są efekty za kilka dni
|
|
|