Wystawy, targi, spotkania - Relacja: VI SPOTKANIE ŚLĄSKIEJ GRUPY ENTUZJASTÓW BONSAI
Olon - 2007-04-03, 18:58 Temat postu: Relacja: VI SPOTKANIE ŚLĄSKIEJ GRUPY ENTUZJASTÓW BONSAI Na wstępie przepraszam za ogrooooomne spoźnienie. No cóż, nie samym bonsai człowiek żyje .
Spotkania śląskich pasjonatów stają się powolutku imprezką cykliczną. Rośnie również grono ich uczestników z czego bardzo wszyscy się cieszą. Nie nawala również stara gwardia, co ma niebagatelne znaczenie dla adeptów. Spotkanie upłynęło pod znakiem walki z drzewkami. Każdy z uczestników którzy przywieźli drzewka , miał jakiś odmienny problem, przez co przy każdym stole można było podejrzeć odmienne techniki, zróżnicowane narzędzia i różne etapy na których znajdowały się przywiezione drzewka.
Walczono między innymi :
...z koncepcją na solidnego jałowca z prostym pniem
...z odnowieniem korony, poprawieniem kształtów i dobracowaniem innych szczegółów na drzewkach formowanych już wcześniej
...z prawidłowym wydrążeniem okolic jina, aby nadać im bardziej naturalny wygląd
...z młodym jałowcem który "prosił się" o kengai
...z problemem, którą połowę jałowca odciąć ( jedna zdrowsza, druga ciekawsza Matko! alez byl dylemat ! )
...z sosną, której większość odcięto a reszta miała posłużyć za materiał na fajnego shoshin'a
...ze zbyt strzelistą koroną formowanego wcześniej modrzewia
...no i z całą masą pomniejszych problemów
Ogólnie rzewcz biorąc, wydaje się że większosć osiągneła zadowalające wyniki pracy i do domów rozjechaliśmy się z całkiem przyzwoitym uczuciem spełnienia.
Poniżej fotki udostępnione mi przez Fatera (Dzięki Ci ! ). Siłą rzeczy są to więc powtórki tego, co niektórzy z Was mogli juz pewnie zobaczyć na forum Kamcia (mam nadzieję, że na przyszłym spotkaniu będę juz mógł zrobić własne )
Anonymous - 2007-04-04, 06:10
Uwaga - nie pisze tego aby komuś pojechać albo ubliżyć Pisze wyłacznie moje odczucia dotyczące drzewek oraz wiedze już jaką mam.
u Fathera wszystkie gałazki w jałowcu idą w dół - a ostatnia na dole do góry - nie ładnie to wygląda,
Kaskada ogrodnika wygląda jak za płasko - przy użyciu grubszego drutu - 4 bądz 5 można by łatwo wygiąć pień (na upartego i dla super ochrony drzewka można było by dać rafi- pień miałby wtedy jakiś ruch i inaczej by sie układało te chmurki - a pien jest prosty i chmurki rozłożone na boki (taką błędnie uformowaną kaskade pokazywałem kiedyś na forum - gdzie teraz z niej GohanS zrobił literata mame). Ostatnio będąc na warsztatach u Marka Gajndy wszyscy robili z jałowców chińskich literaty i myogi - u mnie mimo że pień szedł do góry to Marek powiedział że drzewko akurat ma takie walory na kaskade i ciezko znaleść dobry materiał na kaskade - wiec kazał robić to co drzewko podpowiada (kiedyś fotke wstawie drzewka - musze najpierw ją zrobić - jałowiec został do pikniku majowego w warszawie -bo w pociągu nie było jak telepać sie z tym). Byłem oczywiście wściekły na początku bo chciałem mieć literata (pien pasował, układ gałęzi itp itd). Jednak wyszło co innego i wyszło świadomie...Efekt - ocenicie sami...
