Wystawy, targi, spotkania - Relacja: Warsztaty z Jackiem Grzelakiem
Olon - 2007-07-18, 17:22 Temat postu: Relacja: Warsztaty z Jackiem Grzelakiem - Dolina muminków! Albo raczej... kraina hobbitów !
Wykrzyknąłem, kiedy wspólnie z Robertem i Piotrkiem wjechaliśmy w przepiękne okolice Żabina. Wyobraźcie sobie wąską dróżkę, wijącą się gdzieś hen daleko wgłąb doliny. Wokoło łąki pokrywające zbocza niewielkich wałów i pagórków. W oddali widać nieregularny skraj gęstego lasu. Zieleń tak intensywna, jej odcienie tak rozmaite, że chciałbyś się natychmiast zatrzymać i zatopić całym sobą w ten krajobraz, poczuć jego wszystkie zapachy, poleżeć wśród traw i posłuchać szemrania pasikoników.
Czas jednak nagli. Jedziemy na spotkanie z mieszkańcem tej okolicy - Jackiem Grzelakiem, oraz grupą osób, które zgłosiły swój udział w lipcowych warsztatach.
Kiedy przybyliśmy na miejsce okazało się, że reszta grupy jest już w komplecie. Na warsztaty przybyliśmy ostatecznie w składzie: Anita(Quanita), Wojtek(kuchar), Dominik(zagz), Marek(keram), Robert(szef), ja(Olon) oraz mój towarzysz podróży Piotrek, dzięki któremu zjedliśmy smacznego grilla i możemy oglądać zdjęcia w tej relacji. Dzięki ci, Piotrze !
Niesłychanie serdeczne powitanie Jacka, stały kontakt internetowy pomiędzy niektórymi z nas, oraz pozytywne nastawienie wszystkich spowodowały, że właściwie nawet nie "przełamywaliśmy lodów", tylko po prostu po kilku chwilach gadaliśmy już wszyscy ze sobą, jak starzy znajomi. Nie tracąc czasu rozpoczęliśmy warsztaty. Formuła jaką zastosował Jacek bardzo przypadła mi do gustu. Każdy z nas miał pewne cele do osiągnięcia, ale każdy nieco inne. Były i przeformowania korony i formowanie wtórne, i formowanie podstawowe, zabiegi zagęszczające, dyskusje o chorobach i ich zwalczaniu, podstawy drutowania, rozważania nad doborem formy itd. itd.
Jacek, chcąc sprostać takiej różnorodności tematycznej, musiał prowadzić z każdym z nas osobną rozmowę. Oczywiście pokazał co i jak tam gdzie słowa i gesty nie wystarczają, doradzał też alternatywne rozwiązania, no i oczywiście wytykął nam błędy, przy czym robił to z taką delikatnością... że aż chciało się je popełniać . Na stołach królowały jałowce, co widać na zdjęciach poniżej. Czas organizacji warsztatów pozwolił pracować na masie zielonej, która przybyła na nich od wiosny, i dał nadzieję, że zdąży się ona przed końcem tego roku jeszcze nieco odbudować.
Warsztaty upływały nam wspaniale aż do późnego popołudnia. Potem był grill. W ramach niespodzianki, mogliśmy poznać Roberta Błądka i Ryszarda Bronisza. którzy przybyli do Jacka w odwiedziny. Panowie mieli również nieco do "pogrzebania" w martwym drewnie na jednym z trzymanych u Jacka iglaków. Było to dla nas okazją do pouczających obserwacji fachowo wykonywanych zabiegów.
Zdjęcia ponżej nie przedstawiają żadnej chronologi działań, na materiale. Na tych warsztatach w sumie nie o to chodziło aby "wykręcić jałowca od A do Z". Jacek podczas warsztatów niejednokrotnie z resztą wspominał, że nie jest zwolennikiem zbytniego pośpiechu z formowaniem, takiego jaki często widzi się na pokazach. U podstaw sukcecu warsztatów leży raczej prawidłowo opanowany zestaw technik i umiejętność ich wykorzystania we właściwym momencie, sprzyjającym zdrowiui kondycji rośliny.
