Narzędzia, donice, akcesoria - Siateczka na dno doniczki
Anonymous - 2007-07-19, 09:59 Temat postu: Siateczka na dno doniczki Czesc, mam sprawę bo potrzebuję siateczkę na dno doniczki do drzewka najlepiej żeby były to małe drobne oczka.
Szukałem w sieci i nie moge nigdzie znalesc w sklepie takiej siateczki.
Pozdrawiam.
Anonymous - 2007-07-19, 10:06
Ja uzywam tej: http://allegro.pl/item215...e_doniczki.html
wiec moge ja polecic z wlasnego doswiadczenia, moze nie najwiekszego, ale zawsze jakiegos
pozdrawiam
michal
Anonymous - 2007-07-19, 11:58
A ja polecam taką siateczkę budowlaną w rolkach, która z jednej strony jest samoprzylepna, dzięki czemu możesz nakładać kilka warstw i decydować o sztywności i wielkości oków.
Anonymous - 2007-07-19, 16:02
ale ma klei i niewiadomo jak to bedzie działać na rośliny korzenie
Anonymous - 2007-07-19, 16:07
Są to bardzo bardzo, bardzo śladowe ilości kleju i rozpatrywanie jego wpływu na korzenie biorąc pod uwagę ilość nie ma sensu.
Anonymous - 2007-07-19, 22:22
A tak poza tym nie jest to klej na bazie żywic naturalnych ? O ile pamiętam było jakieś zamieszanie w Uni, że należy używać tylko takiego kleju, gdyż nie powoduje on żadnych negatywnych skutków dla ludzi, zwierząt roślin etc.
Anonymous - 2007-07-21, 17:03
Dobrze, dziekuje za odpowiedz.
temat mozna zamknac
Anonymous - 2007-07-22, 17:35
Poczekaj, ziomal, jeszcze nie. Ja też mam pytanie!
W sklepie ogrodniczym przy Kościuszki (mocny_CAR wie, gdzie) kupiłem siateczkę z cienkiego, sztucznego włókna o oczku ok. 2mm - wygląda jak trochę sztywniejsza firana... Położyłem ją na dno doniczek. Czy dobrze zrobiłem?
Kierowałem się domysłem. Nie odkryłem jeszcze wtedy tej strony, więc nie miałem kogo pytać o radę - po prostu zrobiłem, jak mi się wydawało dobrze. Podpowiedzcie, proszę, bo na wiosnę będę przesadzał drzewka i chciałbym wiedzieć, czy to prawidłowe postępowanie, czy też błąd, którego nie należy więcej popełniać.
Z góry dziękuję.
Anonymous - 2007-07-22, 18:53
Głownie chodzi tutaj o względy techniczne. Musi być wystarczające sztywna, aby nie wysuwała się pod ciężarem z otworów, nie pękała oraz nie była z metalu. Reszta to już z górki
Anonymous - 2007-07-22, 21:16
Ja kiedyś w przypływie twórczej inwencji użyłam nawet tiulu, takiego jak na ślubne welony. Całkiem nieźle zdał egzamin.
Jacek Grzelak - 2007-07-22, 22:22
do roślin często przesadzanych wszystkie te zastempczaki są do przyjęcia , jednak mankamentem bywa wydostanie ich z korzeni , jeśli drzewko nie było przesadzane 2-3 latka , rwie sie to wszystko w strzępy , jednak kto powiedział że nie można i owszem dlaczego nie , jednak ja wole stosować orginał , a może nie jest to , to samo co stosowano 600-800 lat temu na samym początku bonsai , bowiem nie znali jeszcze plastikowej siatki
Anonymous - 2007-07-23, 09:10
Właśnie ciekawe co wtedy stosowano. Metal odpada ... Więc czym ... Ja osobiście słyszałem, że robiono jakąś taką siatkę z pędów bambusa, jakoś tam specjalnie prasowanych czy coś takiego
Anonymous - 2007-07-27, 18:42
Ja urzyłem fragment moskitiery. Eee... mówicie, że mogą zaplątać się korzonki?
ogrodnik - 2007-07-27, 19:20
Zawsze może się tak zdarzyć.
Anonymous - 2007-07-29, 11:05
Na szczęście taką siatkę łatwo przeciąć - więc łatwo też wyplątać. W ostateczności, jeśli jej resztki, framenty które trudno wyplątać pozostaną w glebie - chyba nic się wielkiego nie stanie? Czy się mylę? Odpowiedzcie, proszę...
|
|
|