To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

Lecznica - Klon koreański - chore liście

Anonymous - 2007-07-27, 21:58
Temat postu: Klon koreański - chore liście
Witam Was!

To mój pierwszy post na forum, więc pozwólcie, że najpierw napiszę kilka słów o sobie. Bonsai zajmuje się od pół roku, wcześniej przygotowywałem się teoretycznie :) . Jest to wspaniała i pasjonująca sztuka, a Wasze posty mnie tylko w tym upewniają. W tym momencie posiadam sosnę czarną, fikusa, wiąza drobnolistnego oraz klona koreańskiego.

I właśnie ten klon zaczyna mi chorować :( Objawy są widoczne jedynie na młodych listkach:
- brązowiejące końcówki listków
- pojawiające się otwory w listkach

Gołym okiem nie widzę żadnych szkodników. Dołączam również zdjęcia, abyście mogli to zobaczyć (na listkach widoczne są krople wody po zroszeniu). Co to może być i jak to leczyć?? Będę wdzięczny za każdą poradę. Drzewko stoi na balkonie, nie jest wystawiona na bezpośrednie działanie słońca. Nawożony jest co dwa tygodnie. Pozdrawiam.

Jacek Grzelak - 2007-07-27, 23:16

szczerze powiem że nie zaobserwowałem żadnego szkodnika w tym okresie rozwoju klonów , mimo to miałem podobny problem , który zlikwidowałem stosując środki działające na roślinie układowo , czyli pozostają wewnątrz rośliny przez okres około 2 tygodni , problem jest tu dość złożony , bowiem mamy czynnik mechaniczny (szkodnik ) który uszkadza liście , które są następnie atakowane przez grzyby , niestety myślę że i w tym przypadku bez oprysków się nie obędziesz , dlatego kup i opryskaj rośliny roztworem środka Confidor 200 SL (to na robactwo), a następnie zapodaj im Nimrod , to środek grzybobójczy o dość szerokim spektrum działania , powinno pomóc , jednak już zaatakowane liście są do usunięcia , lub w tym sezonie je pozostaw , a w przyszłym pryskaj zapobiegawczo :roll: :-) ;-)
Anonymous - 2007-07-28, 19:09

Dzięki Jacku za porady. Tak więc rozpoczynam swoją pierwszą walkę ze szkodnikami :] Mam jednak kilka pytań do tego:

- wystarczy raz spryskać, czy po 1-2 tygodniach powtórzyć pryskanie?
- czy aby rozpocząć odgrzybianie powinno poczekać się na zakończenie walki ze szkodnikami czy można to robić równolegle?

Pozdrawiam

Jacek Grzelak - 2007-07-29, 09:32

Musisz wykonać co najmniej 2 opryski w odstępach 2- tygodniowych , ja pryskam cały sezon , czy są szkodniki , czy ich nie ma , lepiej zapobiegać niż leczyć , oprysk przeciw grzybkom możesz wykonać następnego dnia i nie musisz czekać na zakończenie zabawy ze szkodnikami :roll: :-) ;-)
Anonymous - 2007-08-26, 21:09

Cześć Jacku.

Niestety problem nie ustąpił. O ile dziurki po szkodnikach nie pojawiają się już, to liście dalej brązowieją. Już nawet starsze liście zostały zaatakowane (wcześniej tylko młode). Pryskałem 3-krotnie, w odstępach 2-tygodniowych, jednak nie pomaga :-( Nie dostałem tego preparatu, o którym pisałeś, ale zastosowałem środek Gwarant 500 SC, czytałem że też jest skuteczny. Dołączam aktualne fotki. Co można jeszcze zrobić w tej sytuacji? Pryskać jeszcze? Zwiększyć dawkę środka?

Jacek Grzelak - 2007-08-26, 22:13

Trudno mi tu cokolwiek wywnioskować , wygląda to na poparzenia , jak stosowałeś środki , które Ci poleciłem , chodzi o stężenie , bo te objawy są zupełnie inne od poprzednich , a może oprysk robiony był w pełnym słonku :?: ;/
Anonymous - 2007-08-26, 22:19

stężenie jak dla roślin ozdobnych 0,2 %. Opryskiwałem zawsze wieczorkiem ok 20g więc nie powinny się od tego poparzyć, chyba że za duże stężenie? Co proponujesz teraz zrobić? Po prostu poczekać, aż liście opadną?
Anonymous - 2007-08-27, 10:12

Tak się składa, że liście zostały poparzone. A czemu akurat teraz a nie wiosną? No sprawa jest prosta, klony często przycinane tworzą szybko nowe pędy lub nadmiar azotu powoduje osłabienie. (tak twierdze bo nie spotkałem sę z chorobą która powoduje takie objawy). Przyrosty które wyrosły w tym czasie są bardzo słabe, liście miękkie i delikatniejsze niż zwykle, wolniej zazieleniają się są łatwiejesze do spalenia przez słońce. Dodatkowo na zniszczone i bardzo delikatne liście zastosowałeś środek chemiczny, który działa systemowo i powiększył straty. Jedynym lekarstwem jest spryskiwanie rośliny jak najczęsciej jak się da, odstaw nawożenie. Nie masz też się co martwić przy odpowiedniej dalszej pielegnacji spokojnie przezimuje :-)
Anonymous - 2007-08-27, 16:24

To fakt, nowe pędy bardzo długo zieleniały i to one zaczęły psuć sie pierwsze. Brązowiały od końców (wcześniejsze zdjęcia) . Natomiast te ciemniejsze (starsze) były ok, dopóki nie zacząłem pryskać tym odgrzybiaczem. Dodam jeszcze, że listki spryskuje codziennie wieczorem samą wodą. Czyli samo słońce (bez wody na liściach) też może poparzyć liście?
Anonymous - 2007-08-27, 17:54

tak jest to bardzo możliwe
Anonymous - 2007-08-27, 21:52

Dzięki Wam za pomoc w takim razie :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group