Jeszcze słowo dla kilku forumowiczów (i nie tylko).
Quanito, szefie, Jacku, zagzie, kucharze, Marku - poznanie Was w realu było dla mnie prawdziwą przyjemnością. Obyśmy mieli okazję częściej się spotykać w tak fajnej scenerii i atmosferze, jak w sobotę.
Nie przeciągając, zapraszam do obejrzenia zdjęć...
ogrodnik - 2007-07-18, 17:27
No nareszcie...już tyle czekamy
Suuuuuuuuuuuuuuuuuuper
Chyba następnym razem się wybiorę.
Olon - 2007-07-18, 17:53
Ahh.. byłbym zapomniał. Po warsztatach Robert zdradził nam tajemnicę utrzymania drzewek w zdrowiu i witalności.
"Przed formowaniem, wstrząśnij !"
Anonymous - 2007-07-18, 21:01
I ja tam bylam i ....poznawalam i formowalam.Ciesze sie niezmiernie,ze dzieki temu forum poznalam tylu sympatycznych facetow Atmosferka byla mila,chlopaki, choc w wiekszosci zmeczeni po podrozy,byli w dobrych nastrojach.Do konca nie wierzylam Jackowi,ze Olek zawita na nasza daleka polnoc,a jednak ...Mysle,ze rekompensata za trudy podrozy,byly chociazby widoki naszych zielonych okolic i ze odwiedzi jeszcze kiedys te strony.Z Poznania,Drawska czy Choszczna to przeciez rzut beretem Dalam sie poznac jako niereformowalny opornik w drutowaniu,wiec jesli wypsnie mi sie na forum krytyka kogokolwiek w tym temacie,to z miejsca nalezy mi sie ban Coz poradze,ze to zajecie nuzy mnie bardziej niz szydelkowanie Pozdrawiam wszystkich serdecznie,od poczatku wiedzialam,ze to forum tworza mili ludzie.Specjalne pozdrowienia dla niezbonsaiowanego Piotra,ktory odkryl w sobie nowa pasje fotografowania i upiekl pyszne kielbaski
Jacku,kiedy planujesz kolejne spotkanie Pozdrowionka
Anonymous - 2007-07-18, 22:26
Ale jestem zły że wszystkie sprawy zbiegły mi się na raz i nie mogłem stoczyć boju o dolinę muminków.
Jacek Grzelak - 2007-07-19, 15:49
No jest i relacja Piszę tak późno , bowiem nie było mnie przy kompie 2 dni (monitor mi się skończył ) Cóż mogę dodać , chyba tylko tyle że jestem niezmiernie szczęśliwy z tego że mogłem wszystkich poznać i że Wam się podobało , z całego tego ferworu tematycznego wyszło sporo nie domówionych spraw , być może dlatego że jeszcze na to jest czas , myślę że przynajmniej niektórzy dostali sporą dawkę wiadomości teoretycznych i praktycznych do przemyślenia i przećwiczenia , co do terminy następnych warsztatów , to jest to kwestia przedyskutowania i skrzyknięcia całej ekipy na nowo , ja jestem gotów w każdy wekend (no chyba że wypadnie mi jakiś wyjazd ) Bardzo mnie cieszy również fakt , iż po zweryfikowaniu wiadomości ogólnych dotyczących bonsai u większości uczestników , mogłem stwierdzić że są na dość wysokim poziomie (oczywiście jest jeszcze sporo niedociągnięć , jednak i te szybko sprostujemy ) Warsztaty w takiej właśnie formie bardzo przypadły mi do gustu , oczywiście zajęcia manualne są niezbędnym dodatkiem , jednak tylko "dodatkiem " , bowiem ja właśnie w podobny sposób przyswoiłem większość tego wszystkiego co potrafię . Bardzo ważnym punktem warsztatów był również pokaz pracy na martwym drewnie w wykonaniu Roberta Błądka , który wyszedł w niesamowicie spontaniczny sposób na dość trudnym i kontrowersyjnym Comunisie , roślinie przywiezionej przez Pana Ryszarda Bronisza do konsultacji z Robertem , który jest doskonałym specjalistą w tej materii . Wszystkim przybyłym serdecznie dziękuję z świetną atmosferę , no i twórczą pracę , oraz bardzo konstruktywne dyskusje