Co do Jałowca Bartosza -widze że on sporo sie uczy i podłapuje od Bolasa dlatego w jego drzewkach zaczyna juz sie dziać coś ciekawego -osobiście ten z którym stoi podoba mi sie mniej od tego w koszu (widać z tyłu za nim na jendym ze zdjęć).
No i grabik Bolasa - pieknie gojąca sie rana na pniu (zresztą prawie całkiem zalana kalusem), piekne nebari i dobra praca z zadrutowaniem i ułożeniem gałązek.
Reszty drzewek nie bede komentował - bo są albo nie zrobione albo nie widać jeszcze nic, formy ... Ale sie nawymądrzalem
Ale serio serio - każde spotkanie już do przodu was pcha i czegoś uczy - spotykajcie sie ile wlezie , kasy na nauke nie żałujcie (jezeli myślicie o Bonsai na poważnie - ale nie aż tak powaznie jak GohanS że wydał majątek na materiał i nie ma teraz kasy jechać ze mną na Litwe na wystawe (( ) No i na warsztaty zapraszam - kąt widzenia o 180* sie czasami zmienia. Trzymajcie się. Wasz stary dobry znajomy...
Dobra rada - nie kupujcie drzewek typu Juniperus squamata Blue Star(Jałowiec łuskowy Blue Star). Onie sie nienadają.
Anonymous - 2007-04-04, 15:23
widocznie, Ogrodnik chciał za wszelka cene miec kaskade i ma... material dyktuje co mamy robic ,a nie Ty decydujesz co z tego ma byc...
Przemek, dobrze wiesz ze nie chodzi o kase na Litwe sie pojedzie a materiał... dobry materiał to podstawa i nie ma co dyskutowac i prosze juz nic nie mow
A co do tej Przemka kaskady, no tak i tutaj poszedlem za tym ze material dyktuje co mamy robic... nie mial pomysłu wiec ja dokonczylem... piekne nebari, za pare latek bedzie jakos wygladał...
ps. Przemek, po co to piszesz, to nie ma sensu, i tak zaraz wyjdzie Jacek Grzelak, że świrujesz ,że czegos sie nauczyles...
Olon - 2007-04-04, 18:10
Gohans, nie robiłem rzadnego drzewka na tym spotkaniu. Przyjechałem bez materiału. I tak mam zawsze wiele do pogadania o ciekawych sprawach ze znajomymi, możliwości poznania kilku nowych osób, okazję do pomocy jak ktoś potrzebuje, itp. Tak więc na spotkania mam zamiar jeździć w miarę cyklicznie ale bez ambicji aby na każdym kręcić coś nowego . Musicie z White'm zrozumieć że dla mnie bonsai to tylko hobby . Daleko mi do takiego zaangażowania i profesjonalnego podejścia jakie prezentujecie na wszystkich forach bo wy to już idziecie, rzekłbym ... na zawodostwo.
Z tego co wiem, to raczej Bolek podpowiedział ogrodnikowi styl ( no chyba, że błędnie zrozumiałem ).
stomeks - 2007-04-04, 18:38
Witam,
z tego co pamiętam to razem z Bolkiem sugerowaliśmy inną formę, Bolek nawet rysował jakie elementy drzewka "mówią" o predyspozycjach do kaskady. Ale Ogrodnik chciał kaskadę więc Bolek pomógł w uzyskaniu namiastki tej formy.
Pozdrawiam,
ogrodnik - 2007-04-04, 20:53
Styl wybrałem ja, bo jak na początek to drzewko mi pod niego podchodziło i chcę też mieć z większości styli choć po jednym drzewku więc ten jałowiec na kaskadę, a inne drzewka dostaną swoje style. Teraz się zastanawiam co by przywieźć na następne spotkanie. Może coś podpowiecie
fidelpatcha - 2007-04-11, 19:14
Witam pierwszy raz na forum.
