Lecznica - Umierający Ligustr Chiński
Anonymous - 2007-02-09, 16:42 Temat postu: Umierający Ligustr Chiński hej! mam problem i liczę na to, że ktoś mi pomoże w rozwiązaniu go. Oststnio dostałam drzewko, wyglądało zdrowo ale od spodu widać było przez dziurki w doniczce korzenie. Postanowiłam je więc przesadzić. jak wyjełam drzewko z doniczki okazało się, że oprócz oplecionych na około korzeni nie ma prawie w ogóle ziemi. Przy przesadzaniu zastosowałam się do wskazówek zamieszczonych na jednej ze stron dotyczących hodowli Bonsai. Podcięłam korzenie o 1/3 długości. Po paru dniach drzewko zaczęło usychać. Podlewam je codziennie wieczorem, ale nic się nie poprawia. Co mam robić?? Boję się, że całkiem mi wyschnie...Proszę o pomoc!! Drzewko stoi na parapecie, w pokoju jest umiarkowanie ciepło, ale nie stoi bezpośrednio przy grzejniku i nie urządzam przewiewów.
Jacek Grzelak - 2007-02-09, 17:12
Widzisz Madziu , widocznie podciełaś nieco zbyt wiele korzonków , i nie wyrównałaś proporcji masy korzeniowej do liściowej , musisz po prostu przyciąć nieco młode gałązki , by zmniejszyć roślinie transpirację , czyli odparowywanie wilgoci , dobrym sposobem doraźnym jest zastosowanie woreczka foliowego , ale musi on być przezroczysty , załuż woreczek na roślinę , zrób rodzaj miniszklarenki dla niej , pozatym dopiszę jeszcze że mogłaś z tym poczekać przynajmniej do marca
Aha , przypadkiem nie nawoź teraz rośliny , puki nie zacznie pożądnie rosnąć
Anonymous - 2007-02-09, 17:19
dziękuję Ci serdecznie za radę. Oczywiście zastosuję się do niej od razu. Wiem, że zima to nie jest odpowiedni czas na przesadzanie jakichkolwiek roślinek, ale myślałam że lepiej będzie mu się żyło:( Mój błąd...Mam nadzieję , że jeszcze do naprawienia...no i żadnego nawożenia;)
Anonymous - 2007-02-09, 17:38
Ale chyba z tym przycinaniem będzie ciężko...bo listki są zwiędnięte a miejscami calkowicie suche...Czy to oznacza, że nie sprawdzi się ta "mini-szklarenka"?? Czy wyschnięte listki w ogóle przesądzają o losie drzewka?
Jacek Grzelak - 2007-02-09, 18:24
te suche listki musisz usunąć , bo one teraz tylko szkodzą , zasłaniają dostęp światła do wnęrza korony , jeśli uschły częściowo i gałązki to je skruć po prostu , ale folia jest konieczna i pamiętaj o codziennym wietrzeniu rośliny odkrywaj ja tak na kwadrans , potem z powrotem do folji i tak do momentu gdy pojawią sie nowe pączki i wówczas powoli przyzwyczajaj roślinkę na powrót do normalnego otoczenia , czyli odkrywaj ją codziennie i co dzień to dłużej tak przez jakieś 2 tygodnie , aż w końcu wywalisz woreczek całkowicie
Anonymous - 2007-02-15, 16:27
Uff...!! Metoda "szklarenki" poskutkowała...Te zwiędnięte listki odżyły, jeden nowy pączek się pokazał. Odkrywam codziennie folię i zostawiam na chwilkę. Zraszam też mgiełkąlistki. Martwią mnie tylko te suche gałązki...Bo drzewko odżyło dziwnie...tylko z jednej strony...Z drugiej nie ma ani jednego żywego listka. Chyba trzeba czekać, prawda?? Może jest jeszcze szansa żeby uratować i te gałązki. Tymczasem dziękuję za pomoc. Dobrze, że poprosiłam o fachową pomoc, bo swoimi metodami mogłabym tylko je dobić...Dziękuję;)
ogrodnik - 2007-02-15, 16:45
Jeszcze jest szansa Zbliża się wiosna, a w domu już nawet jest więc teraz drzewko powinno mocno odżyć.
|
|
|