Kształtowanie drzewek - Formowanie korzeni ??!!
Ruckus - 2006-07-12, 15:15 Temat postu: Formowanie korzeni ??!! ( Wątek z 19.05.2006, ze starej wersji forum. Ewentualne wyjaśnienia oznaczono brązową kursywą ).
Przeglądnąłem praktycznie całe forum i nie znalazłem informacji na temat "jak wypuścić (stworzyć) od pnia ponad powierzchnią ziemii korzenie które miałyby spowodować że drzewko jakby się mocniej trzyma podłożą, aby pień przy ziemii rozszerzał się i rozwidlał na kilka cieńszych". Znalazłem wątek o korzeniach powietrznych u fikusa jednak mało tam było o zrobieniu takiego "zwanzigu" na liściastym drzewku typu ligustr czy wiąz. Jedyne co wyczytałem to tyle że przy przesadzaniu należy odrobine wypuścić pień i korzenie znajdujące się tuż pod powierzchnią ziemii ponad nią. Czy mógłbym poprosić o rozwinięcie tego tematu, a może są jakieś inne sposoby na zrobienie takich korzonków. Może odesłanie do jakiegoś artykułu czy cóś.Jak długo czeka sie na wymierne efekty itp. Dzięki i pozdrawiam
Jacek Grzelak - 2006-07-12, 15:16
jest kilka sposobów
-podcinanie spodniej strony bryły korzeniowej
-puszczanie co jakiś czas dolnych gałązek aby przerosły
posadzenie rośliny do bardzo szerokiego , a płaskiego pojemnika
to wszystko tylko w streszczeniu , jednak troszkę obrazuje wymagane zabiegi
Anonymous - 2006-07-12, 15:16
W książce Wolfganga Kawolleka "ROBIMY BONSAI"
jest opisany sposób na korzenie na podstawie ficusa.
..."tuż nad powierzchnią ziemi w pniu drzewa nawiercamy otworki, obsypujemy je ziemią i okrywamy folją aluminiową, aby nie dopuścić do parowania. Po upływie czterech do sześciu tygodni wytworzą się w tym miejscu korzenie. Drobne korzenie stopniowo wzmacniają się, dając drzewu solidną podporę"...
Sam jednak nie próbowałem tego robić.
Dolin - 2007-04-08, 17:56
Apropo korzeni.
Czy odpowie mi ktoś na pytanie czy ficus(lub jakikolwiek gatunek drzewaka lub krzewu) puści korzenie z gałązek kture wygniemy i wsadzimy do ziemi?Bo teoretycznie soki w roślinach idą w góre,czyli kiedy roślinę posadzimy "dogóry nogami" to nie zmieni to kierunku biegu soków, a co za tym idzie roślina ta chyba po prostu zgnije?!
Pokarze to wam na przykładzie mojego małego exsperymentu z ficusem.(fota)
Postaram sie jak najszybciej dostarczyć zdjęcie.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Tak jak mówiłem dołanczam fotki mojego experymentu:)
Anonymous - 2007-04-08, 19:02
Dolin napisał/a: | puści korzenie z gałązek kture wygniemy i wsadzimy do ziemi? |
Z każdym gatunkiem ten sposób rozmnażania jest dość owocny. Naginamy gałąź i umocowujemy ją drucikiem do podłoża a potem usypujemy kopczyk.
Dolin napisał/a: | teoretycznie soki w roślinach idą w góre, |
No niestety twoje rozumowanie jest troche błędne. Jest takie coś jak drewno i łyko.
Dolin napisał/a: | po prostu zgnije |
Zgnije jak będą ku temu warunki. Zero powietrza, dużo wody.
Dolin - 2007-04-08, 20:11
Czyli się powinno ukorzenić:)no to dobrze.Dzięki za odpowiedz.
A co do tych soków,to mósi być tak że soki idą z dołu(czyli z korzenia)do góry i to nie ma 2ch zdań.Soki w rolinach nie krąrzą,ani nie zmieniają swojego kierunku biegu z dół- góra na góra- dół.przykład:gdy wyciągniecie jakąkolwiek roślinkę z ziemi i tak ją gdzieś zostawicie,to zacznie wysychać od góry,(najdalszych miejsc)gdyrz wartości odrzywcze nie będą się tam dostawać.Usycha ono systematycznie po koleji od góry do dołu.gdyby soki w roślince rozprzestrzeniały się w byle jakim kierunku,to tak samo proces obumierania byłby procesem losowyn i nieprzewidywalnym.
ogrodnik - 2007-04-08, 21:02
Ale na przykład sadzonki wierzby posadzone odwrotną stroną potrafią zacząć normalnie rosnąć więc chyba kierunki przepływu wody z solami mineralnymi i produktów fotosyntezy potrafią się zmienić.