Daniel J. - 2007-07-19, 18:28
Jacku a co bys powiedzial na warsztaty w lodzi razem z Darkiem Zajacem . pewnie sie znacie . kurde mialbym blizej no i co 2 glowy to niejedna
szef - 2007-07-19, 21:54
No i gitara relacja
I ja sie cieszę, że Was wszystkich poznałem. Pełne zadowolenie, super ludzie no i muminki (pozdrowienia dla Migotki )
Najważniejsza zawsze jest atmosfera, a ta była idealna. A i nauczyc sie czegos zdołaliśmy
Szkoda, że Piotrek sobie foty nie strzelił, my zapomnielismy uwiecznic naszego fotografa i kucharza zarazem
Cóż tu sie rozpisywać, u Jacka zawsze jest super !
Do zobaczenia znów w dolinie muminków (a może w innej bajce )
Ps. Nie zginął komus drut? W niedziele, zgarnęlismy wszystko ze stołu i w drogę, byc może komus niechcacy podwedziłem Podejrzewam zwoje 2mm, jakies mniejsze niz reszta. Jakby co piszcie do mnie.
Jacek Grzelak - 2007-07-19, 23:05
Dzięki wielkie Robercie za pozdrowienia Migotka się strasznie ucieszyła , co do drucika , mi nic na ten temat jeszcze nie wiadomo , co do ewentualnych warsztatów w Łodzi , to Darek miał gdzieś mój nr. GG , więc czekam na zaproszenie , chętnie z niego skorzystam , co do terminu , kwestia , jak zawsze dogadania , a warsztaty , czy jakiekolwiek spotkania i relacje międzyludzkie , to zawsze uważałem , że podstawa to nastawienie i atmosfera
Anonymous - 2007-08-11, 02:00
Dzięki za miłe słowa pod moim adresem, jesteście fajni ludzie. Szkoda, że tylko ja kąpałem się w tym bajkowym jeziorze z krainy hobbitów, woda była super. Olek, Robert i ja uśmialiśmy się tam nad tym jeziorem do łez.
Pozdrawiam
Kucharz i fotograf Piotrek
Jacek Grzelak - 2008-06-20, 21:40
Witam wszystkich ponownie , jeśli ktoś jest zainteresowany poznaniem , lub ponownymi odwiedzinami w dolinie Muminków , czy krainie hobbitów , to zapraszam na warsztaty które odbędą się w dniach 12-13 lipca , traktuję te warsztaty raczej jako spotkanie przyjaciół , szczerze i życzliwie ustosunkowanych do sztuki bonsai , jak i do siebie wzajemnie , po prostu na wesoło dużo wiadomości , doświadczeń i wspólna zabawa . opłata za dzień symboliczna 50zł oczywiście nocleg gratis , jak sie uda , nie wszyscy dostaną warunki hotelowe , część osób musi się umieścić po kątach ale damy radę , będą warsztaty , wieczorem grill i wspólna zabawa , następnego dnia , czyli w niedzielę podzielimy sie przemyśleniami i utrwalimy zdobyte wiadomości , oraz z konfrontujemy je z rzeczywistością , by nikt nie wyjechał z warsztatów niedoinformowany , czy z błędnymi wnioskami
|
|
|