Chciałbym uzupełnić relację o efekt pracy w domu po warsztatach. Fater troszku mnie dopadł z tym moim cyprysikiem nawet nie odrutowanym i jak to tu zobaczyłem to aż wstyd. Na pierwszym zdjęciu efekt prac w dniu spotkania, później poprawiłem jeszcze pierwszą lewą gałąź - przesunąłem ją bardziej na tył i w prawo tak że zieleń nie wystaje już z lewej strony pnia. Virt oczywiście nie oddaje tego. Drzewko zostało jeszcze ciut obrócone, tak że lewa najdłuższa gałąź nie wydaje się aż tak długa - choć i tak zostanie skrócona.
Pozdrawiam
Anonymous - 2007-04-11, 19:25
a nie myslales o usuniecu tej z prawqej strony pierwszej z dołu odsloniloby to zalamanie pnia i rych od razu zrobiulby sie jasniejszy i czytelniejszy i rysujący sie przez to trojkąt korony bylby moim zdaniem ciekawsszy i bardziej dramatyczny:) takie jest moje zdanie:) pozdrawiam lasek
Olon - 2007-04-11, 19:36
Siemka Fidel
No nareszcie jakiś post nawiązujący do tematu !
Wg mnie, z cyprysikiem całkiem nieżle się to rozwija. Teraz poczekamy (a może i zobaczymy ) jak będziesz dalej doskonalił tę formę. Szkoda, że forografie - jako takie - nie pokazują trójwymiarowości rośliny.
Hmmm... Tak sobie właśnie tak ogólniej pomyślałęm, że chyba całkiem niezłym rozwiązaniem byłoby fotografowanie takich drzewek po formowaniu podstawowym, dodatkowo z tzw. "lotu ptaka", aby pokazać jak wygląda rozkład gałęzi wokół osi pnia drzewka. To mogłoby być szczególnie interesujące dla wszystkich początkujących.
Lasku. Myślę, że nie wszystkie drzewka muszą mieć te korony umieszczone tak wysoko w stosunku do podstawy pnia. To tak jakbyś z każdego moyogi chciał otrzymać bunjina. Cięższa korona też ma swoje walory, jednak dłużej poczekamy na zadowalający efekt, ponieważ do tej kompozycji podstawa, nasady najniższych gałęzi i pierwszy odcinek pnia muszą zgrubieć, a zieleń na poszczególnych gałęziach uzyskać odpowiedni "ciężar" i zostać właściwie ułożone. Zważ też, że kolejne przesadzenia rośłiny będą najprawdopodobniej coraz bardziej "wyciągać nasadę korzeni z podłoża", przez co początkowy odcinek pnia stanie się relatywnie dłuższy. Krótko mówiąc , trzeba na to drzewko umieć też spojrzeć z perspektywy przyszłych zmian jakie u niego nastąpią, a wtedy możesz je zobaczyć w zupełnie nowym świetle.
Pozdrówka
fidelpatcha - 2007-04-11, 20:31
Największym problemem tego drzewka jest fakt, że nie jest ono moje. Rok temu podarowałem je mojej mamie - wtedy jeszcze o bonsai nie wiele wiedziałem i w zasadzie lekko je tylko przyciąłem. W tym roku zostałem poproszony o przerobienie krzaczka na bonsai. Dlatego - wszelkie zmniejszanie zieleni napotyka lekki opór i niezadowolenie. Ale jak Olek mówi - nie wszystko teraz. Poczekam jak się zagęści, podrośnie. Z przesadzeniem też będzie nakłanianie - bo mama boi się płytkiej donicy - czasem zapomina podlewać, a przy głębszej drzewko ma większe zapasy wody, ale popracuję nad nią.
No i Olek skoro już prosisz o lot ptaka.
Anonymous - 2007-04-12, 11:42
Dobra robota. A z tą donicą to lepiej zostawić głęboką będzie bezpieczniej jeżeli Twoja mama zapomina o podlewaniu, bo roślina jest fajna i szkoda byłoby ją stracić.
|
|
|