Dolin - 2007-04-09, 01:08
się wszystko okarze.mam nadzieję że macie racje i sie gałęzie ukorzenią:)
pozdrawiam i dzięki za odp.
Anonymous - 2007-04-11, 08:06
ogrodnik napisał/a: | .... więc chyba kierunki przepływu wody z solami mineralnymi i produktów fotosyntezy potrafią się zmienić. |
moim zdaniem powod "zamiany" kierunku transportu jest bardzo blachy, chociaz przyznam, ze spoecjalista nie jestem, jestem tylko chemikiem, otoz za trasport czy to soli mineralnych, czy tez produktow fotosyntezy odpowiada miedzy innymi proces osmozy, ktorej sila napedowa jest gradient stezenia, czyli roznica zawartosci zwiazkow po obu stronach blony, a proces biegnie, tak aby doprowadzic do wyrownania stezen. Tak wiec jezli posadzimy galazke "do gory nogami" to poprostu zamienimy miejscami czesci roslinki gdzie jest wyzsze, i gdzie jest nizsze stezenie substancji i to w rezultacie doprowadzi do zmiany kierunku przeplywu substancji.
Mam nadzieje, ze niczego nie pokrecilem i w odpowiedni sposob sprzenioslem proste prawo fizykochemiczne na grunt botaniki, jesli sie zas myle to prosze o sprostowanie.
Pozdrawiam
Michal
Anonymous - 2007-04-16, 22:18
Ciekawe z tymi korzonkami i bardzo zaciekawił mnie post Qbik,a jednakze nie wiem czy ryzykowałbym w ten sposób moje drzewka-zrobiłbym coś nie tak i tyle pracy poszłoby na marne.
Anonymous - 2007-04-17, 07:09
ale jezeli nie zaczniesz czegos robic nigdy sie nie nauczysz . na to trzeba patrzec z dwoch stron. praktyka to jednak podctwwa
Anonymous - 2007-04-17, 13:48
Tak na logikę biorąc: jeśli podlejemy drzewko nawozem o zbyt wysokim stężeniu, woda zacznie przepływać od rośliny do gleby i roślina uschnie... Zatem jest możliwe odwrócenie kierunku przepływu - BigOs ma chyba rację...
Poza tym, niektóre rośliny ogrodowe rozmnaża się w ten wlaśnie sposób, że odgina się gałązkę i wtyka ja końcem do ziemi - i ona się tam ukorzenia. Tak zdaje się rozmnaża się jeżynę...
A propos wypuszczania nowych korzeni - nie wiem, jak to jest u ficusa, ale o sposobie, który podsunał Qbik też słyszałem. Tyle tylko - poprawcie mnie, jesli sie mylę - że to nie powinny być wiercone otworki, a płytko wycięte, podłużne szparki. Chodzi o to, żeby jak najmniejszą część obwodu kory wyeliminować z działania.
Anonymous - 2007-04-17, 14:04
Nitager napisał/a: | że to nie powinny być wiercone otworki, a płytko wycięte, podłużne szparki. |
Ja tam specjalista nie jestem ale w ksiazce Andrzeja Płochockiego, nawiercanie pnia, obok nacinania pnia, podane jest jako jeden ze sposobow na stymulowanie drzewka do wypuszczania nowych korzeni. Dodam jeszcze, ale podkreslam ze puki co jestem w tej materii jedynie teoretykiem , ze nowe korzenie mozna "przeszczepic" od mlodych/malych roslinek tego samego gatunku, przez zblizenie mlodych roslinek z nacietymi pienkami do nacietych miejsc w "pniu matce" i obwiazanie calego ukladu rafia. Tak podaje Andrzej Płochocki. Ale moze niech na ten temat wypowiedza sie bardziej doswiadczeni forumowicze
Anonymous - 2007-09-01, 06:48
wiecie co, a ja po prostu zrobiłam eksperyment i nawierciłam (choć odpowiedniejsze byłoby określenie wydłubałam ) otworki w pniu fikusa "okleiłam" ziemią uniwersalna, bardzo mokrą, żeby sie trzymała i owinęłam kawałkiem folii aluminiowej i codziennie pod folie pryskałam spryskiwaczem troszkę wody po 2 dniach jak zajrzałam pod folię miałam już śliczne białe zalążki korzonków jestem baaardzo początkująca i niesamowicie się ucieszyłam że sie udało
|
|
|