Roślinne dodatki, suiseki, ogrody japońskie - mech na carmonie, dobrze, czy źle ?
Anonymous - 2006-07-24, 07:37 Temat postu: mech na carmonie, dobrze, czy źle ? ( Wątek z 24.04.2006, ze starej wersji forum. Ewentualne wyjaśnienia oznaczono brązową kursywą ).
Mam od niedawna Carmone drobnolistną z kwiaiarni ma śladowe ilości mchu na ziemi, to dobrze, czy źle ?
Kuba
Anonymous - 2006-07-24, 07:37
dobrze, pozwol mu się rozrastac, stworzy efekt hmmm trawy?
Anonymous - 2006-07-24, 07:38
No i zapobiega wymywaniu podłoża podczas podlewania.
Anonymous - 2006-09-07, 18:05
a zcy jak przyniosę trochę mchu z innego drzewka np z OBI z jakiejś doniczki i położe je na ziemi to są jakieś szanse, że się rozrośnie
Anonymous - 2006-09-07, 19:20
zalezy gdzie... jak polozysz na indoor w domu, to padnie ,jak na outdoor ,jezeli dobrze posadzisz , (wierz mi, ale o tym tez trzeba miec pojecie...) mialem okazje pomagac w sadzeniu mchu przed wystawa... mech z reguły sadzi sie przed wystawa ,aby ładnie wygladalo na wystawie, a po niej usuwa się... Twój wybor
Anonymous - 2006-09-07, 21:39
Oczywiście Gochans ma rację. Na każdych warsztatach czy pokazach jest to powtarzane. Ale nie do końca ponieważ moje spostrzeżenia i eksperymęty temu przeczą.
Będąc na paru wystawach, widziałem mech porastający podłoża na bardzo wielu drzewkach i na 100% nie był posadzony przed wystawą. Oczywiście są też takie które mają meszek dopiero co posadzony.
A z autopsji wiem bo mam go od 15 miesięcy (mowa o mchu oczywiście pozyskanym z dworu yamadori ) na podłożach dwóch drzewek indoor i do tego jest wiecznie zielony i ma się znakomicie.
Anonymous - 2006-09-08, 13:03
no ale jak chcemy taki mech utrzymac w domu to musi byc odpowiednia pielegnacja... duza wilgotnosc itd.
Olon - 2006-09-08, 16:05
Na indoor'ach prawie zawsze mech w końcu nie wytrzymuje suchego powietrza mieszkanowego i zasycha. Z pewnościa Gohans ma rację, że w takim wypadku wymgane sa w mieszkaniu specyficzne warunki lub ścisła opieka (widocznie Qbik zapewnia jedno z dwojga skoro mu sie udaje ).
Problem mchu na podłożu drzewka outdoor wiąże się z dwoma czynnikami mającymi wpływ na drzewko.
1. Mech utrzyma się wyłącznie na podłożu o charakterze kwaśnym (najlepsze efekty można uzyskac na czystym torfie, sami sprawdźcie). Jeśłi podłoże zarasta mchem, to znaczy że ma odczyn pH przynajmniej poniżej 6. Jednak mech potrafi je dodatkowo zakwasić jeśłi "jest mu mało" więc może się okazać że po roku hodowli mchu podłoże które miało pH 5,8 ma teraz 5,0. Jak wiecie do większości drxewek to już podłoże zdecydowanie za kwaśne. Efekt jest taki, że roślina zaczyna mieć problemy z pobieraniem niektórych składników pokarmowych i zaczyna chorować (może to się np.objawiać chlorozą). Niedożywiona jednym składniekiem roślina, zaczyna mieć problemy z przyswajaniem innych, a na domiar złego wykorzystuje wszystkie swoje rezerwy brakującego jej składnika. Wefekcie staje się też podatna na choroby infekcyjne, a to juz tylko krok do pojawiających się plag szkodników i sytuacji krytycznej. Domyślacie się pewnie, że wszystko to jest rozciągnięte w czasie , więc nie zawsze skojarzymy mech na podłożu ze złą kondycją drzewka. Czasami wpływ mchu wychodzi po miesiącach a czasami po latach, i to jest podstawowy problem z diagnozowaniem zniszczen powodowanych przez zgubne , aczkolwiek pośrednie (bo działa na podłoże , a nie na sama roślinkę) działanie mchu.
2. mech zarastając powierzchnię podłoża i grubiejąc nad nią, może doprowadzić do niedotlenienia podłoża, co z kolei pociąga za sobą zakkłócenie pracy korzeni i ich podgniwanie. Efektu chyba nie muszę opisywać.
Mech stosowałbym więc raczej , biorąc pod uwagę całościową wiedze o drzewku i podłożu w jakim rośnie...
* Bezpieczniejsze z pewnością będzie stosowanie mchu na rośłinach lubiących kwaśniejsze podłoże
* jak mchu ma byc więcej , to przydało by się aby rośłina miała predyspozycje do wzrostu w podłożu podmokłym o małej ilości tlenu (np. wierzba)
* gdy posadzimy juz mech na roślinie wymagającej właściwego napowietrzenia podłoża, zastosujmy metodę sadzenia w kępkach, pozostawiając wolne przestrzenie pomiędzy "wysepkami" mchu i wypelniając je np. kamyczkami , czy akadamą. W ten sposób nie zablokujemy całkowicie dostępu tlenu do podłoża. Redukujmy tez rozrastający się mech w pózniejszym czasie.
* jeśli mamy możliwośc sprawdzenia pH podłoża co jakiś czas, stosujmy to co kilka miesięcy. Pozwoli nam to dostosować ilośc mchu, jego rodzaj, a nawet skład podłoża, tak aby zakwaszanie podłoża przez mech było spowolnione. Można wtedy (np. co sezon) zebrać mech i wierzchnią warstwę podłoża, wymieniając je na mniej kwaśne i sadząc młody mech.
Tyle z mojej strony
Anonymous - 2006-09-09, 13:33
dokładnie tak jak Olek powiedzial , zapomnialem o tym wspomniec... najlepiej zostawic kawalek odkrytej ziemi , nie pokrywac cala powierzchnie mchem, "udusi" sie chcoiaz Vacek mial bardzo fajny lasek jak dobrze pamnietam to byly wiaazdy , wszedzie mech , i nawet na pniu! a tak nie powinno byc ale trzeba łamac regułki, moj mirt literat ,a z reguly lisciakow nie robi sie na literaty
Anonymous - 2006-09-09, 16:48
Ale jakoś nie starannie sadzili ten mech...
Te wiązy Wacusia..
|
|
|